Niejaki @MaciejU11 był łaskaw nazwać mnie „denialistą” z powodu umieszczenia tłita z tłumaczeniem komentarza do oświadczenia Williama Happera i Richarda Lindzena złożonego w sprawie propozycji przepisów Komisji Papierów Wartościowych i Giełd dotyczących "poprawy i standaryzacji ujawnień dotyczących klimatu dla inwestorów klimatu w ich oświadczeniach rejestracyjnych i sprawozdaniach rocznych ". https://www.federalregister.gov/documents/2022/04/11/2022-06342/the-enhancement-and-standardization-of-climate-related-disclosures-for-investors
Jak się okazuje - nie wolno. Cenzura. Nie znam Pana Macieja, ale pierwsze zdanie w którym stygmatyzuje mnie określeniem „denialista” (zabieg popularny w epoce słusznie minionej, mający na celu deprecjację, naznaczenie, piętnowanie, etykietowanie, stereotypizacja, marginalizacja, dyskryminacja czy wykluczenie – polecam lekturę https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Seminare_Poszukiwania_naukowe/Seminare_Poszukiwania_naukowe-r2011-t29/Seminare_Poszukiwania_naukowe-r2011-t29-s123-136/Seminare_Poszukiwania_naukowe-r2011-t29-s123-136.pdf ), sugeruje, że 50 lat komuny odcisnęło większe piętno na mentalności ludzi niż mogłoby to się wydawać.
Wygląda na to, że istnieje „konsensus klimatyczny” czy raczej „zmowa naukowa” i każdy kto wychodzi przed szereg dostaje łatkę denialisty, bo przecież istnieją „setki lub tysiące innych autorytetów, które mają inne zdanie na ten temat”. Otóż Panie Macieju Nauka nie ma nic wspólnego z konsensusem. Konsensus to sprawa polityki, a naukowcy nie powinni zachowywać się jak upolitycznieni aktywiści. Nauka to często jeden badacz, odkrywca któremu zdarza się mieć rację wbrew większości – a racja to znaczy, że jego wyniki są weryfikowalne poprzez odniesienie do świata rzeczywistego i powtarzalne. W nauce konsensus jest nieistotny. Najwięksi naukowcy w historii są wielcy właśnie dlatego, że zerwali z konsensusem - zapewniam Pana Macieja, że gdyby Kopernik był zwolennikiem konsensusu to nie napisałby „O obrotach ciał niebieskich”. Indeks Ksiąg Zakazanych był wynikiem konsensusu naukowego. Konsensus naukowy zabraniał kwestionować „naukę” zagadnień marksizmu-leninizmu.
Pan Maciej zaczyna „rozprawę z denialistą” od zdania, że „tłit zawiera dużo błędów merytorycznych” po czym rozprawia się z Lindzenem podważając wiarygodność naukowca, co ma dyskredytować powagę mojego wpisu – „wiara w ten autorytet wynika z tego, że mówi to co denialiści chcą usłyszeć” – ten „argument” jest o tyle głupi, że bardzo łatwo go odwrócić w kierunku „wyznawców”. Tak samo jak kolejny „naukowy” i „merytoryczny” zarzut: Follow the money - w radzie zarządzającej Climate Science Awareness Solutions powiązanej personalnie z nowojorskim Columbia University osobą Jamesa Hansena, jest znany globalista Jeffrey D. Sachs - przewodniczący i założyciel SDG USA, pozarządowej inicjatywy promującej koncepcje Celów Zrównoważonego Rozwoju w Stanach Zjednoczonych, wprowadzającej oenzetowską Agendę 2030. https://www.climatescienceawarenesssolutions.org/board-of-directors
Jeśli chodzi o wspomnianą merytorykę to by było na tyle – Pan Maciej „nie będzie się rozwodził bo Sceptical Science już to zrobił”. Zastosuję taka samą metodę – po co się rozwodzić nas blogiem wyznawców „konsensus naukowego w sprawie zmian klimatu” skoro zrobiły to inne strony: https://www.masterresource.org/debate-issues/skeptical-science-website/, https://wattsupwiththat.com/2010/09/27/skeptical-science-john-cook-embarrassing-himself/.
