Pytania do Ministerstwa Zdrowia
Czy zmiany w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR 2005) są zgodne z polskim prawem
Poniższy tekst opracowany jest na podstawie lektury Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych w wersji ze zmianami przyjętymi 1 czerwca 2024 oraz w oparciu o „Analizę zgodności z polskim prawem wybranych propozycji zmian w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR 2005) proponowanych na forum Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)” autorstwa dr Wnukiewicz-Kozłowskiej.
20 czerwca 2024 Zespół Parlamentarny ds. WHO otrzymał opinię sporządzoną przez eksperta zewnętrznego, Dr hab. Agatę Wnukiewicz-Kozłowską z Uniwersytetu Wrocławskiego, przeprowadzoną na zlecenie Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji, w celu przygotowania materiałów odpowiadających na pytania zgłoszone przez posłów, organy Sejmu lub Kancelarii Sejmu. Pytania skierowane do Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji tyczyły poprawek w wersji na marzec 2024, analiza dr Wnukiewicz-Kozłowskiej odnosi się do wersji z 1 czerwca 2024 (dokument można pobrać tu).
Konsensus zamiast głosowania
Dr Wnukiewicz-Kozłowska w swojej analizie podaje, że zgodnie z art. 19 Konstytucji WHO Światowe Zgromadzenie Zdrowia, będące, obok Rady Wykonawczej i Sekretariatu, jednym z głównych organów organizacji, jest władne przyjmować konwencje lub umowy odnośnie do każdej sprawy należącej do kompetencji organizacji (określonych w art. 2 Konstytucji WHO). Warunkiem skutecznego przyjęcia takiej umowy jest – na poziomie międzynarodowym – wymóg uzyskania dwóch trzecich głosów zgromadzenia i – na poziomie krajowym zaakceptowanie jej następnie zgodnie z przepisami konstytucyjnymi danego państwa.
Jednak 1 czerwca nie odbyło się żadne głosowanie, a Światowe Zgromadzenie Zdrowia, przyjęło pakiet poprawek do IHR w „drodze konsensusu”, tzn. bez głosowania. Gdzie w konstytucji WHO jest wskazany taki sposób procedowania umów? Jak głosowały poszczególne Państwa, w tym Polska? Czy uchybienia proceduralne takie jak zlekceważenie art. 55 IHR czy sposób wprowadzenia poprawek (brak głosowania, konsensus bez sprawdzenia większości reprezentantów na sali) nie powinny być powodem do odrzucenia poprawek?
WHO łamie własne przepisy
W maju 2022 r. 75. Światowe Zgromadzenie Zdrowia, na mocy decyzji WHA75(9), powołało grupę roboczą ds. zmian w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (WGHIR). Prace trwały od 14 listopada 2022 r. do 24 maja 2024 r. Pani dr Wnukiewicz-Kozłowska utrzymuje w swojej analizie, że „procedura nowelizacji IHR, przewidziana w art. 55 Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych, została zastosowana w obecnie przeprowadzanej modyfikacji”, a wymóg ten został spełniony z „naddatkiem” bo „sekretariat WHO rozesłał wszystkie propozycje zmian do IHR 16 listopada 2022 r., czyli około 17 miesięcy przed 77. Światowym Zgromadzeniem Zdrowia, które zostało zwołane na 27 maja 2024 r.”
Art. 55, w punkcie pierwszym mówi, że „poprawki do niniejszych Przepisów mogą być proponowane przez każde Państwo-Stronę lub Dyrektora Generalnego. Takie propozycje poprawek są przekazywane do rozpatrzenia Zgromadzeniu Zdrowia”. Punkt drugi precyzuje sposób zgłaszania poprawek: „Tekst wszelkich propozycji zmian jest przekazywany do wiadomości wszystkich Państw, będących Stronami co najmniej na cztery miesiące przed Zgromadzeniem Zdrowia, podczas którego propozycje te mają być rozpatrywane”.
