COVID-19: Jaka jest prawda?
Pandemia COVID-19 jest jednym z najbardziej zmanipulowanych wydarzeń dotyczących chorób zakaźnych w historii.
W kwietniu ukazał się niezwykle ciekawy artykuł w czasopiśmie Surgical Neurology International autorstwa Russell L. Blaylocka – emerytowanego neurochirurga, który wprowadził nową metodę leczenia pewnej podgrupy guzów mózgu, a także udoskonalił niektóre operacje leczenia wodogłowia. Blaylock jest nielubiany przez main stream, Wikipedia traktuje go jako szerzącego teorie spiskowe, gdyż odważył się promować zdrowe odżywianie jako sposób na zdrowe życie oraz krytykował dodawanie do żywności takich dodatków, jak aspartam i glutaminian sodu nazywając je ekscytotoksynami. W czasie pandemii nadano mu łatkę anty-szczepionkowca. Czy jest wiarygodny? Przekonajcie się sami!
Jaka jest prawda? https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9062939/ (Blaylock RL. COVID UPDATE: What is the truth? Surg Neurol Int 2022;13:167)
Pandemia COVID-19 zapisała się w historii jako jedno z najbardziej zmanipulowanych wydarzeń związanych z chorobami zakaźnymi. Charakteryzuje się ona ciągłym strumieniem oficjalnych nieprawdziwych informacji, emitowanych przez rządowe biurokracje, stowarzyszenia medyczne, rady lekarskie, media i agencje międzynarodowe.
Jesteśmy świadkami serii bezprecedensowych ingerencji w praktykę medyczną. Obserwujemy ataki na ekspertów medycznych, niszczenie karier lekarskich tych, którzy odmawiają uczestnictwa w praktykach szkodzących ich pacjentom, oraz znaczący regres w jakości opieki zdrowotnej, sterowany przez osoby nieposiadające odpowiednich kwalifikacji, lecz dysponujące ogromnym bogactwem, władzą i wpływami. Po raz pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych, prezydent, gubernatorzy, burmistrzowie, administratorzy szpitali oraz federalni biurokraci narzucają metody leczenia. Nie są one oparte na dokładnych informacjach wynikających z badań naukowych czy doświadczenia medycznego, lecz mają na celu wymuszenie akceptacji dla określonych form opieki i profilaktyki. Wśród nich znajdują się stosowanie remdesiviru, użycie respiratorów, a także seria w dużej mierze niesprawdzonych szczepionek mRNA.
Pierwszy raz w historii medycyny protokoły leczenia nie są opracowywane na podstawie doświadczeń lekarzy, którzy z powodzeniem leczyli najwięcej pacjentów. Zamiast tego kierują nimi osoby i biurokracje, które nie mają doświadczenia w bezpośrednim leczeniu pacjentów, w tym takie postacie jak Anthony Fauci, Bill Gates, EcoHealth Alliance, CDC, WHO, urzędnicy państwowi ds. zdrowia publicznego oraz administratorzy szpitali. Media, obejmujące telewizję, gazety, czasopisma itp., a także towarzystwa medyczne, izby lekarskie oraz właściciele platform mediów społecznościowych, samozwańczo ogłosili się jedynymi wiarygodnymi źródłami informacji o tej tzw. 'pandemii'. Strony internetowe były usuwane, a wybitni i doświadczeni lekarze kliniczni oraz eksperci w dziedzinie chorób zakaźnych spotkali się z demonizacją. Niszczono ich kariery, a wszelkie informacje sprzeczne z oficjalną narracją były odrzucane jako 'dezinformacja' i 'niebezpieczne kłamstwa', nawet jeśli pochodziły od czołowych specjalistów w dziedzinie wirusologii, chorób zakaźnych, pulmonologii krytycznej i epidemiologii, oparte na solidnych danych naukowych.
Co zaskakujące, nawet takie osoby jak dr Michael Yeadon, emerytowany główny naukowiec i wiceprezes działu naukowego firmy Pfizer w Wielkiej Brytanii, który wyraził krytykę wobec szczepionki stworzonej przez jego firmę, określając ją jako wysoce niebezpieczną, spotykają się z ignorowaniem i demonizacją. On i inni wybitni naukowcy twierdzą, że nikt nie powinien przyjmować tej szczepionki.
Dr. Peter McCullough, jeden z najczęściej cytowanych ekspertów w swojej dziedzinie, z powodzeniem leczył ponad 2000 pacjentów z COVID-19, stosując protokół wczesnego leczenia, który eksperci często ignorowali. Stał się celem agresywnych ataków ze strony osób, które czerpały korzyści finansowe związane ze szczepionkami. Dr. McCullough opublikował swoje wyniki w recenzowanych czasopismach, informując o aż 80% redukcji liczby hospitalizacji oraz 75% zmniejszeniu liczby zgonów dzięki wczesnemu leczeniu. Niemniej jednak, doświadcza on stałych ataków ze strony kontrolerów informacji, z których żaden nie posiadał doświadczenia w leczeniu pacjentów.
Ani Anthony Fauci, ani CDC, ani WHO, ani żaden rządowy ośrodek medyczny nigdy nie przedstawił oficjalnego protokołu dotyczącego wczesnego leczenia poza zaleceniem podawania paracetamolu, nawadniania i wezwania karetki w przypadku trudności z oddychaniem. Sytuacja ta jest bezprecedensowa w historii opieki medycznej, ponieważ wczesne leczenie infekcji jest kluczowe dla ratowania życia i zapobiegania poważnym powikłaniom. Organizacje medyczne i ich sojusznicy na szczeblu federalnym nie tylko nie promowali wczesnego leczenia, ale również atakowali każdego, kto próbował je wdrażać. Wykorzystywali różne środki, takie jak utrata licencji, odmowa przywilejów szpitalnych, oszczerstwa, niszczenie reputacji i nawet aresztowanie.
Dobrym przykładem tej sytuacji, który świadczy o naruszeniach wolności słowa i dostępu do informacji, jest niedawne zawieszenie licencji lekarskiej dr. Meryl Nass przez komisję lekarską w stanie Maine. Została ona również zobowiązana do poddania się ocenie psychiatrycznej za przepisywanie iwermektyny i dzielenie się swoją wiedzą w tej dziedzinie. Znam dr. Nass osobiście i mogę świadczyć o jej uczciwości, błyskotliwości i oddaniu prawdzie. Jej osiągnięcia naukowe są niezaprzeczalne. Takie działania ze strony komisji medycznej przypominają metody stosowane przez sowieckie KGB, które używano do uciszania dysydentów, więżąc ich w psychiatrycznych gułagach w celu uciszenia odmiennych poglądów.
BEZPRECEDENSOWY ATAK
Jedną z niezwykłych taktyk, która pojawiła się w ostatnich latach, jest usuwanie lekarzy o odmiennych poglądach z pozycji redaktorów czasopism naukowych, recenzentów oraz wycofywanie ich prac naukowych nawet po ich publikacji. Do czasu obecnej pandemii, rzadko widzieliśmy sytuacje, w których tak wiele artykułów było wycofywanych z czasopism, a przeważająca ich część dotyczyła prac, które kwestionowały oficjalne stanowisko, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa szczepionek. Zwykle artykuły naukowe przechodzą przez recenzję przez ekspertów w danej dziedzinie, znaną jako peer review. Ten proces jest bardzo rygorystyczny i wymaga eliminacji wszelkich błędów przed opublikowaniem artykułu. Dlatego, jeśli po opublikowaniu artykułu nie zostaną ujawnione oszustwa lub poważne błędy, artykuł pozostaje w literaturze naukowej.
Obecnie obserwujemy wzrost liczby artykułów naukowych, autorstwa wybitnych ekspertów w danej dziedzinie, które są wycofywane z najważniejszych czasopism medycznych i naukowych w ciągu kilku tygodni, miesięcy, a nawet lat po ich opublikowaniu. Starannie analizując te sytuacje, można zauważyć, że często autorzy tych prac odważyli się kwestionować zaakceptowane dogmaty przez kontrolerów publikacji naukowych, zwłaszcza w kwestiach bezpieczeństwa, alternatywnych metod leczenia lub skuteczności szczepionek.