Dociekliwy Pan Maciej pyta „Co jest bardziej prawdopodobne: opłacenie 97% klimatologów przez (zadłużone juz) rządy, którym nie na rękę wyniki ich badań, czy opłacenie 3% przez cholernie bogate firmy żywnie zainteresowanie ich wynikami?” Ok – a co jeśli te cholernie bogate firmy postanowiły zarabiać na „polityce Net Zero” – lub raczej nieprzyzwoicie bogaci „filantropi” jak Bill Gates i jego fundacje jak https://www.breakthroughenergy.org/ , Fundusz klimatyczny Billa Gatesa planuje zmobilizować 15 miliardów dolarów na czyste technologie - https://www.cnbc.com/2022/01/10/bill-gates-bec-climate-fund-plans-to-invest-15-billion-in-clean-tech.html. Panie Macieju – follow the money.
Pan Maciej nie zauważa, że w tłumaczonym artykule występują dwa nazwiska emerytowanych naukowców - Richarda Lindzena, profesora nauk o ziemi, atmosferze i planetach z Massachusetts Institute of Technology oraz Williama Happera, profesora fizyki, z Uniwersytet Princeton, wieloletni członek elitarnej grupy JASON, zrzeszającej naukowców, którzy doradzają rządowi USA w sprawach związanych z nauką, technologią i bezpieczeństwem narodowym. Happer w latach 1991-1993 pełnił funkcję dyrektora Biura Nauki Departamentu Energii USA oraz funkcję zastępcy asystenta prezydenta i starszego dyrektora ds. nowych technologii w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego w Białym Domu w latach 2018-2019. Happer jest współzałożycielem Koalicji CO2 - https://co2coalition.org/about/
Nie tylko oni są zdecydowanymi krytykami "konsensusu" IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change) w sprawie globalnego ocieplenia. Zmarły w 2020 Profesor Nils-Axela Mörnera, kierownik Zakładu Paleogeofizyki i Geodynamiki, Uniwersytet Sztokholmski, przewodniczący (1999-2003) Komisji INQUA ds. zmian poziomu morza i ewolucji wybrzeża, lider projektu dotyczącego poziomu morza na Malediwach zeznając przed komiją Parlamentu Wielkiej Brytanii w 2017 r powiedział we wstępie:
„O tym, że klimat staje się coraz cieplejszy, słyszymy prawie codziennie. Wszyscy wiemy o Globalnym ociepleniu. Idea przewodnia jest taka, że istnieje liniowy związek między wzrostem CO2 w atmosferze a temperaturą na świecie. Fakt jest jednak taki, że temperatura stale wzrasta i spada. Od 1850 do 1970 roku widzimy prawie liniowy związek temperatury ze zmiennością słoneczną, a nie z CO2. W ciągu ostatnich 30 lat nasze zestawy danych są tak zanieczyszczone przez osobiste interpretacje i osobiste wybory, że prawie niemożliwe jest uporządkowanie bałaganu w wiarygodnych i niewiarygodnych danych.” https://web.archive.org/web/20180104182204/https://publications.parliament.uk/pa/ld200506/ldselect/ldeconaf/12/12we18.htm.
W 2018 roku Mörner opublikował pracę „Antropogeniczne globalne ocieplenie (AGW) czy Naturalne Globalne Ocieplenie (NGM)” https://www.scirp.org/pdf/VP_2018101714453677.pdf – gdzie w streszczeniu czytamy: „ Koncepcja antropogenicznego globalnego ocieplenia (AGW) napędzanego przez wzrost atmosferycznego CO2 jest porównywana z koncepcją naturalnego globalnego ocieplenia (NGW) spowodowanego zmiennością słoneczną. Zastosowanie koncepcji AGW opiera się tylko na modelach, podczas gdy koncepcja NGW opiera się na wielu faktach obserwacyjnych i dowodowych. Co więcej, długoterminowa zmienność słoneczna przewiduje, że w latach 2030-2050 nastąpi nowe Wielkie Minimum Słoneczne z ciężkimi warunkami klimatycznymi (typ Małej Epoki Lodowej). Jest to sprzeczne z tym, co mówi się o rosnącym, a nawet przyspieszającym globalnym ociepleniu czy o przyszłym podnoszeniu się poziomu morza, które zaleje niziny i wyspy.”
