Era globalnego wrzenia czy Hunga Tonga?
Od ponad roku NASA spodziewała się wzrostu temperatury o ok. 1,5 stopnia - ale powodem nie jest CO2
Z pewnością każdy zauważył ostatnio wzmożoną medialną histerię klimatyczną i nieśmiałe próby jej kwestionowania. Ta klimatyczna “operacja psychologiczna”, posługuje się takimi samymi mechanizmami jak w czasie pandemii Covid, jakby władze były zachęcone tym, jak dobrze pandemiczna „operacja psychologiczna” zadziałała na wielu ludzi, z których niektórzy nadal noszą maski i narzekają, że wszyscy tego nie robią.
Są jednak rzeczy, o których media głównego nurtu niechętnie wspominają, bo zaburzyłoby to oficjalną narrację, a które stanowią wyczerpujące wyjaśnienie wzrostu temperatury na świecie, którego możemy doświadczyć tego lata. I nie chodzi tu o dwutlenek węgla.
W dniu 15 stycznia 2022 r., kiedy większość ludzi ekscytowała się trwającymi pandemicznymi nakazami i zakazami oraz nadchodząca wojną na Ukrainie, w archipelagu Tonga wybuchł z niespotykaną siłą wulkan Hunga-Tonga-Hunga-Ha'apai, osiągając potężną kulminację prawie cztery tygodnie później. Erupcja była największą odnotowaną od czasu erupcji Krakatoa w 1883 r., większą niż Mount Pinatubo i wywołała fale tsunami o wysokości do 15 m, które uderzyły w zachodnie wybrzeże Tongatapu, 'Eua i Ha'apai. Opady popiołu pokryły obszar co najmniej pięciu kilometrów kwadratowych.
Duże erupcje wulkaniczne zazwyczaj tymczasowo ochładzają planetę, ponieważ cząsteczki dwutlenku siarki odbijają światło słoneczne z dala od planety, dopóki się nie rozproszą. Jednak w przypadku erupcji Tonga było inaczej - niezwykle gwałtowny wybuch podwodnego wulkanu na południowym Pacyfiku uwolnił do atmosfery pióropusze sadzy, dwutlenku siarki i bezprecedensową ilość pary wodnej. Jak wynika z badań opublikowanych w styczniu 2023 w Nature Climate Change erupcja podwodnego wulkanu Tonga w 2022 r. “może spowodować wzrost globalnych temperatur, zwiększając ryzyko, że co najmniej jeden rok w ciągu najbliższych pięciu tymczasowo przekroczy próg ocieplenia o 1,5C. Para wodna jest gazem cieplarnianym, więc możliwe jest, że w ciągu wielu lat Hunga Tonga-Hunga Ha'apai spowoduje tymczasowy wzrost globalnych temperatur powierzchni”.
W badaniu stwierdzono, że przed erupcją istniało 50% szans na to, że globalne temperatury przekroczą 1,5 C powyżej poziomów sprzed epoki przemysłowej co najmniej raz do 2026 roku. W następstwie erupcji prawdopodobieństwo przekroczenia tego progu wzrosło o siedem punktów procentowych - czyniąc "nieuchronne przekroczenie 1,5C" bardziej prawdopodobnym. Autorzy podkreślają, że tymczasowe przekroczenie progu 1,5C nie będzie równoznaczne z brakiem realizacji celu porozumienia paryskiego, który dotyczy długoterminowych trendów temperaturowych. Niemniej jednak, w artykule stwierdzono, że "pierwszy rok, w którym przekroczona zostanie wartość 1,5C, przyciągnie znaczną uwagę mediów, nawet jeśli część z tego wynika z Hunga Tonga-Hunga Ha'apai".
Także eksperci z NASA potwierdzili, że wulkan poza popiołem, “wyrzucił do stratosfery duże ilości pary wodnej, bijąc wszystkie rekordy bezpośredniego wtłoczenia pary wodnej, której nadmiar może pozostać w stratosferze przez kilka lat. Ta dodatkowa para wodna może wpłynąć na chemię atmosfery, wzmacniając pewne reakcje chemiczne, które mogłyby tymczasowo pogorszyć zubożenie warstwy ozonowej. Mogłoby to również wpłynąć na temperaturę powierzchni ponieważ para wodna zatrzymuje ciepło”. W ciągu następnego roku okazało się, że NASA nie doszacowała ilości wody, którą Hunga Tonga wyparowała do atmosfery. Obecne szacunki są trzykrotnie wyższe niż pierwotne: naukowcy uważają, że było to ok 150 000 ton metrycznych, czyli 40 bilionów galonów parującej wody wstrzykniętej do atmosfery. Para wodna jest znacznie skuteczniejszym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla.
Z perspektywy roku badacze opublikowali kolejne badanie, gdzie doszli do wniosku, że Hunga Tonga był jednym z najbardziej niezwykłych wydarzeń klimatycznych we współczesnej historii, a jego skutki powinny trwać latami: „Ze względu na ekstremalny zasięg wysokościowy erupcji, pióropusz wulkaniczny okrążył Ziemię w zaledwie tydzień i rozproszył się prawie od bieguna do bieguna w ciągu trzech miesięcy. Obserwacje dostarczają dowodów na bezprecedensowy wzrost globalnej masy wody w stratosferze o 13% w porównaniu z poziomami klimatologicznymi. Ponieważ w stratosferze nie ma skutecznych pochłaniaczy pary wodnej, oczekuje się, że to zaburzenie utrzyma się przez kilka lat. Unikalny charakter i skala globalnych zaburzeń stratosfery spowodowanych erupcją Hunga plasuje ją wśród najbardziej niezwykłych wydarzeń klimatycznych w erze współczesnych obserwacji, z szeregiem potencjalnych długotrwałych reperkusji dla składu stratosfery i klimatu”.