Przychody większości czasopism naukowych są uzależnione od reklam farmaceutycznych firm. W niektórych przypadkach firmy farmaceutyczne wywierają wpływ na właścicieli tych czasopism, aby usuwali artykuły, które kwestionują ich produkty. Co więcej, istnieją przypadki rzeczywistego kreowania artykułów naukowych w celu promowania leków i produktów farmaceutycznych, często wykorzystując sfałszowane badania, znane jako artykuły ghostwritten. Richard Horton został zacytowany przez The Guardian w sprawie tego procederu, stwierdzając, że "czasopisma naukowe stały się pralniami informacji dla przemysłu farmaceutycznego". Artykuły ghostwritten, sponsorowane przez wielkie korporacje farmaceutyczne, często pojawiają się w renomowanych czasopismach klinicznych, takich jak JAMA i New England Journal of Medicine. Nawiasem mówiąc, takie artykuły rzadko bywają usuwane, mimo udokumentowanych nadużyć naukowych i manipulacji danymi. Te artykuły są tworzone przez agencje planistyczne, które projektują materiały zawierające zmanipulowane dane, które wspierają określony produkt farmaceutyczny. Następnie te artykuły są akceptowane przez renomowane czasopisma medyczne, które mają duży wpływ na decyzje lekarzy. Autorzy tych artykułów, często uznani eksperci medyczni, dodają swoje nazwiska do prac, często za wynagrodzeniem lub dla prestiżu związanego z publikacją w tak renomowanych czasopismach. Ważne jest zauważenie, że mało zrobiono, aby powstrzymać to nadużycie, co jest niepokojące z etycznego punktu widzenia.
W kwestii informacji przekazywanych opinii publicznej, należy zwrócić uwagę, że większość mediów jest obecnie kontrolowana przez korporacje farmaceutyczne lub inne podmioty, które czerpią korzyści z aktualnej sytuacji. Wszystkie ich historie wydają się być jednolite zarówno pod względem treści, jak i sformułowań. Codziennie obserwujemy staranne sterowanie informacjami oraz ukrywanie znacznych ilości danych, które ujawniają kłamstwa generowane przez te kontrolujące informacje podmioty. Większość informacji dostarczanych w mediach krajowych, włączając w to telewizję, gazety i czasopisma, a także lokalne wiadomości, pochodzi z "oficjalnych" źródeł. Niestety, wiele z tych informacji jest fałszywych, zawyżonych lub całkowicie zmyślonych, co ma na celu wprowadzenie w błąd opinię publiczną.
Stacje telewizyjne uzyskują znaczną część swojego budżetu reklamowego od międzynarodowych firm farmaceutycznych, co tworzy silną presję na promowanie wszelkich badań popierających ich szczepionki i inne metody leczenia. W roku 2020 przemysł farmaceutyczny wydał na reklamę aż 6,56 miliarda dolarów, z czego 4,58 miliarda przeznaczono na reklamy farmaceutyczne na telewizji, co stanowiło aż 75% ich budżetu reklamowego. To daje ogromny wpływ i kontrolę nad mediami. Wybitni eksperci w dziedzinie chorób zakaźnych są eliminowani z mediów i platform społecznościowych, jeśli w jakikolwiek sposób odbiegają od oficjalnych narracji, szczególnie jeśli kwestionują bezpieczeństwo szczepionek. Ponadto te firmy farmaceutyczne wydają dziesiątki milionów dolarów na reklamy w mediach społecznościowych, z liderem rynku Pfizerem, który wydał aż 55 milionów dolarów w roku 2020.
Choć ataki na wolność słowa są zaniepokojące, jeszcze bardziej niepokojąca jest kontrola, jaką administratorzy szpitali wywierają na szczegółami opieki medycznej w swoich placówkach. Ci administratorzy teraz dyktują lekarzom, jakie protokoły leczenia stosować i jakich nie stosować, niezależnie od tego, jakie skutki niesie to za sobą. To zjawisko jest bezprecedensowe w historii amerykańskiej medycyny, gdzie lekarze mieli zawsze wolność w podejmowaniu decyzji dotyczących leczenia swoich pacjentów. Warto również wspomnieć, że ustawa federalna w zakresie opieki zdrowotnej stwarzała zachęty finansowe dla szpitali, które stosowały respiratory u pacjentów, co wpłynęło na zwiększenie liczby hospitalizacji.
Wielu szpitalom grozi obecnie bankructwo, a niektóre z nich już zamknęły swoje podwoje, nawet przed pandemią. Większość tych placówek jest obecnie własnością korporacji, w tym szpitali dydaktycznych. Warto zaznaczyć, że obserwujemy też wzrost liczby korporacyjnych sieci szpitalnych, które przejmują zagrożone finansowo szpitale. To zjawisko może jeszcze bardziej zwiększyć kontrolę korporacyjnej medycyny nad niezależnością lekarzy. Odpowiedzią na ten trend stają się polityki obowiązkowych szczepień, które obejmują coraz większą liczbę pracowników szpitali. Niektóre z tych pracowników, w tym pielęgniarki, odmawiają poddania się obowiązkowym szczepieniom, co może prowadzić do ich zwolnienia.
Należy pamiętać, że rozpowszechnienie obowiązkowych szczepień ma kontrowersyjne aspekty, zwłaszcza jeśli chodzi o skuteczność i bezpieczeństwo tych szczepionek w kontekście nowych wariantów wirusa. Ostatnie badania sugerują, że wirusy takie jak Omicron mogą nieco zmniejszać skuteczność niektórych szczepionek, co stawia pod znakiem zapytania celowość wprowadzania obowiązkowych szczepień. Bankructwo wielu szpitali może być wynikiem gospodarczych i organizacyjnych czynników, jednak nie można zapominać o wpływie polityki zdrowotnej na sytuację finansową tych placówek. Należy również podkreślić, że niektóre szpitale otrzymują znaczne dotacje od rządu federalnego za hospitalizację pacjentów z COVID-19, co może wpłynąć na podejmowanie decyzji dotyczących leczenia.
Warto zauważyć, że nie wszystkie działania podjęte w ramach walki z pandemią były zgodne z obiektywną nauką i zasadami medycznymi. Wielu lekarzy i ekspertów medycznych zgłaszało obawy co do narzucania jednolitych protokołów leczenia i ograniczeń, które nie zawsze uwzględniały indywidualne potrzeby pacjentów. Jednocześnie stosowanie wczesnego leczenia przy użyciu dostępnych i bezpiecznych leków wydaje się być pominięte, co może wpłynąć na zwiększenie liczby zgonów.
Warto również podkreślić, że pandemia, aby spełniać kryteria pandemii, powinna charakteryzować się znacznie wyższą śmiertelnością wśród ogromnej populacji. Jednak wskaźnik przeżywalności COVID-19 wynosi około 99,98%, co jest znacznie wyższe niż w typowych pandemiach. Ponadto, istnieją dostępne metody leczenia, które mogą znacząco zmniejszyć ryzyko hospitalizacji i zgonu. Warto więc zwrócić uwagę, że wiele działań podjętych w ramach pandemii wydaje się nieproporcjonalne i niepoparte dostatecznymi dowodami naukowymi.
Podsumowując, sytuacja opisana w tekście jest niezwykle złożona i kontrowersyjna. Wiele z tych kwestii jest przedmiotem dyskusji wśród ekspertów medycznych i społeczności naukowej. Ważne jest, aby kontynuować badania naukowe i dyskusje w celu lepszego zrozumienia sytuacji i znalezienia najlepszych rozwiązań medycznych i społecznych.
