Ostatnio zostałem zaatakowany na Twitterze jako siewca „szkodliwych, dezinformacyjnych kłamstw i manipulacji”. Jako zwolennik wolności wypowiedzi, uważam, że każdy ma prawo głosić swoje zdanie – nawet jeśli się z nim nie zgadzam, i nawet jeśli jest ono głupotą, fałszerstwem czy pomówieniem. Jeśli jakaś wypowiedź narusza czyjeś dobra – można się zwrócić do sądu o rozstrzygnięcie, a cenzura prewencyjna jest zaprzeczeniem wolności słowa – dodatkowo w Polsce konstytucyjnie zabroniona – mówi o tym Art. 54 Konstytucji RP dotyczący zasady wolności poglądów w pkt „1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. 2. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. Ustawa może wprowadzić obowiązek uprzedniego uzyskania koncesji na prowadzenie stacji radiowej lub telewizyjnej”. To pewnie różni mnie od kryjącego się pod awatarem @JozefEscriva tłiterowicza, który łaskaw był napisać, że gdybym nie siał tego co ponoć sieję „to nie trzeba by było zaostrzać cenzury. Akcja - reakcja. Sami się do tego przyczynili a teraz mają pretensje”. Pan Escriva łaskaw był zauważyć, że jestem „ruskim trollem i onucą” bo ‘”nie od dziś wiadomo że ruchy antyszczepionkowe ze względu na swoją szkodliwość, są wspierane przez Kreml. Jest cała masa artykułów na ten temat, jeszcze sprzed pandemii”. No cóż – jak powszechnie wiadomo człowiek pochodzi od małpy, tylko niektóre osobniki nadal nie chcą zejść z drzew, a umiejętność posługiwania się nożem i widelcem, czy klawiaturą mylą z inteligencją. Bogata literatura na ten temat. Jak widać, 50 lat komuny odcisnęło większe piętno na mentalności ludzi niż mogłoby to się wydawać.
Na tym wypadałoby zakończyć – ale Pan Escriva przytoczył pracę opublikowaną w MDPI (Multidisciplinary Digital Publishing Institute – Multidyscyplinarny Instytut Wydawnictw Cyfrowych) pod tytułem „Kto wierzy w teorie spiskowe dotyczące pandemii COVID-19 w Rumunii? Analiza profili osób wierzących w teorie spiskowe” – jak się wydaje dla uzasadnienia tezy „kremlowskiej”. Głównym autorem jest dr Raluca Buturoiu (który jest starszym wykładowcą na Wydziale Komunikacji w Wyższej Szkole Komunikacji i Public Relations, Narodowego Uniwersytetu Studiów Politycznych i Administracji Publicznej (SNSPA) w Bukareszcie). Uważam, że jeśli ktoś podpiera swoją argumentację praca naukową to warto ją przeczytać. Było warto, chociażby dlatego, żeby zobaczyć co można publikować jako pracę naukową.
W pracy badacze skupili się na „profilu osób, które są skłonne wierzyć i rozpowszechniać fałszywe narracje” i w tym kontekście badali „rolę wieku w porównaniu z innymi czynnikami społeczno-demograficznymi (takimi jak wykształcenie i religijność), a rolę mediów (częstotliwość korzystania z wiadomości, postrzegana przydatność mediów społecznościowych i postrzegana częstość występowania fałszywych informacji o wirusie w mediach) oraz dyspozycję do krytycznego myślenia osób, które mają tendencję do wierzenia w takie mylące narracje. Projekt badawczy to internetowa ankieta przeprowadzona w Rumunii wśród 945 osób. Do pomiaru wiary w teorie spiskowe dotyczące szczepionek użyto 7-punktowej (od 1=fałsz do 7=prawda). Poproszono respondentów o ocenę siedmiu stwierdzeń związanych z „narracjami, które były rozpowszechniane w mediach podczas pandemii COVID-19, mówiących o tym, że szczepienie dzieci jest niebezpieczne i utrzymywane w tajemnicy, że związek między szczepionkami a autyzmem jest utrzymywany w tajemnicy, że ludzie są oszukiwani co do skuteczności i bezpieczeństwa szczepionek, że dane dotyczące bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek są często sfabrykowane oraz że firmy farmaceutyczne ukrywają zagrożenia związane ze szczepionkami. Poza tym mierzono wiek, wykształcenie, religijność, skłonność do krytycznego myślenia, postrzeganą użyteczność społeczności internetowych, postrzeganą częstość występowania fałszywych wiadomości o szczepionkach COVID-19, częstotliwość konsumpcji wiadomości związanych z wirusem COVID-19 na stronach internetowych, w serwisach społecznościowych i komunikatorach internetowych”.
