Konferencja Koronarealistów - do zobaczenia 11 czerwca w Warszawie
Czy powinniśmy zapomnieć o pandemii i wrócić do "normalnego" życia?
Często słychać takie głosy: „Po co ciągnąć temat Covid? Było, minęło. Być może popełniono jakieś błędy, ale przecież cały świat je popełniał, a Polska i tak nie wybrała najbardziej restrykcyjnej drogi, przecież nikt nie wiedział z czym mamy do czynienia – wyglądało to groźnie. Można się pośmiać z zamykania lasów, parków czy plaż. Można z przymrużeniem oka przypominać sobie nakładanie kwarantanny na korespondencje pocztową, co miało uchronić nas przed wirusem górnych dróg oddechowych przenoszonym droga powietrzną. Ale dajmy już spokój, to się przecież nie wróci…”
Ale czy na pewno?
Na początku sezonu 2023 Międzynarodowa Unia Kolarska (Union Cycliste Internationale - UCI) zniosła obowiązujący od 2020 roku protokół COVID-19 - kolarze nie musieli już przechodzić obowiązkowych testów przed i w trakcie wyścigów, a maski, dystans i inne ograniczenia zostały w dużej mierze zniesione. Zespoły kolarskie i organizatorzy wyścigów poszli w ślady UCI. 5 maja 2023 Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła koniec światowego stanu zagrożenia koronawirusem, który zaczął być traktowany „jak każda inna choroba zakaźna”.
A jednak podczas niedawno zakończonego wyścigu Giro d'Italia organizatorzy zaostrzyli zasady dotyczące COVID-19 w wyścigu po tym, jak jeden z zawodników - Remco Evenepoel - uzyskał pozytywny wynik testu na obecność wirusa. Powrócił nakaz noszenia maseczek zakrywających usta i nos w takich miejscach, jak logowanie, linie mety i antydoping, po to, „aby chronić kolarzy”. Reuters informuje, że w ślad za Włochami także organizatorzy Tour de France ustanowili protokół anty-COVID na tegoroczny wyścig, a kolarzom i pracownikom zespołów zakazano podpisywania autografów i jedzenia poza hotelami i polecono przestrzegać dystansu społecznego w hotelu. Nie chodzi tu o zdrowie zawodników – w piątek odnotowano we Francji 3,204 przypadków COVID-19 - o tej porze w ubiegłym roku odnotowywano około 25 000 przypadków dziennie.
O co więc chodzi jeśli nie o zdrowie? Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy?
Komisja Europejska i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiły dziś rozpoczęcie „przełomowego partnerstwa w dziedzinie zdrowia cyfrowego”. W czerwcu 2023 r. WHO przejmie system certyfikacji cyfrowej COVID-19 Unii Europejskiej w celu ustanowienia systemu globalnego, który pomoże „ułatwić globalną mobilność i chronić obywateli na całym świecie przed obecnymi i przyszłymi zagrożeniami dla zdrowia. Jest to pierwszy element Globalnej Sieci Certyfikacji Zdrowia Cyfrowego WHO (GDHCN), która opracuje szeroką gamę produktów cyfrowych w celu zapewnienia lepszego zdrowia dla wszystkich”. Inicjatywa ta jest następstwem porozumienia z 2 grudnia 2022 r. podpisanego przez komisarz Stellę Kyriakides i dyrektora generalnego WHO dr Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa. Przypomnijmy – Pani Kiriakides odpowiadała za negocjowanie i podpisywanie umów z firmami farmaceutycznymi dostarczającymi szczepionki dla państwa członkowskich UE. Zaś WHO stara się stworzyć pierwsze ministerstwo rządu światowego. 194 państwa forsują zmiany w regulaminie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR) oraz wnioskują podpisanie nowego Traktatu Pandemicznego, aby dać dyrektorowi generalnemu Tedrosowi Adhanomowi Ghebreyesusowi jednostronne prawo do ogłoszenia stanu zagrożenia zdrowia publicznego w dowolnym kraju na podstawie dowodów, które arbitralnie uzna za wiarygodne.
