Były pracownik szczebla kierowniczego dużej firmy farmaceutycznej z Australii demaskuje w serii twitterowych wątków sposób działania przemysłowego kompleksu farmaceutycznego. W opisie swojego profilu wyjaśnia: „Pracowałem w branży farmaceutycznej przez prawie 20 lat, ale nie jestem zaszczepiony” i jako motto podaje odwołanie do ewangelii św. Jana (8:32): „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Jeśli choć część tych informacji jest prawdziwa to twierdzenie, że Big Farma stanowi zagrożenie dla naszego życia jest truizmem.
Key Opinion Leaders – Kluczowi Liderzy Opinii
W branży farmaceutycznej istnieje SYMBIOTYCZNY związek między lekarzami a firmami farmaceutycznymi - wszyscy chcą mieć możliwość rozwoju kariery, a Big Farma oferuje wiele ścieżek. Jest pewna szczególnie przydana dla Farmy grupa lekarzy zwana Kluczowi Liderzy Opinii (KOL - Key Opinion Leaders). Każdy lekarz oceniany jest według wielu kryteriów ale 4 najważniejsze to liczba opublikowanych prac, liczba wygłoszonych referatów, częstotliwość wygłaszania przemówień i przynależność do stowarzyszeń oraz ich ranga medyczna.
"Kluczowi liderzy opinii" to lekarze, którzy KSZTAŁTUJĄ ogólną narrację. Na przykład jeśli powiedzą: "Szczepionki są bezpieczne i skuteczne" to wszyscy inni lekarze po prostu stosują się do ich wytycznych. Lekarze są najczęściej bardzo zajęci pacjentami i związaną z nimi pracą papierkową i nie mają zbyt wiele czasu na czytanie i krytyczną analizę dokumentów klinicznych czy badań naukowych – zawierzają opinii Liderów Opinii. Jednocześnie lekarze, aby utrzymać swoją licencję, muszą zdobywać punktów CME (Continuing Medical Education - program kształcenia ustawicznego lekarzy). Punkty CME są przyznawane przez organy regulacyjne za udział konferencjach z udziałem prelegentów – w tzw. "Wydarzeniach Akredytowanych CME". W większości wydarzenia te są organizowane, prowadzone i sponsorowane przez przemysł farmaceutyczny a prelegentami są Kluczowi Liderzy Opinii opłacani przez Big Farmę. W ten sposób zdobywana wiedza i kształt obowiązującej narracji jest zgodny z życzeniami Big Farmy.
W tym procesie nie mam miejsca na przypadek – Kluczowi Liderzy Opinii Kluczowej to nie są randomowe osoby. Są świetnie przygotowani do tej roli. Big Farma wyszukuje młodych i świeżo upieczonych lekarzy, nazywa ich Potencjalnymi Liderami Opinii. Są to lekarze aktywni zawodowo, bardzo asertywni, ale jeszcze bez żadnej reputacji w branży. Farma szkoli ich za pomocą różnych metod - wysyła ich na szkolenia, w tym szkolenia z zakresu przemawiania i prezentacji, aby upewnić się, że zdobędą odpowiednie umiejętności do kształtowania narracji w przyszłości. Zjawisko jest tak powszechne, że zakładane są specjalistyczne firmy szkoleniowe tylko po to, aby szkolić mówców KOL. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło "Training Pharma KOL", aby przekonać się o skali zjawiska.
Kiedy młodzi potencjalni KOL są już gotowi, Big Farma uruchamia machinę do koordynowania EVENTÓW dla tych młodych potencjałów, które mają zbudować ich rozpoznawalność i wiarygodność, wzbudzić zaufanie. Stworzono dedykowaną temu aplikację, która ułatwia logistykę i zarządzanie eventami i KOLami. Oczywiście na spotkania zapraszani są lekarze o wysokim Potencjale.
Potwierdzenie słów @Aussie17 znajdujemy w opublikowanej w 2008r przez BMJ pracy autorstwa Raya Moynihana „Kluczowi liderzy opinii: niezależni eksperci czy przedstawiciele farmaceutyczni w przebraniu?”.
W świecie medycyny "lider opinii" to nieco orwellowskie określenie doświadczonych lekarzy, którzy pomagają firmom farmaceutycznym w sprzedaży leków. Ci wpływowi lekarze są angażowani przez przemysł, aby doradzać w sprawach marketingu i pomagać w zwiększaniu sprzedaży nowych leków. We wszystkich specjalnościach, w szpitalach i na uniwersytetach, wielu czołowych specjalistów otrzymuje hojne wynagrodzenie za wywieranie wpływu w imieniu największych światowych firm farmaceutycznych.