Wspomniany „naddatek” – propozycje ponad 300 zmian do IHR umieszczono na stronie WHO, ale negocjacje i prace nad poprawkami trwały do dnia Zgromadzenia. Jeśli „tekst wszelkich propozycji zmian” jest dokumentem z listopada 2022, to czemu różni się od dokumentu przyjętego 1 czerwca 2024? Wiele ze zmian przyjętych 1 czerwca nie da się odnaleźć w dokumencie z 2022, nawet w przygotowanej analizie jest tego potwierdzenie – „Jeśli chodzi o artykuł wskazany w pytaniu jako art. 13A, to w ostatecznej wersji IHR przyjętej 1 czerwca 2024 r. przez Światowe Zgromadzenie Zdrowia, artykuł ten nie został uwzględniony”. Dlaczego Polska zgodziła się na łamanie konstytucji WHO? Czy w związku z tym Polska odrzuci poprawki? Czy możemy mieć wgląd w dokument przesłany przez Sekretariat WHO na 4 miesiące przez 77 WHA?
Zasada „dobrej wiary” i WHO
Polska jest członkiem Światowej Organizacji Zdrowia i stroną Konstytucji WHO (aktu założycielskiego tej organizacji) z dnia 22 lipca 1946 r. od dnia 6 maja 1948 r., kiedy to podpis pod umową złożył towarzysz Bierut, a Polska Ludowa dołączyła do autorytarnych państw członkowskich, w większości tworzących tę organizację. W roku 2023 Indeks Demokracji The Economist pokazał, że państwa demokratyczne to jedynie 7,8% członków WHO, demokracje ułomne stanowią 37,6% zaś większość – 55,7% - to reżimy hybrydowe i totalitarne.
W analizie czytamy, że „Jedną z podstawowych zasad rządzących powstawaniem i wykonywaniem zobowiązań międzynarodowych, bez względu na ich źródło, jest zasada dobrej wiary. Wiara i zaufanie są niezbędne we współpracy międzynarodowej, w szczególności w czasach, gdy współpraca ta staje się coraz bardziej niezbędna. Tak samo jak zasada pacta sunt servanda [umów należy dotrzymywać] w prawie traktatów oparta jest na dobrej wierze, tak samo oparty jest na niej wiążący charakter deklaracji jednostronnych. Warto zaznaczyć, że zasada dobrej wiary uważana jest za fundament systemu prawa międzynarodowego”.
Jednakże osoba szefa organizacji, seria skandali, z których WHO nigdy się nie wytłumaczyło, a także rażące konflikty interesów wewnątrz organizacji powodują, że trudno się z tą zasadą zgodzić w przypadku WHO.
Na czele WHO stoi Tedros Adhanom Ghebreyesus, skrajnie lewicowy polityk, który był częścią brutalnego reżimu w Etiopii, który organizacje praw człowieka oskarżają o systematyczne tortury, zaginięcia i represje wobec mediów i społeczeństwa obywatelskiego. Tedros był członkiem EPRDF, koalicji partii lewicowych, które rządziły Etiopią do 2019 roku, kiedy to koalicja zmieniła nazwę na Partię Dobrobytu. Organizacja, która powinna być niezależna od wpływów firm i polityków jest w ponad 80% opłacana przez prywatnych darczyńców, w tym producentów leków.
Nowe mechanizmy finansowania działalności WHO przewidziane w poprawkach do IHR oraz w negocjowanym Traktacie Pandemicznym wzmacniają jej pozycję pośrednika między Big Pharmą a sztucznie zawyżonymi rynkami zbytu dla produktów pandemicznych w krajach rozwijających się. WHO będzie inwestować pozyskane od państw członkowskich fundusze w wytwarzanie produktów farmaceutycznych i ich dystrybucję. Zwielokrotni to rażący konflikt interesów, który już teraz da się zaobserwować - WHO jest instytucją skorumpowaną, w której występuje olbrzymi konflikt interesów. Jest infiltrowana przez firmy farmaceutyczne i światowe fundacje oraz korumpowana przez darowizny finansowe od korporacji i organizacji pozarządowych, które wpływają na politykę WHO czyniąc ją dla nich korzystną. WHO wykonuje polecenia tak zwanych "istotnych interesariuszy", ignorując potrzeby zwykłych ludzi. Wysiłki mające na celu poprawę zdrowia są ignorowane na rzecz działań, które mają przynieść zysk Big Pharmie. Organizacja jest zdominowana przez biurokratów i technokratów, a nie przez kompetentnych pracowników służby zdrowia, którzy zajmują się opieką nad pacjentami i pomagają im zachować i poprawić zdrowie, jest nadmiernie zależna od kompleksu farmaceutycznego, medycznego i szpitalnego, który praktykuje medycynę, mającą na celu maskowanie objawów, a nie rzeczywistą poprawę zdrowia.
