Francja się nie poddaje
Mimo represji ze strony władz i zmasowanej propagandy głównego nurtu prawda zaczyna docierać do ludzi
Walka o prawdę we Francji – mimo represji ze strony władz i mainstreamu – trwa. Powstają nowe stowarzyszenia – jak np. Un Collectif Des Victimes De Péricardite & Myocardite Post Vaccination Anti Covid - https://www.les-coeurs-vaillants.com/
Dużą rolę odgrywają francuskie europosłanki jak Michele Rivasi, które starają się zadawać niewygodne pytania Komisji Europejskiej, czy Pani Virginie Joron @v_joron – francuska polityk, prawniczka i samorządowiec, posłanka do Parlamentu Europejskiego IX kadencji. W rozmowie z Christine Cotton @ChrisCottonStat - biostatystką, prowadzącą od 23 lat firmę Clinical Research Organization, która jest podwykonawca w branży farmaceutycznej, odpowiedzialnym za monitoring, zarządzanie danymi oraz statystykę – Pani Joron zadaje trudne dla KE czy EMA pytania. Pani Cotton sporządziła raport w którym poddała ocenie praktyki metodologiczne stosowane w badaniach firmy Pfizer nad rozwojem szczepionki Covid-19 zawierającej mRNA, w odniesieniu do dobrych praktyk klinicznych. Rozmowa odbyła się w Brukseli, w siedzibie Parlamentu Europejskiego a gospodarzem spotkania był Eric Verhaeghe @Verhaeghe, eseista, autor książki „Le Great Reset, myth ou réalité” prowadzący kanał @CStrateges i stronę https://lecourrierdesstrateges.fr/
Christine Cotton pytana czy słusznie wydano warunkowe pozwolenie na dopuszczenie do obrotu preparatów Pfizer, zdecydowanie odpowiedziała: NIE, podając trzy zasadnicze powody:
1. Kryterium skuteczności. Zawiera ono błędy w metodzie zbierania danych, w związku z czym nie możemy być pewni rezultatów. Kryterium skuteczności preparatów, które przyjął Pfizer, była ilość potwierdzonych testem PCR symptomatycznych przypadków zachorowań na Covid-19 wśród osób biorących udział w testach. W zbieraniu danych były błędy, które zniekształciły wyniki. Na przykład zaszczepieni pacjenci sami mieli zgłaszać, czy pojawiają się u nich niepokojące objawy. Po pierwsze, jak odróżnić objawy choroby od ewentualnej reakcji na szczepionkę? Tym bardziej, że mieli oni zezwolenie na stosowanie leków zbijających gorączkę i uśmierzających ból, a w ten sposób pewne objawy były od razu eliminowane, natomiast brak objawów oznaczał brak testu PCR i wykluczenie danej osoby z grupy zakażonych.
2. Kwestia immunogenności. W badaniach przedklinicznych na małpach zaobserwowano, że przeciwciała neutralizujące zmniejszają się po dwóch miesiącach od zaszczepienia. Widać to w 1 i 2 fazie badań klinicznych, natomiast w trzeciej fazie, czyli np. po 3 miesiącach przeciwciała nie są już mierzone, a to pozwoliłoby na wykazanie, że po dwóch miesiącach od zaszczepienia przeciwciała zaczynają gwałtownie spadać. Dziwnym trafem w grudniu 2020 Pfizer zaczyna badania nad boosterem, podczas gdy w tym samym czasie władze i telewizja przekonuje, że po 2 dawkach wrócimy do normalnego życia sprzed pandemii. Czyli już w grudniu było wiadome, że co 3-4 miesiące będzie potrzebny booster!
3. Kwestia monitorowania uczestników. Okres monitorowania obejmował czas od 15 dni do 3 miesięcy, ale połowa osób była monitorowana mniej niż 2 miesiące. W tym czasie jesteśmy w stanie zaobserwować jedynie krótkoterminowe niepożądane skutki poszczepienne. Wszystko to figuruje w opublikowanych przez Pfizer wynikach badań. Oprócz tego mamy populacje, które w ogóle nie były badane: kobiety ciężarne, osoby z immunosupresją, pacjenci z chorobami współistniejącymi. Nie jest badana interakcja z innymi szczepionkami.
Załóżmy, że z powodu pośpiechu, w sytuacji awaryjnej, w grudniu 2020 popełnione zostają powyższe błędy, zamiast jednak wziąć to pod uwagę w późniejszym badaniu innych grup pacjentów, w kwietniu 2021 te same błędy popełniane są w badaniu grupy 12-15-latków oraz w październiku w badaniu grupy 5-12-latków.