NARZĘDZIA INDOKRYNACJI
Twórcy tej pandemii przewidywali, że opinia publiczna będzie wykazywać nieufność i zadawać trudne pytania. W celu zapobieżenia temu, kontrolerzy stosowali różne taktyki w mediach, z których jedną z najczęściej używanych była manipulacja pod nazwą "sprawdzania faktów" – Fact Checking. W sytuacjach, gdzie pojawiały się solidnie udokumentowane dowody, osoby zajmujące się weryfikacją faktów reagowały, oskarżając o "dezinformację" i fałszywie zarzucając, że osoby kwestionujące oficjalną narrację rozsiewają "teorie spiskowe", które rzekomo zostały "obalone". Nigdy nie otrzymywaliśmy informacji na temat tożsamości osób przeprowadzających takie weryfikacje ani źródeł ich "obalających" informacji – zamiast tego mieliśmy zaufać "ekspertom od sprawdzania faktów". W ostatnim procesie sądowym ujawniono pod przysięgą, że "fact-checkerzy" z Facebooka do oceny "faktów" polegali na opiniach własnych pracowników, a nie na rzeczywistych ekspertach. Gdy te źródła były ujawniane, okazywało się, że często wywodziły się one od organizacji takich jak skorumpowane CDC, WHO lub opinii jednostek, na przykład Anthony'ego Fauciego.
Oto lista twierdzeń, które były początkowo odrzucane jako "mity" i "dezinformacja", a później okazały się prawdziwe:
Osoby zaszczepione, chociaż są bezobjawowe, mogą nadal przenosić wirusa w takim samym stopniu, co niezaszczepione osoby z objawami.
Szczepionki nie zapewniają wystarczającej ochrony przed nowymi wariantami, takimi jak Delta i Omicron.
Naturalna odporność jest znacznie skuteczniejsza niż odporność wynikająca z szczepień i prawdopodobnie utrzymuje się przez całe życie.
Odporność po szczepieniach nie tylko słabnie po kilku miesiącach, ale również przez dłuższy czas osłabione są wszystkie komórki odpornościowe, zwiększając ryzyko infekcji i nowotworów u zaszczepionych osób.
Szczepionki COVID mogą powodować znaczny wzrost ryzyka wystąpienia zakrzepów krwi i innych poważnych skutków ubocznych.
Zwolennicy szczepień będą domagać się kolejnych dawek, aby dostosować się do nowych wariantów.
Anthony Fauci będzie naciskać na wprowadzenie szczepień przeciw COVID-19 u małych dzieci, a nawet niemowląt.
Paszporty szczepionkowe będą wymagane do dostępu do miejsc pracy, podróżowania samolotem i korzystania z transportu publicznego.
Pojawią się obozy internowania dla osób, które odmówią szczepienia, na wzór tego, co miało miejsce w Australii, Austrii i Kanadzie.
Nieszczepionym osobom będzie odmawiane zatrudnienia.
Istnieją tajne porozumienia między rządem, elitarnymi instytucjami a producentami szczepionek.
W trakcie pandemii wiele szpitali pozostawało pustych lub miało niski poziom obłożenia.
Białko kolca ze szczepionek dostaje się do jądra komórkowego, wpływając na funkcje naprawcze DNA komórek.
Szczepionki spowodowały śmierć setek tysięcy osób, a znacznie większa liczba osób doznała trwałych uszkodzeń. Wczesne leczenie mogłoby uratować życie większości z tych 700 000 zmarłych.
Występujące po szczepieniach zapalenie mięśnia sercowego (początkowo zaprzeczane) jest poważnym problemem i zazwyczaj ustępuje po krótkim czasie.
Inną taktyką zwolenników szczepień jest demonizowanie tych, którzy z różnych przyczyn decydują się na odmowę szczepienia. Media nazywają te osoby "antyszczepionkowcami", "negującymi szczepienia", "odrzucającymi szczepionki", "mordercami" czy "wrogami wspólnego dobra", obarczając je odpowiedzialnością za przedłużanie pandemii. Osobiście byłem zaniepokojony okrutnymi i często pozbawionymi empatii atakami niektórych osób na mediach społecznościowych, kiedy osoby te opowiadały o strasznych cierpieniach i śmierci swoich bliskich, które rzekomo były spowodowane szczepieniami. Niektórzy psychopaci na Twitterze wręcz wyrażali radość z powodu śmierci ukochanych osób, lub twierdzili, że zmarli byli wrogami dobra, ponieważ podzielili się swoimi doświadczeniami, a za to należy im odebrać prawa obywatelskie. To trudne do wyobrażenia. Taki poziom okrucieństwa stanowi niepokojący sygnał i jest dowodem na upadek wartości moralnych, kultury i współczucia w społeczeństwie. Istnieje ryzyko, że opinia publiczna może zejść na tak niski poziom, a jednocześnie media, liderzy polityczni, administratorzy szpitali, organizacje medyczne i organy licencjonujące lekarzy mogą zachowywać się w sposób moralnie upośledzony i okrutny."
ZANIK LOGIKI, ROZSĄDKU I DOWODÓW NAUKOWYCH
Czy dowody naukowe, starannie przeprowadzone badania, doświadczenie kliniczne i logika medyczna wpłynęły w jakikolwiek sposób na zaprzestanie stosowania tych nieskutecznych i niebezpiecznych szczepionek? Niestety, nie miały. Pomimo istnienia przekonujących dowodów przeciwko skuteczności i bezpieczeństwu tych szczepionek, drakońskie wysiłki mające na celu zaszczepienie wszystkich mieszkańców naszej planety nadal trwają, z niewielkimi wyjątkami, takimi jak elity, pracownicy poczty, członkowie Kongresu i inne osoby dobrze poinformowane.
W przypadku innych leków i wcześniejszych, konwencjonalnych szczepionek znajdujących się w procesie recenzji przez FDA, niewyjaśnione przypadki śmierci 50 lub mniej osób zwykle doprowadzałyby do natychmiastowego wstrzymania dalszej dystrybucji produktu, podobnie jak miało to miejsce w 1976 roku w przypadku szczepionki przeciwko świńskiej grypie. Jednak mimo zgłoszonych ponad 18 000 zgonów w systemie VAERS w okresie od 14 grudnia 2020 do 31 grudnia 2021 roku, oraz 139 126 poważnych przypadków obrażeń (w tym zgonów) w tym samym okresie, nadal brakuje woli zatrzymania tego programu szczepień, który przynosi śmierć i cierpienie.
Co więcej, żadna agencja rządowa nie przeprowadza poważnych dochodzeń w celu wyjaśnienia przyczyn tych zgonów i poważnych obrażeń spowodowanych stosowaniem szczepionek. Obserwujemy jedynie ciągłe próby zacierania faktów i uników ze strony producentów szczepionek oraz ich zwolenników. Wojna przeciwko skutecznym, tanim i bardzo bezpiecznym lekom oraz naturalnym związkom, które udowodniły ratowanie życia milionom ludzi na całym świecie, nie tylko trwa, ale także narasta.
Lekarzom mówi się, że nie wolno podawać swoim pacjentom sprawdzonych leków, które mogłyby uratować życie, a ci, którzy się odważają, są grożeni usunięciem ze szpitala, pozbawieniem licencji lekarskiej lub karani w inny sposób. Wiele aptek odmawia realizacji recept na leki, takie jak Ivermectin czy hydroksychlorochina, mimo że są one stosowane bezpiecznie od dziesięcioleci.
Nawet niektóre firmy produkujące hydroksychlorochinę zdecydowały się opróżnić swoje zapasy leku, przekazując go do Strategic National Stockpile, co znacznie utrudniło dostęp do tego leku. To budzi pytania o motywacje rządu, szczególnie biorąc pod uwagę, że ponad 30 rzetelnych badań wykazało skuteczność hydroksychlorochiny w zmniejszaniu liczby zgonów od 66% do 92% w innych krajach, takich jak Indie, Egipt, Argentyna, Francja, Nigeria, Hiszpania, Peru, Meksyk i inne.
Krytycy tych dwóch leków, które ratują życie, często są finansowani przez Billa Gatesa i Anthony'ego Fauciego, którzy czerpią korzyści finansowe z promocji szczepionek. Aby jeszcze bardziej ograniczyć stosowanie tych leków, przemysł farmaceutyczny oraz Bill Gates i Anthony Fauci finansują fałszywe badania, które mają na celu udowodnienie, że hydroksychlorochina jest niebezpieczna i może uszkadzać serce. Niestety, w celu potwierdzenia tej fałszywej tezy, naukowcy podali najbardziej chorym pacjentom z COVID-19 prawie śmiertelną dawkę leku, znacznie wyższą niż te, które stosowali dr. Kory, dr. McCullough i inni lekarze, którzy rzeczywiście pomagali chorym na COVID-19.