Są ludzie, którzy przyjmą wszystko za dobrą monetę i uwierzą w największą głupotę – lecąc ponad 8 godzin samolotem obserwowałem kobietę, która przez całą podróż dusiła się w 2 (sic!) maseczkach na twarzy (z krótką przerwą na posiłki). Pół biedy jeśli ktoś sam sobie robi krzywdę. Ale mali ludzie zasiadający w ministerstwach i agendach rządowych poczuli potęgę władzy, którą mogą narzucić innym. Jestem pewnie, że przy najbliższej nadarzającej się sposobności będą chcieli zrobić to samo ponownie. Puls Medycyny: „Resort zdrowia chce uszczelnić system monitorowania realizacji obowiązkowego kalendarza szczepień ochronnych, dlatego planuje wprowadzenie wymogu elektronicznej karty szczepień. Dodatkowo chce wzmocnienia zapisów dotyczących egzekucji za uchylanie się od tej profilaktyki. Obecna wieloetapowa procedura administracyjna ma być uproszczona do mandatu”.
Prawda jest niebezpieczna, prowadzi do osamotnienia przez stygmatyzację. Jerzy Karwelis ujął to pięknie w swoim Dzienniku Zarazy:
„Nagiej prawdy nie da się bowiem odzobaczyć. I twój los jest przesądzony: niezrozumienie ze strony otoczenia i bliskich, konflikty i wyśmiewanie w pracy, alternatywna rzeczywistość, nieznośność mediów, dylematy czy nie odjechałem, skoro wszyscy dookoła… I samotność”.
To był los wielu „foliarzy” i „szurów”. Ponownie Karwelis:
„No, potem – jak żeś wytrwały – okazuje się, że nie jesteś sam. Nie jesteś samotnym pociskiem odpalonym przez przeznaczenie, ale elementem wystrzelonej serii. Musisz się tylko odnaleźć z innymi. W tarczy. I są to spotkania wspaniałe, jak spotkania samotnych wilków w nieoczekiwanym stadzie. I wtedy właściwie… nie ma o czym gadać, bo wszystko jest jasne. Można tylko mówić co z tym zrobić. Po prostu poprawna diagnoza jest przepustką do takich spotkań. To jak wyjście z izolatki w więzieniu i spotkanie na spacerniku przyjaznych dusz w niewoli. I poczucie… ulgi, że nie jesteś sam. Ale jednak… na więziennym spacerniaku”.
Właśnie dlatego postanowiliśmy z Jerzym Karwelisem zorganizować konferencję osób, które nie boją się myśleć samodzielnie i wyrażać krytyczne opinie, żeby wyjść z tego „spacerniaka”, żeby się poznać, spróbować dokonać analizy podsumowującej „pandemię” i dokonać próby skanalizowania naszego zaangażowania w jakiejś formie – jakiej – to wyjdzie „w praniu”.
Jeśli myślicie Państwo, że to dobry pomysł - serdecznie zapraszam na spotkanie 11 czerwca o godzinie 11.00 w Warszawie. Technicznie wygląda to tak:
Trzeba wejść na stronę https://zrzutka.pl/g3dx3t i uiścić opłatę za wynajem sali w kwocie co najmniej 30 zł, wpisać swojej imię i nazwisko (opcjonalnie) i adres mailowy (obowiązkowo). Tak utworzona lista umożliwi nam weryfikację zgłoszonych osób a Państwu uczestnictwo w spotkaniu. Nie można przyjść na spotkanie bez dokonania rejestracji na Zrzutce. Spotkacie Państwo wiele osób, które dawały nam przykład niezłomnej i szczerej postawy – lekarzy, prawników, naukowców, mundurowych, kapłanów, przedsiębiorców, ludzi mediów. Agendę i skład prelegentów podamy w czwartek na stronie rejestracyjnej, a Jerzy Karwelis na swoim blogu omówi ideę wszystkich wystąpień.
Jeśli uważacie Państwo, że jest ktoś kto powinien być obecny na spotkaniu – proszę pobrać załączoną grafikę i przesłać ją tej osobie. Jeszcze raz serdecznie zapraszam i do zobaczenia.
Cieszy mnie, że podjęliście tą inicjatywę. Także z uwagi na nasilający się globalny trend "walki z dezinformacją", która będzie nas stopniowo pozbawiać możliwości nie tylko wyrażania pewnych poglądów, ale i swobody myślenia. Wyrażam ogromny szacunek za Wasz wysiłek i za Waszą konsekwencję. Powodzenia. :)