Krytykiem konsensusu jest także John R. Christy, wybitny profesor nauk atmosferycznych, klimatolog stanu Alabama i dyrektor Centrum Nauki o Systemie Ziemskim na Uniwersytecie Alabamy w Huntsville, były autor wiodącym, współautor i recenzent ocen IPCC przy ONZ, odznaczony przez NASA Medalem za Wyjątkowe Osiągnięcia Naukowe, a w 2002 roku wybrany na Członka Amerykańskiego Towarzystwa Meteorologicznego. Christy składając zeznanie przed House Energy and Power Subcommittee w 2012 r ostrzegał: „Szeroko nagłaśniane raporty konsensusu przez "tysiące" naukowców rzadko reprezentują zakres opinii naukowych, które towarzyszą naszej mrocznej dziedzinie badań nad klimatem. (...) Decydenci polityczni muszą być świadomi pełnego zakresu poglądów naukowych, zwłaszcza gdy okazuje się, że jednostronna nauka jest podstawą polityki, która na przykład prowadzi do zwiększenia kosztów energii dla obywateli” - https://web.archive.org/web/20170712011329/http://energycommerce.house.gov/sites/republicans.energycommerce.house.gov/files/Hearings/EP/20120920/HHRG-112-IF03-WState-ChristyJ-20120920.pdf . W 2016 Christy zeznając przed Komisją ds. Nauki, Przestrzeni Kosmicznej i Technologii w Izbie Wyższej USA stawiał zarzut, że „oficjalne informacje na temat nauki o klimacie są w dużej mierze kontrolowane przez agencje poprzez (a) wybór finansowania badań oraz (b) starannie dobranych (tj. stronniczych) autorów raportów, jak EPA Endangerment Finding czy National Climate Assessment.
Pan Maciej kończy wątek pytaniem: „I jak denialisci: @EwaZajaczkowska @PiotrWitczak_ @rafalhubert @MariuszJagora i inni? Coś dotarło? (Spokojnie, pytanie retorycznie, wiadomo, że nie - choć byłbym mile zaskoczony)” i muszę przyznać, że mam problem – nie dotarło - pogubiłem się przy połączeniu konsensusu klimatycznego z Pfizerem: „tu uwaga dla denialistow: większość badań nad szczepionkami NIE jest prowadzona przez osoby posiadające powiązana z Pfizerem - stąd jeżeli badania Phizera są zgodne z pozostałymi i/lub Pfizer nie neguje badan miezaleznych - argument nie ma zastosowania)”. Może innym szacownym denialistom uda się połączyć te kropki…
Klimat jeszcze nie jest tematem tabu, chociaż kto wie jak długo – w listopadzie 2021 r Poynterowski INCF (International Fact-Checking Network – Międzynarodówka FactCheckingu) we współpracy z Facebookiem ogłosił program grantów na walkę z dezinformacją klimatyczną (Climate Misinformation Grant) https://www.poynter.org/climate-misinformation-grant-program/.
Warto więc pokazywać tych niepokornych, którzy wyłamują się z zasad konsensusu pozostając wiernymi Nauce.
Źródła:
https://co2coalition.org/wp-content/uploads/2022/06/Happer-Lindzen-SEC-6-17-22.pdf
https://co2coalition.org/
https://docs.house.gov/meetings/SY/SY00/20160202/104399/HHRG-114-SY00-Wstate-ChristyJ-20160202.pdf
https://www.breakthroughenergy.org/
Świetny tekst, Panie Mariuszu. Poleciłbym @MaciejU11 ponadczasową książkę Thomasa Kuhna "Struktura Rewolucji Naukowych.." Głąb miałby szansę na zrozumienie terminu paradygmat i pojąłby, że ktoś, kto używa terminu "denialista" zasługuje właśnie na taki epitet.