Kimberly Elliott, która przez prawie dwadzieścia lat była przedstawicielem handlowym firm farmaceutycznych w Stanach Zjednoczonych, ujmuje to wprost. "Kluczowi liderzy opinii byli dla nas sprzedawcami, a my rutynowo mierzyliśmy zwrot z naszej inwestycji, śledząc recepty przed i po ich wystąpieniu" - powiedziała. "Jeśli mówca nie wywarł takiego wpływu, jakiego oczekiwała firma, nie zapraszaliśmy go ponownie".
Od 23 roku życia Pani Elliott pracowała dla kilku globalnych firm farmaceutycznych, między innymi dla Westwood Squibb, SmithKline Beecham i Novartis, odchodząc z branży 18 lat później, dopiero w zeszłym roku. Wielokrotnie jako czołowy krajowy sprzedawca, częścią jej pracy było rozwijanie relacji z lokalnymi i krajowymi liderami opinii, określanymi również jako "liderzy myśli". Pani Elliott mówi, że płaciła tym szanowanym lekarzom $2500 (£1280; €1610) za pojedynczy wykład, który w dużej mierze opierał się na slajdach dostarczonych przez firmę. Czasami firma płaciła honorarium ośrodkowi akademickiemu, który następnie płacił lekarzowi. "Tym ludziom płaci się dużo pieniędzy za to, że mówią to, co mówią" - powiedziała. "Nie mówię, że kluczowi liderzy opinii są źli, ale są to sprzedawcy, tak jak przedstawiciele handlowi".
W szczerym wywiadzie dla BMJ, dyrektor medyczny Stowarzyszenia Brytyjskiego Przemysłu Farmaceutycznego, Richard Tiner, zgodził się, że liderzy opinii odgrywają ważną rolę dla firm farmaceutycznych. "Firmy zatrudniają konsultantów, którzy pomagają doradzać w zakresie strategii marketingowych, prezentują i przemawiają na konferencjach" - powiedział.
Na początku lat 70-tych grupa badaczy medycznych postanowiła zbadać jak medycy zareagowaliby na wykład, który byłby całkowicie pozbawiony treści, a jednocześnie wygłoszony z powagą przez aktora udającego eksperta. Autorzy sfabrykowali imponujące CV niejakiego dr. Foxa i przedstawili go jako eksperta w dziedzinie matematyki i psychologii. Wyposażyli go w fałszywy wykład, składający się w dużej mierze z imponująco brzmiącego bełkotu, i kazali mu wygłosić go w białym fartuchu dla trzech audytoriów medycznych pod tytułem "Matematyczna teoria gier w zastosowaniu do kształcenia lekarzy". Po zakończeniu wykładu słuchacze wypełnili ankietę, a odpowiedzi były w przeważającej większości bardzo pozytywne. Słuchacze określili dr Foxa jako "niezwykle elokwentnego" i "porywającego". 90 procent słuchaczy stwierdziło, że wykład był "stymulujący".
Badanie to ujawnia wadę w systemie Continuing Medical Education (CME) - w dzisiejszych wiedza medyczna jest tak specjalistyczna i nieprzejrzysta, że trudno oczekiwać, że zwykły lekarz zrozumie zawiłości specjalistycznych badań medycznych, i ten fakt wykorzystywany jest przez firmy farmaceutyczne. Przemysł farmaceutyczny używa wpływowych lekarzy, często naukowców akademickich, którzy są szczególnie skuteczni w przekazywaniu wiadomości aby udzielali konsultacji, wygłaszali wykłady, prowadzili badania kliniczne, a czasami także wygłaszali prezentacje na spotkaniach regulacyjnych lub przesłuchaniach.
Chodzi oczywiście o pieniądze. Raporty wywiadu gospodarczego dotyczące tego, jak firmy farmaceutyczne identyfikują, rekrutują, szkolą i opłacają swoich liderów opinii, pokazywały w 2008 r, że wpływowi lekarze mogli zarabiać do 400 dolarów za godzinę. Raporty zostały opracowane przez firmę Cutting Edge, która ściśle współpracuje z kierownictwem firm farmaceutycznych, i były dostępne do nabycia w cenie około 8000 dolarów. Publicznie dostępne streszczenie jednego z raportów wskazuje, że niektórzy lekarze mogli zarobić ponad 25 000 USD rocznie z tytułu opłat za doradztwo. Komunikaty prasowe promujący sugerowały, że średnie wynagrodzenie płacone lekarzowi za "wystąpienie naukowe" wynosiło ponad 3000 USD. Zazwyczaj wystąpienia te były wygłaszane na imprezach edukacyjnych sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne.