Nie wiadomo, kto decydował o tym co jest a co nie jest teorią spiskową.
Od wielu lat środowisko naukowe boryka się z problemem wiarygodności badań publikowanych w czasopismach naukowych a znacznie większym prestiżu niż Multidyscyplinarny Instytut Wydawnictw Cyfrowych – chodzi o zjawisko nazywane ghost writing journalism. Przychody tych czasopism są uzależnione od reklam firm farmaceutycznych. Zdarzyło przypadki, kiedy firmy farmaceutyczne wywierały wpływ na właścicieli czasopism, aby ci usuwali artykuły, które w jakikolwiek sposób kwestionowały produkty tych firm. Znany jest także proceder projektowania artykułów medycznych w celu promowania leków i produktów farmaceutycznych, w których wykorzystuje się sfałszowane badania, tzw. artykuły „ghostwritten”.
Oszukańcze artykuły "ghostwritten", sponsorowane przez farmaceutycznych gigantów, regularnie pojawiały się w najlepszych czasopismach klinicznych, takich jak JAMA i New England Journal of Medicine i nigdy nie były usuwane, mimo udowodnionych nadużyć naukowych i manipulacji danymi. Artykuły "ghostwritten" powstają przy udziale firm „planistycznych”, których zadaniem jest zaprojektowanie artykułów zawierających zmanipulowane dane wspierające produkt farmaceutyczny, a następnie zaakceptowanie tych artykułów przez wysokonakładowe czasopisma kliniczne, czyli czasopisma, które mają największy wpływ na podejmowanie decyzji klinicznych przez lekarzy. The Guardian (https://www.theguardian.com/science/2011/may/20/drug-companies-ghost-writing-journalism) znalazł 250 firm zaangażowanych w proceder ghostwritingu. Ostatnim krokiem w projektowaniu tych artykułów do publikacji w najbardziej prestiżowych czasopismach jest rekrutacja uznanych ekspertów medycznych z prestiżowych instytucji, którzy dodają do tych artykułów swoje nazwisko. Zwerbowani autorzy medyczni otrzymują wynagrodzenie za zgodę na umieszczenie swojego nazwiska w napisanych wcześniej artykułach lub robią to dla prestiżu, jakim jest umieszczenie ich nazwiska na artykule w prestiżowym czasopiśmie medycznym.
W 2004 roku redaktor naczelny The Lancet Richard Horton ubolewał, że "czasopisma stały się pralnią informacji dla przemysłu farmaceutycznego". W 2020 roku The Lancet publikuje badanie oparte na sfałszowanych danych dotyczące rzekomej szkodliwości Hydroxychlorochiny. Wkrótce badanie zostaje wycofane.
W pracy „Medycyna oparta na dowodach naukowych: czy można ufać dowodom?” https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22106657/ czytamy: „Wiele dobrze opisanych randomizowanych badań kontrolowanych jest zaprojektowanych tak, aby oszukiwać poprzez dobór materiału porównawczego i wyników oraz manipulację statystykami w celu uzyskania pożądanych wyników, które są selektywnie opisywane. Powszechnie nieujawnione są konflikty interesów, ghost-writing, wymyślanie chorób w celu zwiększenia sprzedaży leków oraz marketing badań ukryty jako edukacyjny. Zrozumienie wielu sposobów, w jakie badania są wykorzystywane do oszukiwania, zamiast do rzetelnego informowania o decyzjach zdrowotnych, oraz odzyskanie agendy badawczej powinno być wspólnym obowiązkiem środowiska naukowego i społeczeństwa obywatelskiego”.
Przykładów w literaturze naukowej obrazujący ten problem jest wiele:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17259673/ Ghost marketing: firmy farmaceutyczne i ghostwriterskie artykuły w czasopismach
https://pubmed.ncbi.nlm.nih. gov/22305580/ Ghostwriting: błąd w badaniach, plagiat, czy złoto głupców?