Zastanawiające jest czemu te błędy nie zostały zauważone podczas analizy wyników przesyłanych przez laboratoria prowadzące badania. Rolą biostatystyków jest właśnie analiza badań, agencje upoważnione do wydania warunkowej zgody na dopuszczenie leku do obrotu powinny skrupulatnie kontrolować, czy badania zostały przeprowadzone w sposób zgodny z przepisami. Czy badania Pfizera były analizowane przez biostatystyków zatrudnionych przez Europejską Agencję Leków (EMA)? Christine Cotton: „Laboratorium przedstawia raporty. Czy te raporty zostały przeczytane przez biostatystyków wydających zezwolenie na wypuszczenie produktów na rynek w trybie warunkowym? Nie jestem tego pewna. Nie potrafię wytłumaczyć, jak to w ogóle jest możliwe. Wszystkie zasady dobrej praktyki klinicznej badań, które mają na celu ochronę pacjentów badań oraz później społeczeństwa przed ewentualną toksycznością preparatów, w przypadku preparatów Pfizer nie były respektowane”. W Europie EMA czyli Europejska Agencja Leków (European Medicines Agency) jest odpowiedzialna za naukową ocenę, nadzór i monitorowanie bezpieczeństwa leków. Mimo, że EMA jest zdecentralizowaną agencją UE to jej finansowanie tylko w 13% pochodzi ze źródeł unijnych. W 2022r całkowity budżet Europejskiej Agencji Leków (EMA) wynosi 417,5 mln EUR. Tylko 13% z wkładu to pieniądze Unii Europejskiej (UE) przeznaczone na kwestie zdrowia publicznego. Około 86% budżetu Agencji pochodzi z opłat i należności pobieranych za usługi regulacyjne, a mniej niż 1% z innych źródeł. Z całego budżetu w 2022 r: około 357,7 mln EUR spodziewane jest z opłat i należności; spodziewane są dochody z UE w wysokości około 55,2 mln EUR, głównie w celu wsparcia polityki w zakresie leków sierocych i pediatrycznych, terapii zaawansowanych oraz mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. https://www.ema.europa.eu/en/about-us/how-we-work/governance-documents/funding.
Czy to może prowadzić do konfliktu interesów? Według pani europoseł Joron, możemy mieć także do czynienia z konfliktem interesów między Komisją Europejską a Pfizerem, biorąc pod uwagę strategię, która została zastosowana przez KE: zakup kolosalnych ilości dawek rok temu (4,2 miliardów!), co oznacza 8-10 dawek na osobę. Ta strategia wydaje się potwierdzać, że już wtedy wiadome było, że będą potrzebne boostery, o czym ani politycy ani unijni obywatele nie byli poinformowani. Szokujące jest to, że kontrakty nie są transparentne – zawieszone na stronach Komisji Europejskiej mają więcej zaczernionych miejsc niż tektu. Dziwny tez jest fakt, że konkurenci AstraZeneca czy Moderna zostali zdeklasowani przez Pfizer, a Mme von der Leyen pojechała do Waszyngtonu wręczyć A. Bourli nagrodę biznesmena roku, wcześniej negocjując z nim warunki umowy za pomocą sms-ów. Pani Joron: „Obecnie podejmowane są próby stworzenia przez KE w Unii Europejskiej przestrzeni danych zdrowotnych obywateli Unii, który byłby pewnego rodzaju HUB, w którym firmy farmaceutyczne i kraje związkowe będą mogły wymieniać się naszymi danymi. Pfizer już jest gotowy, żeby skorzystać z tej okazji. Jest to jedna ze składowych projektu cyfrowego portfela. Nie ma przypadku, to wszystko jest powiązane”. Powszechnie wiadomo, że syn Ursuli von der Leyen pracuje dla firmy McKinsey, a jej mąż (Heiko) jest vice-dyrektorem firmy farmaceutycznej, która znajduje się niedaleko Brukseli i która zajmuje się m.in szczepionkami, i jest powiązana z Pfizerem. Możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z konfliktem interesów, który budzi poważne wątpliwości natury demokratycznej – a media głównego nurtu milczą jak zaklęte.