Media kontrolowane przez establishment systematycznie szerzą opowieści o szkodliwości hydroksychlorochiny, wywołując niepotrzebną panikę. Wszystkie te historie o zagrożeniach związanych z Ivermectiną okazały się nieprawdziwe, a niektóre z nich były absurdalne. Atak na Ivermectinę był szczególnie zaciekły.
Wszystkie te fakty, a także wiele innych, zostały dokładnie opisane w znakomitej nowej książce Roberta Kennedy'ego Jr. pt. "The Real Anthony Fauci: Bill Gates, Big Pharma i globalna wojna z demokracją i zdrowiem publicznym". Książka ta zawiera pełne odniesienia i szczegółowo omawia wszystkie te kwestie. To opisana tragedia na skalę biblijną, dokonana przez jednych z najbardziej bezwzględnych i bezdusznych psychopatów w historii. Miliony ludzi zostały celowo zabite i okaleczone, nie tylko przez zmodyfikowany wirus, ale także przez samą szczepionkę oraz drakońskie środki stosowane przez rządy w celu "kontroli pandemii". Nie możemy ignorować "śmierci z rozpaczy", która może przekroczyć setki tysięcy przypadków. W wyniku tych działań miliony ludzi w krajach trzeciego świata cierpiały z powodu głodu. W samych Stanach Zjednoczonych, spośród 800 000 zgonów, na które powołuje się biurokracja medyczna, ponad 600 000 zginęło z powodu celowego zaniedbania wcześniejszego leczenia, blokowania stosowania skutecznych i bezpiecznych leków, takich jak hydroksychlorochina i Ivermectin, oraz stosowania śmiertelnych metod leczenia, takich jak remdesivir i respiratorów. To wszystko miało miejsce bez uwzględnienia liczby zgonów spowodowanych rozpaczą i zaniedbaniami w opiece zdrowotnej wynikającymi z restrykcji i szpitali narzuconych systemom opieki zdrowotnej. Co gorsza, wprowadzenie obowiązku szczepień wśród personelu medycznego doprowadziło do rezygnacji tysięcy pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia lub ich zwolnienia. To spowodowało kryzys kadrowy w systemie opieki zdrowotnej i znaczący spadek liczby dostępnych łóżek na oddziałach intensywnej terapii w wielu szpitalach. Niektóre specjalistyczne systemy szpitalne, takie jak Lewis County Healthcare System w Lowville, stanie Nowy Jork, zamknęły swoje oddziały położnicze z powodu rezygnacji 30 pracowników w wyniku wymagań dotyczących obowiązkowych szczepień. To paradoks, że zarządcy szpitali akceptowali masową utratę personelu, choć jednocześnie deklarowali brak personelu w czasie "kryzysu". Warto także zauważyć, że szczepionki nie powstrzymały przenoszenia wirusa, a dominujący obecnie wariant charakteryzuje się niską patogennością.
NIEBEZPIECZEŃSTWA ZWIĄZANE ZE SZCZEPIONKAMI CORAZ CZĘŚCIEJ UJAWNIANE PRZEZ NAUKĘ
W obliczu milczenia większości naukowców, wirusologów, badaczy chorób zakaźnych i epidemiologów, coraz więcej osób o głębokiej wiedzy i doświadczeniu w dziedzinie medycyny odważnie wyraża przekonanie, że szczepionki są niebezpieczne w skutkach. Standardowo, nowe szczepionki przechodzą przez lata rygorystycznych testów bezpieczeństwa, zanim zostaną dopuszczone do obrotu. Szczególnie technologie takie jak szczepionki mRNA i DNA wymagają co najmniej 10 lat badań i obserwacji. Niestety, te nowe tzw. szczepionki zostały wprowadzone do użytku po zaledwie 2 miesiącach testów, a wyniki tych badań są trzymane w tajemnicy. Na przykład, zeznania przed Senatem, gdzie kilka osób uczestniczyło w dwumiesięcznym badaniu nad jedną z tych szczepionek, sugerują, że prawie nie przeprowadzono kontroli bezpieczeństwa na uczestnikach przed wypuszczeniem szczepionki na rynek. Skargi na powikłania zostały zignorowane, pomimo obietnic Pfizer, że pokryje koszty leczenia spowodowanego przez szczepionki. Otrzymujemy jednak doniesienia, że te koszty nie zostały pokryte.
Przykładem oszustwa ze strony firmy Pfizer i innych producentów szczepionek mRNA jest przypadek 12-letniej Maddie de Garay, która uczestniczyła w badaniu bezpieczeństwa szczepionek Pfizer przed ich wprowadzeniem na rynek. Podczas przesłuchania przed Senatem, matka Maddie opowiedziała o nawracających napadach drgawkowych u swojego dziecka, o tym, że Maddie jest teraz przykuta do wózka inwalidzkiego, musi być karmiona przez rurkę i cierpi na trwałe uszkodzenie mózgu. W oficjalnej ocenie bezpieczeństwa przekazanej FDA przez firmę Pfizer, jako jedyny efekt uboczny wspomniano jedynie "ból brzucha". Inne osoby przedstawiły podobne przerażające historie. Japończycy w ramach ustawy Freedom of Information Act (FOIA) walczyli o ujawnienie tajnych badań nad biodystrybucją. Okazało się, że Pfizer wprowadził w błąd opinię publiczną i agencje regulacyjne, twierdząc, że cząstki mRNA pozostają w miejscu szczepienia, podczas gdy ich własne badania wykazały, że szybko rozprzestrzeniają się po całym organizmie z krwią. Wykazano, że te nano-lipidowe nośniki gromadzą się w różnych narządach, w tym w organach rozrodczych, sercu, wątrobie, szpiku kostnym i śledzionie. Najwyższe stężenie znaleziono w jajnikach i szpiku kostnym, a nawet w mózgu. Dr. Ryan Cole, patolog z Idaho, doniósł o znaczącym wzroście przypadków bardzo agresywnych nowotworów u zaszczepionych osób, co rzadko było tematem mediów. Wykazał on znacznie wyższą częstość występowania agresywnych nowotworów, zwłaszcza czerniaków u młodych ludzi i nowotworów macicy u kobiet.
Pojawiły się także doniesienia o aktywacji wcześniej kontrolowanych nowotworów u zaszczepionych pacjentów chorych na raka. Niestety, brak przeprowadzonych badań potwierdzających te doniesienia, ale też mało prawdopodobne, aby takie badania zostały przeprowadzone, zwłaszcza że wiele z nich byłoby finansowane przez NIH.
Warto zwrócić uwagę na wysokie stężenie białek kolczastych w jajnikach, co może wpłynąć na płodność młodych kobiet, zaburzenia menstruacyjne i ryzyko raka jajnika. Wysokie stężenie w szpiku kostnym może zwiększać ryzyko białaczki i chłoniaka. Co szczególnie niepokojące, szczepionki te zostały podane dzieciom już od 5. roku życia. Mimo to brak długoterminowych badań, zwłaszcza pod kątem ryzyka nowotworów. Warto podkreślić, że przewlekły stan zapalny jest powiązany z rozwojem nowotworów, a szczepionki mogą stymulować stan zapalny. Nieprawidłowości w enzymach naprawczych DNA mogą prowadzić do powstawania nowotworów, a szczepionki mRNA wykazują wpływ na te enzymy. Istnieje pewna analogia do dziedziczenia predyspozycji nowotworowych, ponieważ wadliwy enzym naprawczy DNA BRCA1 związany jest z większym ryzykiem raka piersi u kobiet i raka prostaty u mężczyzn. Warto pamiętać, że nie przeprowadzono długoterminowych badań nad wieloma aspektami tych szczepionek, w tym ich wpływem na różne schorzenia, takie jak cukrzyca, choroby serca, miażdżyca, choroby neurodegeneracyjne, efekty neuropsychiatryczne, ryzyko zaburzeń ze spektrum autyzmu i schizofrenii, wpływ na układ odpornościowy oraz ryzyko indukcji nowotworów. Badania nad tymi szczepionkami, jak również nad innymi szczepionkami przeciwko grypie, sugerują, że naukowcy związan
i z firmami farmaceutycznymi przeprowadzili często błędne lub celowo zaplanowane badania, aby ukryć skutki uboczne i powikłania. Przykładem tego są również fałszywe badania, które miały na celu zdyskredytowanie hydroksychlorochiny i ivermektyny, leków stosowanych na szeroką skalę z dużym bezpieczeństwem przez długie lata. Te fałszywe badania przyczyniły się do licznych zgonów i kryzysów zdrowotnych na całym świecie. Niestety, obecna sytuacja wydaje się być skomplikowana, a jednocześnie niepokojąca.