Korzystanie z kluczowych liderów opinii jest zjawiskiem globalnym. Pracownicy firm farmaceutycznych są zachęcani do rutynowej współpracy z kluczowymi liderami opinii i czynienia z nich "mistrzów produktu". Lekarze, którzy są skłonni propagować produkty firm farmaceutycznych, "mogą znajdować się na dalszych szczeblach drabiny wpływów", rolą firmy jest "podnieść ich rangę i w ten sposób przekształcić ich w liderów opinii". Według przewodnika branżowego pierwsze kroki w rekrutacji i rozwoju grupy liderów opinii to "ocena ich poglądów i potencjału wpływu", budowanie z nimi relacji, a następnie zapewnienie lekarzom "odpowiednich platform komunikacyjnych", aby mogli "komunikować się w imieniu firmy" z innymi lekarzami i opinią publiczną. Firmy farmaceutyczne są zachęcane do ciągłej oceny wyników swoich kluczowych liderów opinii, aby uniknąć "marnowania pieniędzy na niewłaściwych ludzi".
Kolejną sztuczką handlową jest prowadzenie centralnych baz danych liderów opinii. Niektóre firmy oferują nawet specjalne oprogramowanie internetowe do śledzenia liderów opinii i wykazywania ich zwrotu z inwestycji. Jedna z firm oferujących takie oprogramowanie, o nazwie KOL, specjalizuje się w zarządzaniu liderami opinii dla firm farmaceutycznych. Na jej stronie internetowej można przeczytać, że chociaż ci "liderzy myśli być może nie wypisują ć wielu recept", to jednak mogą "wpływać na tysiące ordynatorów, a tym samym na recepty poprzez swoje badania, wykłady, publikacje i uczestnictwo w radach doradczych, komisjach, redakcjach, towarzystwach zawodowych i opracowywanie wytycznych/konsensusów ". Firmy farmaceutyczne często rekrutują doświadczonych specjalistów i szacują jaki mogą oni przynieść zwrot z inwestycji. Liderzy opinii staja się integralną częścią strategii marketingowych, edukacyjnych i badawczych firmy. "Kiedy ci ludzie otrzymują wynagrodzenie, są w pewnym sensie zatrudnieni przez firmę" - mówi, dodając, że oznacza to, iż ich wypowiedzi mogą być kontrolowane zgodnie z branżowym kodeksem postępowania. Na pytanie, jak starsi lekarze, którzy mają długoterminowe umowy finansowe z firmami farmaceutycznymi, mogą zachować niezależność, David Blumenthal, naukowiec z Uniwersytetu Harvarda, który badał relacje między przemysłem a profesją lekarską, odpowiedział, że kluczowi liderzy opinii "mogą swobodnie wypowiadać się na temat innych leków", a ich prezentacje na wpływowych spotkaniach medycznych są "często dość wyważone".
Z reklamy firmy oferującej usługi Liderów Opinii: „W miarę jak liczba dostępnych farmaceutycznych Key Opinion Leaders (KOLs) maleje z powodu zwiększonej przejrzystości i instytucjonalnych ograniczeń dotyczących relacji lekarz-farma, znalezienie właściwych liderów myśli staje się coraz ważniejsze. Proszę wykorzystać raport do stworzenia scentralizowanych zespołów ds. rozwoju KOL w celu identyfikacji, rekrutacji i zarządzania relacjami z najlepszymi KOL. Określenie kryteriów pozwalających na wskazanie nowych liderów myśli na poziomie globalnym, krajowym i regionalnym. Porównanie obszernych danych dotyczących segmentacji liderów myśli w podziale na poziom KOL, wielkość firmy i 26 poszczególnych obszarów terapeutycznych.”.
Żródła:
https://www.pharma-mkting.com/glossary/?dir=2&name_directory_startswith=K
https://www.chronicle.com/article/the-secret-lives-of-big-pharmas-thought-leaders/
Tak, od dawna tłumaczę Pacjentom ten sprytny ruch Big Farmy. Kiedyś lekarz za wypisywanie "specyfiku" dostawał przysłowiowy długopis ale teraz sam musi zapłacić za przymusowy udział w sponsorowanej konferencji "naukowej", gdzie są na siłę reklamowane preparaty, które tak na prawdę niczego nie leczą. Lekarze tak jak farmaceuci zostali przez przemysł i państwową legislację zredukowani do roli... SPRZEDAWCÓW.
A interesu pilnują stowarzyszenia lekarskie i.... izby lekarskie!