WHO jest odpowiedzialna za wydanie zaleceń popierających stosowanie niebezpiecznych farmaceutyków, takich jak opiaty, które są odpowiadają za miliony niepotrzebnych zgonów. Będąc pod wpływem producentów i promotorów szczepionek, jak GAVI i Bill Gates, WHO straciła z oczu swój główny cel, jakim jest promocja zdrowia, i położyła nadmierny nacisk na stosowanie "szczepionek", które nie poprawiły, a wręcz pogorszyły ogólny stan zdrowia miliardów ludzi na całym świecie. Decyzje, rady czy zalecenia podejmowane przez WHO mogą mieć kolosalny wpływ na zyski dla tych firm, przez tworzenie lukratywnych rynków zbytu dla ich produktów zdrowotnych w krajach rozwijających się.
Czy Polska racja stanu ma polegać ma na realizacji pomysłów Rosji czy Korei Północnej, wprowadzanych ochoczo przez Pana Tedrosa – komunistycznego aparatczyka, który krwawo tłumił protesty w Etiopii?
Zalecenia wiążące czy nie?
Z jednej strony, jak czytamy w analizie, kompetencje prawodawcze Światowego Zgromadzenia Zdrowia, wyszczególnione w art. 21 Konstytucji WHO, realizowane są w formie uchwał (inaczej rekomendacji), i po należytym zawiadomieniu państw członkowskich (które mogą rekomendacje odrzucić), wchodzą w życie dla wszystkich członków WHO. Jednak Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne (IHR), jak wynika z analizy, są wiążącym instrumentem prawa międzynarodowego dla 196 państw, w tym 194 państw członkowskich WHO, i tworzą „prawa i obowiązki dla wszystkich tych państw”.
Z analizy: „Uchwały przyjmowane przez WHO, zwłaszcza te na mocy art. 21 Konstytucji WHO należą do aktów przyjmowanych zgodnie z zasadą kompetencji powierzonych. Jak prawidłowo ujmuje to doktryna, charakteryzują się one pewnymi cechami, takimi jak wyraźne ograniczenie ich zakresu w zamkniętym katalogu (zob. art. 21), przyjmowanie ich zamiast traktatów, co pozwala na znaczne skrócenie procedury, wiążący charakter dla państw członkowskich WHO, mimo braku konieczności ratyfikacji, przy pozostawieniu możliwości wyłączenia się spod zakresu mocy obowiązującej przepisów (art. 22 Konstytucji WHO), przyjęcie ich przez organ plenarny organizacji (Światowe Zgromadzenie Zdrowia) w drodze głosowania większościowego zwykłą większością głosów i wreszcie zmuszenie państw do dostosowania swoich regulacji wewnętrznych do postanowień przepisów przyjętych przez WHO”.
Czy zatem zalecenia – zarówno stałe jak i tymczasowe, zawarte w IHR są niewiążące, czy też tworzą prawa i obowiązki dla Polski?
Ceznura.