W 1986 roku prezydent Ronald Reagan podpisał ustawę o narodowym programie odszkodowań za szkody wywołane szczepionkami dziecięcymi, która chroniła producentów szczepionek przed pozwami sądowymi od rodzin poszkodowanych przez szczepionki. Sąd Najwyższy w Stanach Zjednoczonych orzekł na korzyść firm farmaceutycznych, umożliwiając im produkcję i dystrybucję szczepionek bez obaw o konsekwencje prawne. Chociaż wprowadzono system odszkodowań, w praktyce bardzo trudno jest uzyskać takie odszkodowania. Wg danych Health Resources and Services Administration, od 1988 roku w ramach Programu Odszkodowań za Szczepionki (VICP) przyznano zaledwie 3 597 odszkodowań z 19 098 przypadków poszkodowanych przez szczepionki, na łączną kwotę 3,8 miliarda dolarów. Warto zaznaczyć, że te liczby dotyczą lat przed wprowadzeniem szczepionek COVID-19, które same spowodowały więcej zgonów w ciągu roku niż wszystkie inne szczepionki razem wzięte w ciągu ostatnich 30 lat. W 2018 roku prezydent Donald Trump podpisał ustawę "right-to-try", która pozwalała na stosowanie eksperymentalnych leków w przypadkach ekstremalnych stanów chorobowych. Niestety, wiele szpitali i stanów odmawiało zezwolenia na stosowanie leków takich jak ivermektyna czy hydroksychlorochina, co pokazuje, jak kształtuje się polityka zdrowotna.
Niepokojące jest również brak konsystencji w traktowaniu różnych leków i terapii. Mimo że szczepionki COVID-19 były wprowadzane z niewielką ilością badań, bez długoterminowych dowodów bezpieczeństwa, inne opcje leczenia, takie jak ivermektyna i hydroksychlorochina, które przeszły przez wiele badań klinicznych i mają długą historię bezpieczeństwa, spotkały się z wieloma trudnościami i oporem. Odpowiedź na tę nierównowagę w traktowaniu opcji leczenia nadal pozostaje niewyjaśniona.
Jednakże, obecna sytuacja jest z pewnością bardziej złożona, niż można by sądzić. Skomplikowany układ interesów, ukierunkowany na utrzymanie pandemii, pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, a brak przejrzystości w badaniach i decyzjach zdrowotnych nie sprzyja budowaniu zaufania. Ostatecznie, jako społeczeństwo, zasługujemy na uczciwe, pełne i niezależne badania oraz transparentność w zakresie wszelkich decyzji dotyczących zdrowia publicznego.
ŚMIERCIONOŚNE PARTIE SZCZEPIONEK
Nowe badania przynoszą przerażające wnioski. Naukowiec z Kingston University w Londynie przeprowadził obszerne analizy danych zgromadzonych w ramach VAERS (system gromadzenia dobrowolnych zgłoszeń o powikłaniach poszczepiennych, podlegający CDC). Jego badania skupiły się na grupowaniu zgłoszonych przypadków zgonów po szczepieniach według numerów partii szczepionek nadanych przez producentów.
Warto podkreślić, że producenci szczepionek wytwarzają je masowo, w dużych partiach, zwanych seriami. Naukowiec odkrył, że wśród ponad 20 000 różnych partii szczepionek istnieje jedna na każde 200 partii, która wykazuje rażące ryzyko śmiertelności dla osób, które otrzymują szczepionki z tej partii, a to obejmuje tysiące dawek szczepionki. Przeprowadził również badania na wszystkich dostępnych szczepionkach, włączając w to produkty firm Pfizer, Moderna, Johnson & Johnson (Janssen) i inne.
Co bardziej przerażające, okazało się, że jedna partia szczepionek na 200 partii, szczególnie tych od firmy Pfizer i innych producentów, była aż 50 razy bardziej śmiertelna niż pozostałe partie. To nie było zjawisko przypadkowe. Mimo że także pozostałe partie szczepionek wywoływały niepożądane reakcje, te "gorące partie" szczepionek były szczególnie niebezpieczne.
Te doniesienia sugerują, że możliwe jest celowe wprowadzanie na rynek takich niebezpiecznych partii szczepionek. Co więcej, 5% wszystkich szczepionek stanowiło aż 90% wszystkich poważnych incydentów niepożądanych, w tym zgony. Częstotliwość zgonów i poważnych powikłań w tych "gorących partiach" była od ponad 1000% do kilku tysięcy procent wyższa niż w przypadku innych, bezpieczniejszych partii.
Te fakty wywołują pytania. Czy to tylko przypadek? Moim zdaniem nie jest to pierwszy raz, kiedy "gorące partie" szczepionek mogą być celowo produkowane i rozprowadzane. To zjawisko często miało miejsce w przypadku szczepionek przeznaczonych dla dzieci. Istnieją przykłady, gdzie takie partie szczepionek trafiły do konkretnych stanów, a efekty uboczne stały się widoczne niemal natychmiast.
Nawet bardziej niepokojące jest to, że producenci szczepionek nie wycofują tych śmiertelnie niebezpiecznych partii ze względu na bezpieczeństwo publiczne. W rzeczywistości nakazują swoim firmom rozprowadzać je na szeroką skalę, aby władze nie zauważyły oczywistych, śmiertelnych skutków.
Warto zauważyć, że każda partia szczepionek jest oznaczona numerem, np. 013M20A dla szczepionki firmy Moderna. Ciekawe jest to, że partie kończące się na 20A były znacznie bardziej toksyczne niż te kończące się na 21A. Partie 20A wykazywały około 1700 zgłoszonych przypadków niepożądanych, podczas gdy partie 21A miały zaledwie kilkaset zgłoszeń.
Ten przykład wyjaśnia, dlaczego niektórzy pacjenci po przyjęciu szczepionek doświadczają niewielkich lub żadnych objawów niepożądanych, podczas gdy inni doznają śmierci lub poważnych, trwałych uszkodzeń organizmu.
Warto podkreślić, że osoby badające bezpieczeństwo szczepionek to nie antyszczepionkowcy, lecz naukowcy i eksperci, którzy podchodzą do tej kwestii z rzetelnym podejściem. Do tej grupy należą między innymi Robert Kennedy Jr., Barbara Lou Fisher, dr Meryl Nass, prof. Christopher Shaw, Megan Redshaw, dr Sherri Tenpenny, dr Joseph Mercola, Neil Z. Miller, dr Lucija Tomjinovic, dr Stephanie Seneff, dr Steve Kirsch i dr Peter McCullough. Są to osoby, które nie dążą do zysku, ale do rzetelnych badań i ochrony zdrowia społeczeństwa. Niestety są one często narażone na ataki ze strony mediów, agencji rządowych oraz wpływowych jednostek, które pragną kontrolować świat i jego mieszkańców.
Te nowe informacje skłaniają do refleksji nad stanem badań nad bezpieczeństwem szczepionek i koniecznością ich dalszego monitorowania w celu ochrony zdrowia publicznego. Aby dowiedzieć się więcej, warto odwiedzić stronę tutaj."