W opublikowanej w kwietniu pracy „Erupcja stratosferyczna Hunga Tonga-Hunga Ha'apai z 15 stycznia 2022 r.: wulkaniczny pióropusz globalnego ocieplenia?” badacze bezpośrednio łączą "historyczną falę upałów" z erupcją Hunga Tonga: „Stwierdzamy, że erupcja Hunga Tonga-Hunga Ha'apai spowodowała największą globalną perturbację aerozoli stratosferycznych od czasu erupcji Pinatubo w 1991 roku i największą perturbację stratosferycznej pary wodnej zaobserwowaną w erze satelitarnej. Natychmiast po erupcji, chłodzenie radiacyjne pary wodnej zdominowało lokalne tempo ogrzewania/chłodzenia stratosfery, tworząc spektakularny pióropusz o długości kilku kilometrów. W górnej części atmosfery i na powierzchni, chłodzenie aerozoli wulkanicznych zdominowało wymuszanie radiacyjne podczas tej pierwszej fazy dyspersji. Jednak po dwóch tygodniach, ze względu na rozcieńczenie, ogrzewanie pary wodnej zaczęło dominować w wymuszaniu radiacyjnym w górnej części atmosfery, prowadząc do ocieplenia netto systemu klimatycznego. W dłuższej skali czasowej cząsteczki siarczanu, podlegające higroskopijnemu wzrostowi i koagulacji, osadzają się i stopniowo oddzielają od anomalii wilgoci porywanej przez wznoszącą się gałąź cyrkulacji Brewera-Dobsona. Jest to pierwszy raz, kiedy efekt ocieplenia w systemie klimatycznym został powiązany z erupcjami wulkanicznymi, które zwykle powodują przejściowe ochłodzenie”.
Jeff Childers, który przypomniał o erupcji wulkanu Hunga Tonga i jej konsekwencjach na swoim blogu, pisze: „Naukowcy są zdumieni, dlaczego oceany tak szybko się ocieplają, a korporacyjne media i ich sojusznicy obwiniają za ocieplenie oceanów dwutlenek węgla, co jest niedorzecznym pomysłem. Nie ma to nic wspólnego z dwutlenkiem węgla. Co powoduje powstawanie gorących, głębokich kanałów oceanicznych? Aktywność wulkaniczna. Magma z jądra Ziemi podgrzewa wodę, która wydostaje się na zewnątrz, podnosząc temperaturę oceanów i wprowadzając jeszcze więcej pary wodnej do atmosfery, która ogrzewa powietrze poprzez efekt cieplarniany. Histeryczne artykuły korporacyjnych mediów na temat globalnego ocieplenia ignorują wszystkie te fakty. Ignorują Hunga Tonga. Ignorują szybko topniejący lód morski na Antarktydzie. Ignorują ogrzewanie wód głębinowych i związane z tym dane głębinowe. Jedyne co chcą pokazać to czerwone mapy letnich upałów i klipy nastoletniej propagandzistki klimatycznej Grety Thunberg, która narzeka, że nasz SUV dosłownie zabija nasze babcie i ostatecznie spali Ziemię”.
"Panie Mariuszu - jak można Pana wesprzeć?" - zadał mi pytanie jeden z moich subskrybentów. Blog na Substacku jest to hobby czasochłonne, ale nie planowałem tej działalności, jako źródła dodatkowego dochodu (do tej pory mam jednego płatnego subskrybenta ochotnika). Ale jeśli ktokolwiek uważa, że warto udzielić mi wsparcie finansowe - to poniższa zrzutka daje taką możliwość. Za każdą wpłatę - serdecznie dziękuję :)
Źródła:
https://www.carbonbrief.org/tonga-volcano-eruption-raises-imminent-risk-of-temporary-1-5c-breach/
https://www.nature.com/articles/s41558-022-01568-2
https://www.nature.com/articles/s43247-022-00652-x
https://www.washingtonpost.com/weather/2023/06/14/record-warm-ocean-temperatures/
https://meetingorganizer.copernicus.org/EGU23/EGU23-12992.html
Dziękuję za informacje
Panie Mariuszu,
kiedyś na yt był filmik, który usunięto i teraz bezczelny yt pisze "go home". Miał tytuł "Missile Hits Tonga Seconds Before Volcanic Eruption". Ale ktoś go wrzucił na reddita, więc można poanalizować:
.https://www.reddit.com/user/daddy1213real/comments/sc1yjs/missile_hits_tonga_seconds_before_volcanic/
I może bym na tym położył lagę (jak na tych amatorskich filmach z WTC, które znikły z sieci razem z właścicielami), bo żyjemy w czasach CGI, ale nad tym miejscem stały wówczas satelity obserwacyjne. A ja zbiegów okoliczności nie lubię :-)
Ponieważ "rzeczywistość jest dziwniejsza od fikcji", jak to bodajże Twain napisał, więc nie oczekuję, że Pan lub ktokolwiek inny uzna, że aż tak możemy być sterowani.