Dr Wnukiewicz-Kozłowska pisze w analizie, że „biorąc pod uwagę ilość i jakość informacji dostępnych przez różne kanały informacyjne, przede wszystkim internet, należy przyjąć, że celem tego przepisu (chodzi o przeciwdziałanie dezinformacji i fałszywym informacjom) jest przyznanie WHO kompetencji do przygotowywania i udostępniania zweryfikowanych pod kątem zgodności z aktualną wiedzą medyczną (evidenced based medicine) informacji dotyczących zagadnień związanych ze zdrowiem publicznym, w szczególności zagrożeniem epidemicznym. Należy też rozumieć przywołany przepis jako nadanie WHO kompetencji do prostowania fałszywych informacji zdrowotnych. Treść tego przepisu wynika z ostatnich doświadczeń okołopandemicznych. Ilość nieprawdziwych informacji i teorii spiskowych na temat Covid-19 była znaczna, a dezorientacja i niewiedza społeczna ogromna.”
Praktyka stosowana od czasów pandemii dowodzi, że należy przyjąć coś zupełnie innego. Retraction Watch publikuje uaktualnianą na bieżąco listę artykułów dotyczących COVID-19, które zostały wycofane, a jest ich 432! To jest jakość Evidence Based Medicine, na która powołuje się WHO (https://retractionwatch.com/retracted-coronavirus-covid-19-papers/).
Przyjęte poprawki wzmacniają monopol WHO na jedynie słuszną informację dotyczącą zdrowia publicznego poprzez eliminowanie z przestrzeni publicznej głosów przeciwnych, krytykujących zalecenia WHO właśnie w oparciu o Evidence Based Medicine. Poprawki pogłębiają uzasadnione obawy o instytucjonalne wprowadzenie cenzury politycznej i naukowej, likwidację debaty naukowej – to WHO ma decydować o czym wolno mówić, a co jest dezinformacją. Nielegalnie przyjęte poprawki zawierają klauzulę, która otwiera drzwi do cenzury wspieranej przez państwo: "Na poziomie krajowym (...) każde państwo-strona będzie rozwijać, wzmacniać i utrzymywać (...) podstawowe zdolności w zakresie (...) informowania o ryzyku, w tym przeciwdziałania dezinformacji i fałszywym informacjom". Wymóg, aby państwa zajmowały się "dezinformacją" daje szerokie możliwości do nadużyć. Żaden z tych terminów nie został zdefiniowany w dokumencie. Czy "zajmowanie się" oznacza cenzurowanie i ewentualne karanie tych, którzy przedstawili odmienne opinie? Podczas pandemii Covid-19 lekarze i naukowcy, którzy nie zgadzali się z narracją WHO, byli cenzurowani za swoje poglądy - poglądy, które okazały się być prawdziwe. Tym, którzy proponowali protokoły leczenia niezalecane przez WHO, grożono zawieszeniem licencji na wykonywanie zawodu lekarza. Teraz cenzura zostanie wprowadzona jako wymóg Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych, co z pewnością zostanie wykorzystane do uzasadniania działań podejmowanych przeciwko osobom sprzeciwiającym się oficjalnej narracji zdrowotnej WHO, takich jak wymaganie od mediów społecznościowych usunięcia ich treści. Dokładnie tak, jak ryzyko "dezinformacji" zostało wykorzystane do uzasadnienia systemowej cenzury głosów sprzeciwu podczas pandemii Covid. Wymóg "nadzoru" nie określa, co ma być przedmiotem nadzoru. W Polsce, cenzura prewencyjna jest zakazana o czym wyraźnie mówi artykuł 54 Konstytucji RP w punkcie 2.
Pytanie - czemu Polska godzi się przyjęcie niekonstytucyjnych zapisów? Nieukrywanym celem instrumentu międzynarodowego prawa zdrowotnego jest kontrola i nadzór nad przepływem informacji, co stanowi zagrożenie dla wolności słowa i debaty naukowej i jest sprzeczne z polską konstytucją?
Terapie genowe jako istotne produkty zdrowotne oraz mechanizmy finansowania
„Terapie komórkowe i genowe oraz inne technologie medyczne” zostały włączone do grupy istotnych produktów medycznych (“relevant health products”) czyli takich, które są „potrzebne do reagowania na sytuacje zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym, w tym sytuacje zagrożenia pandemią”. W dużej mierze terapie te są w fazie eksperymentu czy badan klinicznych. Istnieje związane z ich stosowaniem ryzyko wystąpienia reakcji immunologicznych, mutagenności i długoterminowych skutków ubocznych. Terapie genowe, zwłaszcza te, które ingerują w linie zarodkowe (zmiany dziedziczne), budzą kontrowersje etyczne. Charakteryzują się także wysokimi kosztami, związanymi z badaniami, produkcją i indywidualnym dostosowaniem terapii.