Niniejsze przykłady wyraźnie sugerują celowe manipulacje w produkcji szczepionek, wprowadzając do obiegu partie, które stanowią śmiertelne zagrożenie. Przez lata miałem okazję spotykać i współpracować z wieloma ekspertami zajmującymi się bezpieczeństwem szczepionek. Chciałbym podkreślić, że nie są to ludzie, których można nazwać źli antyszczepionkowcami, jak często bywają przedstawiani. To osoby o silnych zasadach etycznych, moralnych i pełne współczucia dla zdrowia publicznego.
Wielu z nich to renomowani naukowcy i eksperci, którzy poświęcili wiele lat na badania w tej dziedzinie. Należą do nich m.in.: Robert Kennedy Jr., Barbara Lou Fisher, dr Meryl Nass, prof. Christopher Shaw, Megan Redshaw, dr Sherri Tenpenny, dr Joseph Mercola, Neil Z. Miller, dr Lucija Tomjinovic, dr Stephanie Seneff, dr Steve Kirsch i dr Peter McCullough. Warto podkreślić, że te osoby nie dążą do osiągnięcia osobistego zysku związanego z publikacjami czy badaniami. Dla nich priorytetem jest rzetelność i transparentność w obszarze bezpieczeństwa szczepionek oraz dobro zdrowia publicznego.
Niestety, mimo ich wysiłków, wiele z tych osób jest przedmiotem zaciekłych ataków ze strony mediów, agencji rządowych i elitarnych jednostek, które dążą do utrzymania kontroli nad tym obszarem i innymi aspektami życia społecznego. To sprawia, że jest jeszcze bardziej istotne, aby głosy tych ekspertów były wysłuchiwane, a ich badania i obserwacje traktowane poważnie, aby zapewnić społeczeństwu najwyższy poziom bezpieczeństwa i ochrony zdrowia.
DLACZEGO FAUCI NIE CHCIAŁ PRZEPROWADZIĆ AUTOPSJI OSÓB, KTÓRE ZMARŁY PO SZCZEPIENIU?
W obliczu obecnej "pandemii" pojawiają się aspekty, które są bezprecedensowe w historii medycyny. Jednym z najbardziej zaskakujących jest brak autopsji, zwłaszcza pełnych autopsji, przeprowadzanych w trakcie szczytu pandemii. Mimo szybkiego rozprzestrzeniania się tajemniczego wirusa na całym świecie, wielu ludzi cierpiało na poważne schorzenia, a inni umierali, jednak niewielka uwaga została poświęcona przeprowadzaniu autopsji, które mogłyby dostarczyć cennych informacji na temat samego wirusa oraz jego wpływu na organizm ludzki.
Guerriero zauważył, że do końca kwietnia 2020 roku zmarło już około 150 000 osób, a mimo to w literaturze medycznej opisano jedynie 16 autopsji związanych z tymi zgonami. Spośród tych przypadków tylko siedem stanowiły pełne autopsje, a pozostałe dziewięć to były badania częściowe lub przeprowadzone za pomocą biopsji igłowych lub nacinających. Dopiero po przekroczeniu liczby 170 000 zgonów spowodowanych przez wirusa Covid-19 i po upływie czterech miesięcy od początku pandemii przeprowadzono pierwsze serie autopsji - około dziesięciu przypadków. Dopiero po przekroczeniu liczby 280 000 zgonów i po kolejnym miesiącu wykonano pierwsze pełne serie autopsji - było to około 80 przypadków.
Sperhake, wyrażając stanowczy apel o przeprowadzanie autopsji bez jakichkolwiek wątpliwości, zauważył, że pierwsza pełna autopsja opisana w literaturze, wraz z fotomikrografami, pojawiła się w czasopiśmie medycznym w Chinach w lutym 2020 roku. Pomimo tego Sperhake był zdziwiony i zaniepokojony przyczynami, dla których autopsje nie były przeprowadzane w trakcie kryzysu, jednak zdawał sobie sprawę, że nie były to decyzje podejmowane przez patologów.
W literaturze medycznej pojawiały się liczne apelacje ze strony patologów o zwiększenie liczby przeprowadzanych autopsji. Sperhake zauważył również, że Instytut Roberta Kocha, niemiecki system monitorowania zdrowia, przynajmniej na początku, odradzał przeprowadzanie autopsji. Wiedział też, że w tym czasie około 200 instytucji zajmujących się badaniami pośmiertnymi w Stanach Zjednoczonych przeprowadziło co najmniej 225 autopsji w 14 stanach. Chociaż niektórzy twierdzili, że niewielka liczba autopsji wynikała z obaw rządu przed zakażeniem patologów, to jednak analiza 225 przypadków autopsji w przypadkach Covid-19 wykazała tylko jeden przypadek zakażenia patologa, przy czym uważano, że zostało ono nabyte w innym miejscu. Guerriero kończy swój artykuł, wzywając do zwiększenia liczby autopsji, podkreślając: "Ramię w ramię, patolodzy kliniczni i sądowi pokonali przeszkody w badaniach pośmiertnych ofiar Covid-19 i w ten sposób zdobyli cenną wiedzę na temat patofizjologii interakcji między SARS-CoV-2 a ludzkim organizmem, przyczyniając się w ten sposób do naszego zrozumienia tej choroby."
Istnieją podejrzenia co do ogólnego oporu wielu narodów wobec przeprowadzania pełnych badań pośmiertnych ofiar Covid-19, co może sugerować, że kryje się za tym coś więcej niż przypadek. Istnieje przynajmniej dwie wyraźne możliwości, które zasługują na uwagę. Po pierwsze, osoby odpowiedzialne za kierowanie przebiegiem tego wydarzenia, które globalnie zostało postrzegane jako "śmiertelną pandemię", mogą ukrywać ważną tajemnicę, którą można by wyjaśnić poprzez przeprowadzanie autopsji. Mianowicie, ile zgonów rzeczywiście było spowodowanych przez wirusa? Aby uzasadnić wprowadzenie drastycznych środków, takich jak obowiązek noszenia masek, lockdowny, niszczenie przedsiębiorstw, a w ostatecznym rozrachunku przymusowe szczepienia, potrzebne byłyby znaczące liczby zgonów związanych z zakażeniem wirusem Covid-19. Wywołanie strachu miało być głównym czynnikiem napędzającym te radykalne programy kontroli pandemii. Elder w swoim badaniu podzielił wyniki przeprowadzonych autopsji na cztery kategorie:
1. Pewny zgon z powodu wirusa Covid-19
2. Prawdopodobny zgon z powodu wirusa Covid-19
3. Możliwy zgon z powodu wirusa Covid-19
4. Brak związku z wirusem Covid-19, pomimo pozytywnego wyniku testu.
To, co prawdopodobnie zaniepokoiło, a nawet przeraziło inżynierów tej pandemii, to fakt, że autopsje mogły wykazać - i wykazywały - że wiele z tych tak zwanych zgonów spowodowanych Covid-19 w rzeczywistości nastąpiło z powodu chorób współistniejących. W zdecydowanej większości przypadków patolodzy stwierdzili występowanie wielu chorób współistniejących, z których większość w skrajnych sytuacjach życiowych mogła być śmiertelna. Wcześniej wiadomo było, że śmiertelność w domach opieki z powodu wirusów przeziębienia wynosiła 8%. Ponadto z autopsji można było uzyskać cenne dowody, które pozwoliłyby udoskonalić leczenie kliniczne i być może wykazałyby śmiertelny wpływ protokołów narzuconych przez CDC, których musiały przestrzegać wszystkie szpitale, takie jak stosowanie respiratorów i śmiertelnie niebezpiecznego, niszczącego nerki leku remdesivir. Sekcje zwłok wykazywały również nagromadzenie błędów medycznych oraz niską jakość opieki. Zasłanianie lekarzy na oddziałach intensywnej terapii przed wzrokiem członków rodziny nieuchronnie prowadziło do gorszej jakości opieki, o czym donosiło kilka pielęgniarek pracujących na tych oddziałach.