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32228359/ Duch w danych: Luki w dowodach i problem fałszywych leków w badaniach nad zdrowiem globalnym
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17227134/ Ghost authorship w badaniach randomizowanych inicjowanych przez przemysł
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22013363/ Medyczny ghost-writing
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/16506304/ Ghost story: w czasopismach medycznych dużą rolę odgrywają autorzy opłacani przez przemysł
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2805735/ Jak ghost-writing zagraża wiarygodności wiedzy medycznej i czasopism medycznych
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/16220624/ Nawiedzone manuskrypty: ghost-writing w literaturze medycznej
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29550750/ Zwalczanie korupcji na scenie farmaceutycznej
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32228359/ Widma w danych: Luki w dowodach i problem fałszywych leków w badaniach nad zdrowiem globalnym
Wracając do rumuńskiego badania – jego założenia opierały się na „konsensusie” medialnym, że zdanie odrębne w stosunku do obowiązującej narracji to dezinformacja. Ale lista rzeczy, które zostały nazwane "mitami" i "dezinformacją", a które później okazały się prawdą jest długa: szczepionki nie chronią przed zachorowaniem i rozprzestrzenianiem wirusa, odporność naturalna znacznie przewyższa odporność poszczepienną i najprawdopodobniej utrzymuje się przez całe życie (https://www.nature.com/articles/d41586-021-01442-9), odporność poszczepienna nie tylko zanika po kilku miesiącach, szczepionki COVID mogą powodować znaczną częstość występowania zakrzepów krwi i innych poważnych skutków ubocznych. Siewcami teorii spiskowych nazywano osoby, które ostrzegały, że paszporty szczepionkowe będą wymagane, aby wejść do firmy, restauracji, lecieć samolotem czy korzystać z transportu publicznego, że powstaną obozy internowania dla nieszczepionych (jak w Australii, Austrii i Kanadzie), że nieszczepionym będzie się odmawiać zatrudnienia itd. Teorią spiskową była informacja, że istnieją tajne porozumienia między rządem, mediami społecznościowymi instytucjami i producentami szczepionek – a jak pokazują ujawnione maile agencje federalne spiskowały z mediami społecznościowymi w celu cenzurowania wypowiedzi, które nie podobały się urzędnikom federalnym - https://ago.mo.gov/home/news/2022/09/01/missouri-and-louisiana-attorneys-general-ask-court-to-compel-department-of-justice-to-produce-communications-between-top-officials-and-social-media-companies . Nie bez znaczenia jest fakt, że firmy farmaceutyczne wydają miliony dolarów na reklamę na Facebooku, Twitterze i Instagramie - w 2020 roku pięciu największych reklamodawców - Pfizer (55 milionów dolarów), GlaxoSmithKline (48 milionów dolarów), Allergan (19 milionów dolarów), Merck (16 milionów dolarów) i Novartis (14 milionów dolarów) - dodało do budżetu branży 152 miliony dolarów - https://www.fiercepharma.com/special-report/top-10-ad-spenders-big-pharma-for-2020. Dowody tej “współpracy” czy też raczej zmowy cenzorskiej zebrane są tu: https://nclalegal.org/wp-content/uploads/2022/09/Joint-Statement-on-Discovery-Disputes-Combined.pdf
Kto tu jest siewcą?
Źródła
https://www.theguardian.com/science/2011/may/20/drug-companies-ghost-writing-journalism
https://www.nature.com/articles/d41586-021-01442-9
https://www.fiercepharma.com/special-report/top-10-ad-spenders-big-pharma-for-2020
https://nclalegal.org/wp-content/uploads/2022/09/Joint-Statement-on-Discovery-Disputes-Combined.pdf
Wydawało mi się do teraz, że cenzura została zniesiona to nie ma czego zaostrzać, ale taka już jest ta nasza "demokracja"
Jak powiedział Roman Zieliński, mamy teraz okres neołysenkizmu. Płatne trolle teraz już nie występują z ksywą Pawlik Morozow, ale przyjmują sobie nazwisko Świętego założyciela Opus Dei. O tempora, O mores.