W analizie czytamy, że „Z art. 44A IHR nie wynika, aby środki finansowe miały nieokreślony charakter i aby ich przekazanie nie było powiązane z odpowiedzialnością finansową. Mechanizm ten został przewidziany dla wsparcia państw rozwijających się. Przekazanie funduszy ma służyć określonym celom wymienionym w przywołanym artykule” oraz, że „Co prawda z artykułu 44A IHR nie wynika, w jaki sposób szczegółowo działałby mechanizm wsparcia finansowego, ale należy domyślać się, że, jeżeli miałyby w nim brać udział państwa-strony, to rzecz działaby się na forum organu plenarnego, czyli Światowego Zgromadzenia Zdrowia”.
We wspomnianym artykule w punkcie 1 c jest zapis: „Państwa-Strony podejmują się współpracy z sobą, w możliwym zakresie, jeśli chodzi o mobilizację zasobów finansowych, w tym poprzez odpowiednie źródła i mechanizmy finansowania, służących ułatwieniu w realizacji ich zobowiązań wymaganych niniejszymi Przepisami, w szczególności w celu zaspokojenia potrzeb krajów rozwijających się”. Zgodnie z ust. 1 lit. c), Państwa-Strony zobowiązują się do współpracy, w możliwym zakresie, w celu:
(a) zachęcania do zarządzania i modeli operacyjnych istniejących podmiotów finansujących i mechanizmów finansowania, aby były reprezentatywne regionalnie i odpowiadały potrzebom i krajowym priorytetom krajów rozwijających się w zakresie wdrażania niniejszych Regulacji;
(b) określenie i umożliwienie dostępu do zasobów finansowych, w tym za pośrednictwem Koordynacyjnego Mechanizmu Finansowego, ustanowionego zgodnie z art. 44bis, niezbędnych do sprawiedliwego zaspokojenia potrzeb i priorytetów krajów rozwijających się, w tym do rozwijania, wzmacniania i utrzymywania podstawowych zdolności.
Wspomniane mechanizmy finansowania będą więc nie tylko pozyskiwane i dystrybuowane przez władze krajowe, ale również obejmą redystrybucję funduszy z krajów rozwiniętych do krajów rozwijających się za pośrednictwem WHO. Jedna z poprawek przewiduje mechanizm, który, za zgodą państwa będącego stroną IHR, obejmowałby "mobilizację środków finansowych w celu wsparcia krajów rozwijających się w budowaniu, wzmacnianiu i utrzymywaniu podstawowych zdolności" do reagowania na pandemie i zapobiegania im. Oznacza to, że bogatsze państwa pomogą sfinansować powstający kompleks gotowości na wypadek pandemii w krajach rozwijających się, pod nadzorem WHO. Pytanie – czy Polska jest przygotowana na takie obciążenie i czy wiemy jakie to mogą być koszty?
Bezpieczeństwo danych osobowych – szczególnie danych genetycznych. Załącznik 1 do IHR poszerza kompetencje WHO w obszarze pozyskiwania danych, w tym danych genetycznych. Pytanie – czy Polska wie do jakich celów będą te dane pozyskiwane?
Zasada proporcjonalności. W analizie czytamy, że zmiany w IHR są oficjalnie konsekwencją Pandemii Covid-19. U ich podłoża leżała kwestia „wzmocnienia globalnej gotowości i zdolności reagowania na sytuacje zagrożenia zdrowia publicznego”. Ale brak dostępu do analiz skuteczności i bezpieczeństwa zastosowanych podczas pandemii covid-19 zaleceń WHO podważa sens procesu zmian IHR.