Tak samo postępuje się w przypadku zgonów spowodowanych szczepionką Covid - do niedawna przeprowadzono bardzo niewiele pełnych sekcji zwłok, aby zrozumieć, dlaczego ci ludzie zmarli. Dwaj wysoko wykwalifikowani badacze, dr Sucharit Bhakdi, mikrobiolog i wysoko wykwalifikowany ekspert w dziedzinie chorób zakaźnych, oraz dr Arne Burkhardt, patolog, który jest szeroko publikowanym autorytetem, będąc profesorem patologii w kilku prestiżowych instytucjach, przeprowadzili ostatnio autopsje 15 osób, które zmarły po szczepieniu. To, co znaleźli, wyjaśnia, dlaczego tak wiele osób umiera, doświadczając uszkodzeń organów i śmiertelnych zakrzepów krwi. Ustalili oni, że 14 z piętnastu osób zmarło w wyniku działania szczepionek, a nie z innych przyczyn. Dr Burkhardt, patolog, zaobserwował liczne dowody ataku immunologicznego na organy i tkanki osób poddanych autopsji - zwłaszcza na serce. Dowody te obejmowały rozległą inwazję na małe naczynia krwionośne ogromnej liczby limfocytów, które po uwolnieniu powodują rozległe zniszczenia komórek. Zaobserwowano również rozległe uszkodzenia innych narządów, takich jak płuca i wątroba. Wyniki te wskazują, że szczepionki powodowały, że organizm atakował sam siebie, co miało śmiertelne konsekwencje.
Łatwo zrozumieć, dlaczego Anthony Fauci, a także urzędnicy publicznej służby zdrowia i wszyscy, którzy usilnie promują te szczepionki, publicznie zniechęcali do przeprowadzania autopsji u osób zaszczepionych, które następnie zmarły. Można też zauważyć, że w przypadku szczepionek, które w zasadzie nie były testowane przed dopuszczeniem ich do powszechnego użytku, przynajmniej agencje regulacyjne powinny być zobowiązane do dokładnego monitorowania i analizowania wszystkich poważnych powikłań, a na pewno zgonów, związanych z tymi szczepionkami. Najlepszym sposobem na to jest przeprowadzenie pełnej autopsji. Chociaż z tych autopsji dowiedzieliśmy się ważnych informacji, to naprawdę potrzebne są specjalne badania tkanek osób zmarłych po szczepieniu na obecność nacieków z białka kolczastego w narządach i tkankach. Byłaby to bardzo ważna informacja, ponieważ takie nacieki spowodowałyby poważne uszkodzenie wszystkich tkanek i narządów - zwłaszcza serca, mózgu i układu odpornościowego. Wykazały to badania na zwierzętach. U tych zaszczepionych osób źródłem białek kolczastych byłyby wstrzyknięte nanolipidowe nośniki mRNA produkującego białka kolczaste. Jest oczywiste, że rządowe organy służby zdrowia i producenci farmaceutyczni tych "szczepionek" nie chcą, aby przeprowadzono te krytyczne badania, ponieważ opinia publiczna byłaby oburzona i zażądałaby zakończenia programu szczepień oraz postawienia przed sądem osób, które to ukrywały.
WNIOSKI
Wszyscy przeżywamy jedną z najbardziej drastycznych zmian w naszej kulturze, systemie ekonomicznym i politycznym w historii naszego narodu i całego świata. Powiedziano nam, że nigdy nie wrócimy do "normalności" i że wielki reset został zaplanowany w celu stworzenia "nowego porządku świata". Wszystko to zostało opisane przez Klausa Schwaba, szefa Światowego Forum Ekonomicznego, w jego książce o "Wielkim Resecie". Książka ta daje wiele do myślenia utopistom, którzy z dumą twierdzą, że ten pandemiczny "kryzys" jest ich sposobem na zaprowadzenie nowego świata. Ten nowy porządek świata jest na deskach kreślarskich elitarnych manipulatorów od ponad wieku.
W niniejszym opracowaniu skupiłem się na niszczących skutkach, jakie pandemia wywarła na system opieki medycznej w Stanach Zjednoczonych, ale także w dużej części świata zachodniego. W poprzednich artykułach omawiałem powolną erozję tradycyjnej opieki medycznej w Stanach Zjednoczonych oraz to, jak system ten stawał się coraz bardziej zbiurokratyzowany i zbiurokratyzowany. Proces ten szybko przyspieszał, ale pojawienie się tej, moim zdaniem, wytworzonej "pandemii" zmieniło nasz system opieki zdrowotnej w ciągu jednej nocy.
Jak widać, w systemie tym doszło do bezprecedensowej serii wydarzeń. Na przykład administratorzy szpitali przyjęli pozycję dyktatorów medycznych, nakazując lekarzom przestrzeganie protokołów opracowanych nie przez osoby mające duże doświadczenie w leczeniu tego wirusa, ale raczej przez biurokrację medyczną, która nigdy nie leczyła ani jednego pacjenta z COVID-19. Na przykład nakaz stosowania respiratorów u pacjentów z wirusem Covid-19 na oddziałach intensywnej terapii został narzucony we wszystkich systemach medycznych, a lekarze sprzeciwiający się temu wymogowi zostali szybko usunięci ze stanowisk opiekunów, pomimo przedstawienia przez nich znacznie ulepszonych metod leczenia. Co więcej, lekarzom kazano stosować lek remdesivir, mimo jego udowodnionej toksyczności, braku skuteczności i wysokiego wskaźnika powikłań. Kazano im stosować leki upośledzające oddychanie i zakładali maski każdemu pacjentowi, mimo że miał on problemy z oddychaniem.
W każdym przypadku ci, którzy odmawiali znęcania się nad pacjentami, byli usuwani ze szpitala, a nawet groziła im utrata licencji - lub jeszcze gorzej. Po raz pierwszy we współczesnej historii medycyny wczesne leczenie zakażonych pacjentów było ignorowane w całym kraju. Badania wykazały, że wczesne leczenie, rozpoczęte przez niezależnych lekarzy, uratowało 80% większej liczby zakażonych osób. Wczesne leczenie mogło uratować życie ponad 640 000 osób w czasie trwania "pandemii". Pomimo udowodnienia skuteczności wczesnego leczenia, siły kontrolujące opiekę medyczną kontynuowały swą destrukcyjną politykę.
Rodzinom nie pozwolono zobaczyć swoich bliskich, zmuszając tych bardzo chorych ludzi w szpitalach do samotnego stawiania czoła śmierci. Na domiar złego pogrzeby ograniczały się do kilku pogrążonych w żałobie członków rodziny, którym nie pozwalano nawet siedzieć razem. W tym samym czasie duże sklepy, takie jak Walmart czy Cosco, mogły działać z minimalnymi ograniczeniami. Pacjentom domów opieki również nie zezwalano na odwiedziny rodziny, przez co byli zmuszeni umierać w samotności. W tym samym czasie w wielu stanach, z których najbardziej znany jest stan Nowy Jork, zakażone osoby starsze celowo przenoszono ze szpitali do domów opieki, co spowodowało bardzo wysoką śmiertelność pensjonariuszy tych domów. Na początku "pandemii" ponad 50% wszystkich zgonów miało miejsce w domach opieki.