Pytanie dotyczące potencjalnego konfliktu interesów zostało zadane europejskiej rzeczniczce praw obywatelskich, także w kwestii wspomnianej wymiany sms-ów prywatnych przy negocjowaniu kontraktów. Rzeczniczka zażądała przekazania Komisji rzeczonych sms-ów i do dzisiaj żądanie to nie zostało spełnione. W Brukseli widać wszechobecność prywatnych firm konsultingowych (ten problem istnieje także we Francji). McKinsey właśnie podpisał kontrakt na 2,7 milionów euro, mimo faktu, że toczy się wobec niego postępowanie w sprawie unikania płacenia podatków we Francji. Pani Joron: „Zapytałam Komisję w zeszłym tygodniu, jak to jest możliwe. Dostał kontrakt na stworzenie 70-stronicowego raportu w dziedzinie zdrowia. Na stronie Komisji jest tzw. Rejestr Służący Przejrzystości. Niestety nie mamy wglądu w zawartość oficjalnych spotkań Mme von der Leyen, widzimy jednak, że regularnie spotyka się ona z Global Citizen, który min. zajmuje się sprawą szczepień na płaszczyźnie globalnej, regularnie spotyka się ona także z Billem Gatesem, także to wszystko jest zastanawiające. Ja wolę w tej sprawie iść na przód małymi krokami, nie ma sensu działać szybko bez oparcia w źródłach, co mogłoby zdyskredytować nasze działania. Na stronie Komisji można także zobaczyć, że fundacja Sorosa jest bardzo obecna w działaniach Komisji. Także jasno widać, że te wszystkie decyzje nie były zainicjowane przez pracowników Komisji, to nie oni zadecydowali o zakupie szczepionek. Sytuacja nadzwyczajna pozwoliła na wprowadzenie systemu, w którym odchodzi się od praworządności, od debaty i narzuca nam się decyzje, których podejmowanie nie leży w kompetencji Komisji Europejskiej”.
Wszystko to jest bulwersujące tym bardziej, że zaczynają w końcu szerzej pojawiać się informacje o niepożądanych odczynach poszczepiennych związanych za szczepionkami Pfizer w związku z publikowanymi przez FDA dokumentami, do czego agencja została zmuszona przez sędziego federalnego z Teksasu (FDA wnioskowało o 75 lat na udostępnienie kompletu dokumentacji). Niektóre NOP-y pojawiły się już w tzn. Planie Zarządzania Ryzykiem, którego pierwsza wersja powstała w grudniu 2020 roku. Pani Cotton: „Były to ADE (Antibody Dependent Enhancement) oraz wstrząs anafilaktyczny. Następnie doszły do tego sygnały o dużym ryzyku zapalenia mięśnia sercowego i osierdzia, a obecnie pod specjalnym nadzorem ANSM (francuska narodowa agencja ds bezpieczeństwa leków) mamy około 100 różnych patologii, które mogą wystąpić w wyniku szczepień na Covid-19. Jakiś czas temu, w lipcu 2021, przeglądałam bazę VAERS, bo do tej jest najłatwiejszy dostęp i muszę przyznać, że nigdy nie widziałam tylu krwotoków różnego rodzaju (z oczu, uszu, ust, jelit, pochwy itd.). Poza tym pojawia się tam mnóstwo problemów krążeniowych, zatorowość płucna, udary oraz, co mnie uderzyło: mnóstwo poronień. Ponieważ USA zaczęły masowo szczepić jakiś czas przed nami, zastanawiałam się, czy te same problemy pojawią się u nas. I co widzimy? Tworzą się grupy zrzeszające ofiary szczepionek, jak np. „Où est mon cycle”, która zrzesza kobiety mający problemy z cyklem, a takich kobiet jest mnóstwo. Stowarzyszenia, jak „Verity France” zrzeszające rodziców, którzy stracili dzieci w wyniku szczepień na koronawirusa . Takie rzeczy normalnie powinny obudzić czujność organów ds. zdrowia”.
Mimo, że około 25% zgłaszanych do ANSM NOP-ów to zdarzenia poważne, nikt nie wydaje się tym specjalnie przejmować. Problem stanowi powiązanie NOP-ów ze szczepionką. Studiowanie dossier osób, które zmarły zabiera tyle czasu, że powiązanie zgonu ze szczepionkami ciągle jest kwestionowane. Jednak skala zdarzeń niepożądanych jest tak duża, że powinno się wstrzymać szczepienia. Tak było w przypadku szczepień na wirusa dengi szczepionką Sanofi, które zostały wstrzymane po zaledwie kilku zgonach dzieci. Inne produkty wstrzymano po niewielkiej ilości NOP-ów. Niestety – jest też przypadek afery Mediatora, gdzie potrzeba było 5 lat, mimo sygnałów, a i nawet w tym przypadku w przeciągu 20-30 lat zmarło „tylko” 3 czy 4 tysiące osób - https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8130981,lek-mediator-firma-laboratoires-servier-farmacja-francja.html
Także teraz, w przypadku szczepionek na koronawirusa liczby są dużo wyższe. Pojawia się pytanie: ile zgonów jest dla agencji wydających zezwolenia do zaakceptowania? Tego nie wiemy, bo nie mamy dostępu do takich informacji. Wiemy tylko, że w USA jest prowadzone dochodzenie w sprawie Maddie de Garay, dziewczynki, która brała udział w testowaniu szczepionki Pfizera i która obecnie znajduje się na wózku inwalidzkim i którą dotknęło 30 poważnych NOP-ów nigdy nie zarejestrowanych w raporcie klinicznym z testów! Żadna z agencji nie podjęła kroków, chociażby aby zrewidować stosunek zysku do ryzyka w tej grupie wiekowej. Nie wiadomo, czy EMA czy francuskie ANSM mają jakiekolwiek pojęcie o tej historii.
Co w takim razie robi Europejska Agencja Leków? Czy są świadomi tego, jak wiele jest NOP-ów po szczepionkach na Covid-19? Pani Joron już rok temu złożyła pierwsza rezolucję, po to, aby zainicjować debatę w tej sprawie. Pojawił się bowiem problem odpowiedzialności prawnej oraz obowiązku szczepień. Niestety - jej propozycja została całkowicie zignorowana. W zeszłym miesiącu złożyła kolejną rezolucję wraz z grupą innych deputowanych. W tej chwili jest już ponad milion zgłoszonych do Eudravigilance ciężkich NOP-ów i jak się wydaje to jest najprawdopodobniej ułamek prawdy. Reakcja EMA po zgłoszeniu problemu z cyklem miesiączkowym u wielu kobiet, który występuje po szczepieniu oświadcza, że „śledzi sytuację”. Śledztwo chyba jedna skupia się na wywieraniu presji na lekarzach, którzy odważą się wyrazić niepokój w związku z sytuacją. Stowarzyszenie „Où est mon cycle” przeprowadziło wywiad z ginekolog Dr Keiser, która zadeklarowała, że nigdy w swojej 20-letniej karierze nie widziała takich problemów, i odważyła się zgłaszać konkretne przypadki NOP-ów swoich pacjentek. Rezultatem jest prowadzone wobec niej dochodzenie. To jest dzisiaj powszechny problem z lekarzami - jeżeli zajmą pozycję niezgodną z oficjalną narracją, natychmiast dostają po głowie. Komisja Europejska ogłosiła, że będzie prowadzić wojnę z dezinformacją. Dzisiaj każdy, kto poddaje pod wątpliwość skuteczność szczepionki jest natychmiast uważany za zwolennika teorii spiskowych i antyszczepionkowca.
Zapytana, czy jej zdaniem Komisja Europejska narzuci obowiązek szczepień, a zwłaszcza obowiązek szczepień dzieci pani Joron odpowiada: „Jeżeli chodzi o szczepienie dzieci, nic jeszcze nie wiem o planach wprowadzenia tego obowiązku. Pierwszy etap to paszport sanitarny, który jest narzędziem do tego, aby przymusić ludzi do szczepienia. I jak widzimy we Francji, to zadziałało. Jest to pewnego rodzaju kredyt społeczny na wzór chińskiego: spowodować, aby życie osób, które odmawiają poddania się jakiemuś nakazowi rządu, stało się nie do zniesienia. Ostatnio np. włączono taki zapis, że do paszportu sanitarnego będą miały prawo osoby biorące udział w testach szczepionek, co pokazuje, że paszport nie służy leczeniu, a jedynie przymuszeniu ludzi do szczepienia. W tym samym oświadczeniu jest taka informacja, że każdy kraj członkowski ma zidentyfikować niezaszczepione dzieci. Uważają, że jest ok. 90 milionów osób niezaszczepionych w Europie i te osoby należy koniecznie zaszczepić. Kraje członkowskie zachęcane są do tego, aby użyć wszelkich środków i strategii do tego, aby zwiększyć wyszczepienie obywateli. W tym 30-stronicowym dokumencie jest czarno na białym, że każdy kraj członkowski ma przeprowadzać analizę powodów, dla których osoby wahają się przed szczepieniem oraz użyć strategii, by odpowiedzieć na te wahania”. https://ec.europa.eu/health/system/files/2022-04/covid-19_com_2022_190_en_0.pdf
Dokument ten powstał 27 kwietnia i jest swego rodzaju mapą drogową, którą KE przekazała rządom krajów członkowskich. Wiemy, że E. Macron pracuje ramię w ramię z U. von der Leyen oraz firmą doradczą McKinsey, która jest w politykę szczepionkową zaangażowana, wraz z WHO i Billem Gatesem.
Co mogą zrobić ludzie, aby się temu przeciwstawić? Według Pani Joron przede wszystkim zdobywać i podawać informacje dalej. Im więcej osób będzie świadomych, co się szykuje, tym większe będziemy mieć siłę przebicia. Do tej pory 25% niezaszczepionych obywateli Unii, nie poddaje się. Jest to silna grupa, zmobilizowana. Niestety - ograniczana w swoich działaniach.
Inspiracja i tłumaczenie z francuskiego: @AnnaChrolowska
Źródła:
https://ec.europa.eu/health/system/files/2022-04/covid-19_com_2022_190_en_0.pdf