Pani dr Wnukiewicz-Kozłowska pisze w analizie, że „Ustawa zasadnicza pozwala na ograniczenie prawa do prywatności ze względu na zdrowie publiczne. Art. 47 Konstytucji RP przewiduje prawo każdego do ochrony życia prywatnego, ale Art. 31 ust. 3 Konstytucji RP wprowadza klauzulę limitacyjną, na podstawie której, pod warunkiem konieczności i proporcjonalności a także niezaprzeczenia istocie praw i wolności, można, powołując się na wymienione tam przesłanki, w tym zdrowie publiczne, wprowadzić ograniczenia. Czy w pandemii zachowana była zasada proporcjonalności? Według raportu NIZP PZH liczba hospitalizacji spowodowanych Covid-19 w 2020 r. wyniosła 102 438. W ostatnim normalnym roku przed koronawirusem, w roku 2019. odnotowano łącznie 9,251 mln hospitalizacji. Zatem osoby, które hospitalizowano z powodu Covid-19, co sparaliżowało służbę zdrowia w 2020 to w przybliżeniu 1% tej liczby. Infection Fatality Rate dla Covid-19 był na poziomie 0,15% (badanie z 26 marca 2021, Ioannidis), IFR dla grypa to od 0,02% do 0,13%. Roczne ryzyko zgonu z powodu wypadków drogowych: 1,35 mln / 7,8 mld = 0,017% (Świat) 0,008% (Polska) W 2017 r. na choroby sercowo naczyniowe zmarło 17,8 milionów, na nowotwory 9,6 milionów, na choroby układu oddechowego 3,9 milionów.
Wydaje się więc, że w przypadku Pandemii (lockdowny, dywanowe testowanie niewiarygodnymi testami, traktowanie zdrowych jako chorych bezobjawowo, wysyłanie zdrowych ludzi na kwarantannę, zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, nakaz noszenia masek) mówimy o całkowitym braku proporcjonalności działań.
Definicja Pandemii
Definicja stanu zagrożenia pandemią jest skonstruowana w sposób niewiarygodnie płynny, dający Dyrektorowi Generalnemu możliwość ogłaszania stanu zagrożenie wedle uznania, bez ściśle określonych kryteriów - artykuł 12 określa, że to szef WHO decyduje, czy jakieś zdarzenie stanowi stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym, bez żadnej możliwości poddania tej decyzji pod wątpliwość, bez regulacji pozwalających na jej zakwestionowanie. Wszystko jest w rękach tej jednej osoby: "Stan zagrożenia pandemicznego" oznacza stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym, który jest spowodowany chorobą zakaźną i rozprzestrzenia się lub istnieje wysokie ryzyko, że rozprzestrzeni się na wiele państw, przekracza lub istnieje wysokie ryzyko przekroczenia zdolności systemów opieki zdrowotnej do reagowania w tych państwach; powoduje lub istnieje wysokie ryzyko spowodowania znacznych zakłóceń społecznych i/lub gospodarczych, w tym zakłócenia w międzynarodowym ruchu i handlu; oraz wymaga szybkich, sprawiedliwych i wzmocnionych skoordynowanych działań międzynarodowych, z podejściem obejmującym cały rząd i całe społeczeństwo.”
Pytanie - ilu chorych to wysokie ryzyko? W dokumencie brak jest jakichkolwiek konkretów określających liczbę osób, które muszą być hospitalizowane, liczby stwierdzonych przypadków zachorowania czy zgonów, żeby uznać to za zagrożenie. O wszystkim decyduje arbitralnie, jednoosobowo szef WHO, co rodzi podejrzenia, że definicja stanu zagrożenia pandemią została stworzona tylko po to, aby wzbudzić strach wśród ludzi, a następnie tym strachem zarządzać.
