Nowa aktualizacja zasad firmy PayPal umożliwi firmie nakładanie sankcji na użytkowników, którzy rozpowszechniają rzekome „dezinformacje” lub stwarzają zagrożenie dla „dobrostanu” użytkownika.
Firma świadcząca usługi finansowe, która wielokrotnie deplatformowała organizacje i indywidualnych komentatorów ze względu na ich poglądy polityczne, 3 listopada rozszerzy swoją „istniejącą listę zakazanych działań”. Wśród zmian są zakazy „wysyłania, publikowania lub publikowania jakichkolwiek wiadomości, treści lub materiałów”, które „promują błędne informacje” lub „stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa lub dobrego samopoczucia użytkownika”. Użytkownicy nie mogą również „promować nienawiści, przemocy, rasowej lub innych dyskryminujących form nietolerancji”.
PayPal zamiast usuwać konta nieprawomyślnych użytkowników postanowił na nich zarabiać: „Rozszerzamy istniejącą listę zabronionych działań o wysyłanie, publikowanie lub publikowanie wiadomości, treści lub materiałów spełniających określone kryteria. Naruszenie niniejszych Zasad dopuszczalnego użytkowania stanowi naruszenie Umowy z użytkownikiem PayPal i może narazić Użytkownika na odszkodowanie, w tym karę umowną w wysokości 2 500,00 USD za każde naruszenie, które może zostać pobrane bezpośrednio z kont PayPal Użytkownika, jak określono w Umowie z Użytkownikiem ( zobacz sekcję „Działania i blokady objęte ograniczeniami” w Umowie z użytkownikiem PayPal).”
PayPal dołącza do grupy innych Platform takich jak Amazon, Twitter i Facebook, które już wcześniej cenzurowały osoby o konserwatywnych poglądach czy wyrażające „nieprogresywne” opinie w kontrowersyjnych kwestiach społecznych, w tym transpłciowości i homoseksualizmu. GoFundMe skonfiskował miliony funduszy zebranych na protesty kierowców ciężarówek w Kanadzie na początku tego roku, Google manipuluje wynikami wyszukiwania i usuwa „niepoprawne” kanały na YouTubie.
New York Post opublikował artykuł opisujący jak w praktyce wygląda polityka PayPal: “Jako biolog ewolucyjny i pisarz przez lata spokojnie dowodziłem (pozornie niekontrowersyjnego) stanowiska, że płeć biologiczna jest prawdziwa, istnieją tylko dwie płcie, a różnice między mężczyznami i kobietami mają czasem znaczenie.
Utrzymuję się z tego na Substack, gdzie prowadzę odnoszący sukcesy magazyn internetowy "Reality's Last Stand". Ta praca daje mi ogromną swobodę, ale też czyni mnie wyjątkowo podatną na polityczne kaprysy procesorów płatności, takich jak Stripe i PayPal, od których uzależniam transakcje z moimi zwolennikami. Teraz aktywiści, którzy twierdzą, że płeć biologiczna to nic innego jak transfobiczny miraż, próbują mnie uciszyć, atakując właśnie te firmy płatnicze, na których polegam.
W kwietniu ubiegłego roku otrzymałam niespodziewany e-mail od firmy PayPal, za pośrednictwem której otrzymywałam darowizny od moich zwolenników, z informacją: "Nie może Pani już prowadzić interesów z firmą PayPal". Dalej napisano, że "Po analizie zdecydowaliśmy się na stałe ograniczyć Pana konto, ponieważ nastąpiła zmiana modelu biznesowego lub Pana działalność została uznana za ryzykowną". Dodano, że moje środki zostały zatrzymane na okres do 180 dni.
Nie jestem jedyną osobą, która została w ten sposób potraktowana. W styczniu bieżącego roku dziennikarz Ian Miles Cheong napisał, że PayPal bez uprzedzenia zablokował go na stałe za jego poglądy polityczne. W zeszłym miesiącu PayPal wydał szereg dożywotnich zakazów, które objęły brytyjskie Free Speech Union i Daily Sceptic, prowadzone przez konserwatywnego redaktora Toby'ego Younga, a także nowo założoną organizację praw gejów Gays Against Groomers, która stała się celem absurdalnej lewicowej kampanii oczerniania grupy jako "transfobicznej".
Źródło:
https://nypost.com/2022/10/08/how-trans-activists-got-me-deplatformed-by-paypal-and-etsy/
Po nacisku Elona Muska, twórcy PayPal, firma zwnęła żagle i wycofała się z polityki, którą Pan opisuje, Panie Mariuszu.
https://www.teslarati.com/paypal-teslarati-2500/