Przez cały czas trwania "pandemii" byliśmy karmieni niekończącą się serią kłamstw, wypaczeń i dezinformacji przez media, urzędników zdrowia publicznego, biurokrację medyczną (CDC, FDA i WHO) oraz stowarzyszenia medyczne. Lekarze, naukowcy i eksperci w dziedzinie leczenia zakażeń, którzy utworzyli stowarzyszenia mające na celu opracowanie skuteczniejszych i bezpieczniejszych metod leczenia, byli regularnie demonizowani, nękani, zawstydzani, poniżani i doświadczali utraty licencji, przywilejów szpitalnych, a w co najmniej jednym przypadku zarządzono badania psychiatryczne. Anthony Fauci uzyskał podczas tego wydarzenia zasadniczo absolutną kontrolę nad wszystkimi formami opieki medycznej, w tym nalegał, aby leki, z których czerpał zyski, były stosowane przez wszystkich lekarzy prowadzących leczenie. Nakazał stosowanie masek, mimo że początkowo śmiał się z ich używania do filtrowania wirusa. Gubernatorzy, burmistrzowie i wiele firm wykonywało jego polecenia bez pytania. Już wcześniej wykazano, że drakońskie środki, takie jak obowiązek noszenia masek, lockdowny, testowanie niezakażonych przy użyciu niedokładnego testu PCR, dystans społeczny i śledzenie kontaktów, były mało przydatne lub wręcz bezużyteczne podczas poprzednich pandemii, jednak wszelkie próby odrzucenia tych metod spełzły na niczym. Niektóre stany zignorowały te drakońskie zarządzenia i odnotowały taką samą lub mniejszą liczbę zachorzeń i zgonów niż stany o najbardziej rygorystycznych środkach. Również w tym przypadku żadna liczba dowodów nie miała wpływu na zaprzestanie stosowania tych społecznie destrukcyjnych środków.
Eksperci zajmujący się psychologią wydarzeń destrukcyjnych, takich jak załamania gospodarcze, wielkie katastrofy i poprzednie pandemie, wykazali, że drakońskie środki pociągają za sobą ogromne koszty w postaci "śmierci z rozpaczy" i dramatycznego wzrostu poważnych zaburzeń psychicznych. Wpływ tych pandemii na rozwój psychiczny dzieci jest katastrofalny i w dużym stopniu nieodwracalny. Z czasem w wyniku tych szkód mogą umrzeć dziesiątki tysięcy osób. Nawet gdy te prognozy zaczęły się pojawiać, kontrolerzy tej "pandemii" szli naprzód pełną parą.
Urzędnicy kontrolujący to wydarzenie zignorowali drastyczny wzrost liczby samobójstw, wzrost otyłości, wzrost używania narkotyków i alkoholu, pogorszenie się wielu wskaźników zdrowotnych oraz przerażający wzrost liczby zaburzeń psychicznych, zwłaszcza depresji i lęków. W końcu dowiedzieliśmy się, że wiele zgonów było wynikiem zaniedbań medycznych. Osoby z przewlekłymi schorzeniami, cukrzycą, rakiem, chorobami układu krążenia i chorobami neurologicznymi nie były już odpowiednio monitorowane w swoich klinikach i gabinetach lekarskich. Operacje, które nie były przeprowadzane w nagłych przypadkach, były wstrzymywane. Wielu z tych pacjentów wolało umrzeć w domu, niż ryzykować wizytę w szpitalu, a wielu uważało szpitale za "domy śmierci".
Rejestry zgonów wykazały, że nastąpił wzrost liczby zgonów wśród osób w wieku 75 lat i starszych, głównie z powodu zakażeń wirusem Covid-19, ale wśród osób w wieku od 65 do 74 lat liczba zgonów wzrastała na długo przed wybuchem pandemii. W przedziale wiekowym od 18 do 65 lat odnotowano szokujący wzrost liczby zgonów z powodu chorób innych niż wirus Covid-19. Część z tych zgonów tłumaczy się drastycznym wzrostem liczby zgonów związanych z narkotykami - około 20 000 więcej niż w roku 2019. Znacznie wzrosła również liczba zgonów związanych z alkoholem, a liczba zabójstw w grupie wiekowej od 18 do 65 lat wzrosła o prawie 30%.
Szef firmy ubezpieczeniowej OneAmerica stwierdził, że z jego danych wynika, iż wskaźnik zgonów osób w wieku 18-64 lat wzrósł o 40% w stosunku do okresu sprzed pandemii. Scott Davidson, dyrektor generalny firmy, stwierdził, że jest to najwyższy wskaźnik zgonów w historii rejestrów ubezpieczeniowych, w których co roku gromadzone są obszerne dane o wskaźnikach zgonów. Davidson zauważył również, że tak wysoki wzrost liczby zgonów nie był nigdy wcześniej obserwowany w historii gromadzenia danych o zgonach. Poprzednie katastrofy o ogromnych rozmiarach spowodowały wzrost liczby zgonów o nie więcej niż 10 procent, a 40% to wartość niespotykana.
Dr. Lindsay Weaver, naczelny lekarz stanu Indiana, stwierdził, że liczba hospitalizacji w stanie Indiana jest wyższa niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich pięciu lat. Jest to niezwykle ważne, ponieważ szczepionki miały znacznie ograniczyć liczbę zgonów, a stało się wręcz przeciwnie. Szpitale są zalewane powikłaniami poszczepiennymi i ludźmi w stanie krytycznym z powodu zaniedbań medycznych spowodowanych blokadami i innymi działaniami pandemicznymi. Dramatyczna liczba tych ludzi umiera, a gwałtowny wzrost nastąpił po wprowadzeniu szczepionek.
Kłamstwa płynące od tych, którzy mianowali się dyktatorami medycyny, nie mają końca. Najpierw wmawiano nam, że lockdown będzie trwał tylko dwa tygodnie, a trwał ponad rok. Następnie powiedziano nam, że maski są nieskuteczne i nie trzeba ich nosić. Szybko się z tego wycofano. Następnie powiedziano nam, że maski z tkaniny są bardzo skuteczne, a teraz już nie i każdy powinien nosić maskę N95, a wcześniej podwójną maskę. Powiedziano nam, że istnieje poważny niedobór respiratorów, po czym odkryliśmy, że leżą one nieużywane w magazynach i na miejskich wysypiskach, lub w zapakowane w skrzyniach. Poinformowano nas, że szpitale są wypełnione głównie nieszczepionymi, a później okazało się, że na całym świecie jest dokładnie odwrotnie. Mówiono nam, że szczepionka jest w 95% skuteczna, ale okazało się, że w rzeczywistości szczepionki powodują stopniowe osłabienie wrodzonej odporności. Po wprowadzeniu szczepionek do obrotu wmawiano kobietom, że są one bezpieczne we wszystkich stanach ciąży, a tymczasem okazało się, że podczas "testów bezpieczeństwa" przed wprowadzeniem szczepionek do obrotu nie przeprowadzono żadnych badań nad ich bezpieczeństwem w czasie ciąży. Wmawiano nam, że staranne testy na ochotnikach przed zatwierdzeniem szczepionek do użytku publicznego przez EUA wykazały ekstremalne bezpieczeństwo szczepionek, ale dowiedzieliśmy się, że nie śledzono losów tych nieszczęsnych uczestników, nie zapłacono za powikłania medyczne spowodowane przez szczepionki, a media to wszystko zatuszowały.
Dowiedzieliśmy się również, że FDA poinformowała producentów szczepionek, że dalsze testy na zwierzętach nie są konieczne (królikami doświadczalnymi byliby zwykli ludzie). Co niewiarygodne, powiedziano nam, że nowe szczepionki mRNA firmy Pfizer zostały zatwierdzone przez FDA, co było sprytnym oszustwem, ponieważ zatwierdzona została inna szczepionka (Comirnaty), a nie ta, której użyto - szczepionka BioNTech. Zatwierdzona szczepionka Comirnaty nie była dostępna w Stanach Zjednoczonych. Krajowe media poinformowały opinię publiczną, że szczepionka firmy Pfizer została zatwierdzona i nie jest już klasyfikowana jako eksperymentalna, co jest jawnym kłamstwem. Te śmiertelne kłamstwa nadal są rozpowszechniane. Nadszedł czas, aby położyć kres temu szaleństwu i postawić tych ludzi przed sądem.
"Panie Mariuszu - jak można Pana wesprzeć?" - zadał mi pytanie jeden z moich subskrybentów. Blog na Substacku jest to hobby czasochłonne, ale nie planowałem tej działalności, jako źródła dodatkowego dochodu (do tej pory mam jednego płatnego subskrybenta ochotnika). Ale jeśli ktokolwiek uważa, że warto udzielić mi wsparcie finansowe - to poniższa zrzutka daje taką możliwość. Za każdą wpłatę - serdecznie dziękuję :)
Źródło:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9062939/pdf/SNI-13-167.pdf