Eksperyment medyczny
Odpowiadając na pytanie dotyczące załącznika 6 (w wersji, która nie została włączona do zmian 1 czerwca) dr Wnukiewicz-Kozłowska pisze, że „Załącznik nr 6, którego dotyczy pytanie, odnosi się do certyfikowania osób, które poddały się dobrowolnym szczepieniom przy użyciu produktów znajdujących się jeszcze w fazie badań (tak jak miało to miejsce np. podczas pandemii Covid-19, z zastrzeżeniem że produkty lecznicze stosowane w procedurze wakcynacji były warunkowo dopuszczone do obrotu przez odpowiednie organy). W żadnym fragmencie tego aneksu nie ma mowy o testowaniu terapii eksperymentalnych na obywatelach RP. (..) Wyinterpretowanie z aneksu 6 możliwości testowania terapii eksperymentalnych na obywatelach RP nie znajduje uzasadnienia w treści i celu komentowanego aneksu”. Pani dr Wnukiewicz-Kozłowska w dalszej części analizy twierdzi, że w polskim prawie że nie ma w nim regulacji bezpośrednio odnoszących się do kwestii terapii eksperymentalnej, więc terapie eksperymentalne są prowadzone na podstawie art. 37 Deklaracji Helsińskiej Światowego Stowarzyszenia Lekarzy: Podczas leczenia pacjenta tam, gdzie sprawdzone interwencje nie istnieją lub też okazały się nieskuteczne, lekarz, po zasięgnięciu porady eksperta i uzyskaniu świadomej zgody pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego, może zastosować interwencję o nieudowodnionej skuteczności, jeśli w ocenie lekarza daje ona nadzieję na ratowanie życia, przywrócenie zdrowia lub przyniesienie ulgi w cierpieniu. Następnie interwencja taka powinna stać się przedmiotem badań naukowych mających na celu ocenę jej bezpieczeństwa i skuteczności. We wszystkich przypadkach nowe informacje powinny być rejestrowane i tam, gdzie jest to stosowne, powinny zostać udostępnione publicznie.”
Eksperyment medyczny to kontrolowane badanie mające na celu zrozumienie, w jaki sposób nowe interwencje medyczne działają na zdrowie ludzi lub zwierząt. Celem eksperymentu medycznego może być odkrycie nowych leków, szczepionek, procedur medycznych lub terapii, a także lepsze zrozumienie chorób i ich mechanizmów. Uczestnicy muszą być w pełni poinformowani o celu badania, procedurach, potencjalnych ryzykach i korzyściach oraz muszą wyrazić świadomą zgodę na udział. Przykładem eksperymentów medycznych są eksperymenty mające na celu ocenę bezpieczeństwa i skuteczności nowych szczepionek, np. szczepionki przeciwko COVID-19. Problem jednak w tym, że szczepionki te, wykorzystujące nowatorską platformę mRNA, nigdy wcześniej nie stosowaną u ludzi, uzyskały tymczasowa autoryzację do użycia bez zakończenia wszystkich faz badań klinicznych. Były stosowane globalnie, podczas gdy nadal prowadzone były badania kliniczne.
W czasie trwania pandemii, protokoły leczenia proponowane przez wielu lekarzy z użyciem istniejących leków retargetowanych (iwermektyna, hydroksychlorochina) były określane przez WHO jako niedopuszczalne terapie eksperymentalne, zaś szczepienie eksperymentalnym preparatem mRNA, który nigdy wcześniej nie był użyty u ludzi stało się globalną metodą leczenia. Szczepieni nie mieli świadomości, że badania nad skutecznością i bezpieczeństwem szczepionek nie były zakończone, nie znane były kwestie dotyczące kancerogenności, bezpieczeństwa szczepień u kobiet w ciąży i karmiących czy dzieci – trudno więc mówić o „świadomej zgodzie”. W części dotyczącej zagrożeń uznanych za ważne do umieszczenia na Liście Ryzyka dla Bezpieczeństwa, które Pfizer/BioNTech umieścił w dokumencie Plan Zarządzania Ryzykiem (RMP), jest napisane, że brak jest informacji na temat stosowanie szczepionki w ciąży i podczas karmienia piersią: „Ocena ryzyka i korzyści: Profil bezpieczeństwa szczepionki nie jest w pełni znany u kobiet w ciąży lub karmiących piersią ze względu