"Charakter i skala przypadków złego administrowania, które wykryłam wewnątrz UE, wymaga szerszej debaty publicznej" - powiedziała europejska Rzecznik Praw Obywatelskich Emily O'Reilly, która skrytykowała media głównego nurtu za to, że nie rozliczają Komisji Europejskiej, choćby z powodu odmowy przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen ujawnienia wiadomości tekstowych do dyrektora generalnego Pfizera Alberta Bourli, którymi negocjowała największe w historii UE umowy na zakup szczepionek o wartości 1,8 mld euro.
W skandalu zwanym "Pfizergate" chodzi o to, że szefowa Komisji nie tylko niepotrzebnie zamówiła ogromne ilości szczepionek przeciwko COVID-19 od Pfizera za pieniądze podatników zmuszając kraje członkowskie do utylizacji setek milionów przeterminowanych dawek - ale zrobiła to w nietransparentny sposób, negocjując cenę z dyrektorem generalnym firmy (i partnerem biznesowym jej męża) za pośrednictwem nadal nieujawnionych wiadomości tekstowych.
Komisja Europejska twierdzi, że nie posiada zapisów wiadomości tekstowych, ponieważ są to wiadomości krótkotrwałe, nie podlegające wymogom prowadzenia dokumentacji i zostały usunięte.
Sprawa została wniesiona do Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich we wrześniu 2021 r. i została zamknięta w lipcu ubiegłego roku, a organ nadzoru prawnego oficjalnie ogłosił "niewłaściwe administrowanie" ze strony Komisji i wielokrotnie wzywał do ponowienia wyszukania i ujawnienia SMSów.
Komisja jednak zupełnie nie przejęła się tym. Rzecznik Praw Obywatelskich może jedynie rekomendować działania, nie ma żadnych kanałów prawnych, aby pociągnąć von der Leyen do odpowiedzialności nawet w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości.
Pewnie dlatego O'Reilly zwróciła się do mediów podczas niedawnego spotkania zorganizowanego przez brukselską firmę doradztwa strategicznego SEC Newgate, zastanawiając się, dlaczego dziennikarze wydają się być aż tak powściągliwi, jeśli chodzi o von der Leyen i prawdopodobnie największy skandal korupcyjny w historii UE. O'Reilly powiedziała, że jest zdumiona tym, że tak prominentna postać jak von der Leyen nie jest nękana przez dziennikarzy w sprawie zaginionych SMSów Pfizera.
W specjalnym raporcie przedstawionym Komisji Wolności Obywatelskich Parlamentu Europejskiego (LIBE), dotyczącym w szczególności skandalicznego braku przejrzystości w kręgach decyzyjnych UE rzecznik ujawnia, że Komisja Europejska regularnie nie odpowiada w terminie na wnioski o udzielenie informacji. Systemowe opóźnienia dotyczyły 85% wszystkich spraw, a ponad 60% z nich wymagało ponad 60 dni roboczych na rozpatrzenie, mimo że ustawowy limit czasu wynosi 15: „Ten raport jest ostatnią deską ratunku, ponieważ charakter i skala niewłaściwego administrowania, które wykryłam, wymaga szerszej debaty publicznej i ścisłej kontroli parlamentarnej, ponieważ normalna wymiana instytucjonalna i dialog nie zdołały rozwiązać problemu. Zgodnie z rozporządzeniem UE, dostęp do dokumentów jest regułą, a nie opcją... Komisja, na najwyższych szczeblach władzy, powinna pokazać w swoich publicznych oświadczeniach i w praktyce, że przejrzystość jest regułą i priorytetem dla tej instytucji”.
Obecnie Ursula von der Leyen negocjuje kontrakty klimatyczne wzywając do całkowitego wycofania paliw kopalnych i ograniczenia emisji metanu. Czas na klimatyczne lody.
Na podstawie: