Grzegorz Płaczek wychodzi ze strefy komfortu
Czas wziąć odpowiedzialność za przyszłość naszych dzieci
Na początku października ukazał się w internetowym wydaniu Do Rzeczy wywiad z Grzegorzem Płaczkiem, niezależnym kandydatem na posła, startującym z list Konfederacji w Katowicach, który przeprowadziłem wraz z Jerzym Karwelisem.
Całość można przeczytać pod adresem https://dorzeczy.pl/opinie/488064/placzek-czas-wziac-odpowiedzialnosc-za-przyszlosc-naszych-dzieci.html do czego zachęcam, gdyż tematy które w szczerej rozmowie poruszaliśmy, rzadko można znaleźć w debatach przedwyborczych czy mediach głównego nurtu, a są to kwestie niezwykle istotne dla suwerenności naszej ojczyzny i dobrobytu jej obywateli.
Rozmawialiśmy o rozczarowaniach wynikających z obserwowanej od wewnątrz kampanii wyborczej, która nie porusza tak ważnych sprawach jak negocjowane zmiany w międzynarodowych przepisach zdrowotnych i traktacie pandemicznym WHO, o zaleceniach ONZ dotyczących seksualizacji dzieci, czy o zupełnie nierealnych i niepotrzebnych założeniach polityki Net Zero – redukcji emisji dwutlenku węgla do zera: “Jestem ze Śląska i zwłaszcza ten temat jest bliski memu sercu” - mówi Grzegorz Płaczek i dodaje - “Ci, którzy w pandemii byli w pierwszym rzędzie ‘sanitarystycznego zamordyzmu’, maja teraz usta pełne frazesów o wolnościach osobistych, dbałości o dobrostan ludzi – dziś wyborców nie nazywają bestiami”.
Poruszyliśmy kwestię wprowadzanej także w Polsce Agendy 2030 w kontekście wypowiedzi Prezydenta Andrzeja Dudy, że Polska ma stać się od przyszłego roku członkiem rady gospodarczej i społecznej ECOSOC w związku z tym będzie chciała zwracać uwagę na skutki “globalnych kryzysów jak np. konflikty zbrojne, kryzys energetyczny, pandemia Covid-19 i zmiany klimatyczne i ich wpływ na rozwój ekonomii społecznej”. Grzegorz Płaczek zauważył, że już kiedyś mieliśmy ekonomię polityczną, teraz mamy społeczną: “Ecosoc kojarzy mi się z Angsoc – orwellowskim angielskim socjalizmem, z jego odwróconymi znaczeniami pojęć – gdzie ignorancja to siła, wojna to pokój, a wolność to niewola. Coraz częściej mam wrażenie, że zmierzamy w tym kierunku, że obserwujemy próbę redefiniowania pojęć, relatywizowania wartości. Cenzura stała się walką o wolność wypowiedzi – dla wybranych. Płeć można sobie wybrać. Szczepić trzeba się dla ochrony innych. Można pozbawić ludzi ich konstytucyjnych praw – do pracy czy do zgromadzeń – ze względu na dobro „wyższe” cokolwiek to znaczy. Poświęćmy jednostki dla dobra ogółu”.
Jeśli zaintrygowałem Państwa i jeśli chcecie dowiedzieć się czy Grzegorz Płaczek jest “denialistą” klimatycznym i jak Polska mu się marzy - zapraszam na stronę tygodnika Do Rzeczy: https://dorzeczy.pl/opinie/488064/placzek-czas-wziac-odpowiedzialnosc-za-przyszlosc-naszych-dzieci.html
Moi drodzy! Jesteście ze mną od początku tej... gangreny zżerającej naszą wolność. Wy ze mną a ja z Wami. Nie znamy się osobiście a jednak traktuję Was jak najbliższych sercu przyjaciół i jestem dumny z tego, że WIEM: to jest Grzesiek, to jest Mariusz, tam Jurek i wielu, wielu innych - odważnych i dumnych ludzi. Jestem już emerytem więc tym bardziej wściekam się na to, jak nikczemni złodzieje ciągle i bezczelnie próbują nami manipulować, bo jakoś inaczej wyobrażałem sobie te lata odpoczynku, no ale trudno - jak trzeba, to trzeba - razem im ten łeb urwiemy! Pozdrawiam :)