na ich początkowe wykluczenie z kluczowego badania klinicznego, jednak dostępne są doświadczenia z okresu po wprowadzeniu szczepionki do obrotu u kobiet w ciąży. Dodatkowo trwa jedno badanie kliniczne bezpieczeństwa i immunogenności szczepionki COVID-19 u kobiet w ciąży (C4591015); zaplanowano 2 badania nieinterwencyjne (C4591009 i C4591011), aby ocenić, czy w interesujących subkohortach, takich jak kobiety w ciąży, występuje zwiększone ryzyko zdarzeń niepożądanych po otrzymaniu szczepionki COVID-19, a kolejne 2 badania nieinterwencyjne, C4591021 i C4591022, są w toku. Ważne jest, aby uzyskać długoterminową obserwację kobiet, które były w ciąży w czasie lub w okolicach szczepienia, tak aby można było ocenić wszelkie potencjalne negatywne konsekwencje dla ciąży i porównać je z wpływem szczepionki COVID-19 podawanej przez matkę na ciążę”. Przytoczone w dokumencie trwające lub planowane badania kończą się odpowiednio (tabela 62): C4591009 - 31 października 2025, C4591011 - 31 grudnia 2023, C4591021 - 30 września 2024, C4591022. Tymczasem, agencje rządowe i regulatorzy leków zapewniali o bezpieczeństwie szczepień kobiet w ciąży. Na jakiej podstawie?
W tym samym dokumencie producent informuje, że w badaniach klinicznych (SIV.1. Kryteria wyłączenia w krytycznych badaniach klinicznych w ramach programu rozwoju) nie ustalono kwestii bezpieczeństwa i skuteczność szczepionki COVID-19 mRNA u dzieci w wieku poniżej 5 lat, nie określono bezpieczeństwa stosowania i skuteczności szczepionki Comirnaty Original/Omicron BA.1 i BA.4.5 u dzieci w wieku poniżej 12 lat.
W karcie charakterystyki produktu leczniczego producent informuje, że nie przeprowadzono badań dotyczących interakcji, czyli nie przeprowadzono badań dotyczących jednoczesnego podawania produktu leczniczego Comirnaty z innymi szczepionkami. Dlaczego więc pozwolono na mieszanie dawek szczepionki różnych producentów i podawano szczepionkę na Covid łącznie ze szczepionka przeciwko grypie? Nie przeprowadzono także badań genotoksyczności ani rakotwórczości. Czy takie postępowanie nie wyczerpuje definicji eksperymentu?
Konkluzja
Dr Wnukiewicz-kozłowska podkreśla, że „Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne (IHR) nie są umową międzynarodową i w związku z tym nie wymagają takiego procedowania jakie scharakteryzowane jest w Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów oraz Konstytucji RP w odniesieniu do czynności dotyczących związywania się przez państwo postanowieniami umów międzynarodowych. Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne są uchwałą organizacji międzynarodowej o charakterze prawotwórczym”.
Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne są rezolucją Światowego Zgromadzenia Zdrowia WHO. Oznacza to, że mają formę uchwały organizacji międzynarodowej i są wiążącym instrumentem prawa międzynarodowego dla 196 państw, w tym 194 państw członkowskich WHO. Tworzą prawa i obowiązki dla wszystkich tych państw. Radca prawny Katarzyna Tarnawa–Gwóźdź uważa, że Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne powinny być ratyfikowane, gdyż wpływają bezpośrednio na ograniczanie praw i wolności obywatelskich oraz powodują znaczne obciążenia budżetu Państwa, co wynika z Art. 89. Konstytucji RP (Ratyfikacja umów międzynarodowych) oraz Art. 13. Ust. 2 pkt 3 Ustawy o umowach międzynarodowych.
"Panie Mariuszu - jak można Pana wesprzeć?" - zadał mi pytanie jeden z moich subskrybentów. Blog na Substacku jest to hobby czasochłonne, ale nie planowałem tej działalności, jako źródła dodatkowego dochodu (do tej pory mam jednego płatnego subskrybenta ochotnika). Ale jeśli ktokolwiek uważa, że warto udzielić mi wsparcie finansowe - to poniższa zrzutka daje taką możliwość. Za każdą wpłatę - serdecznie dziękuję :)