W komentarzu do mojego wpisu o Decyzji Sądu Apelacyjnego w Teksasie, która może spowodować, że media społecznościowe stracą prawo do cenzurowania swoich użytkowników za legalne wypowiedzi, Dr Norman Pieniążek zwrócił uwagę na ciekawy aspekt sprawy: „Rozpatrując problem cenzury w mediach społecznościowych trzeba pamiętać o Section 230 amerykańskiego kodeksu prawa, który pozwolił na stosowanie cenzury na Internecie. To może być ciężki orzech do zgryzienia w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej”. O co chodzi z Sekcją 230?
W USA istnieje prawo, które chroni firmy z branży mediów społecznościowych przed pozwami sądowymi za treści zamieszczane przez ich użytkowników – tzw. sekcja 230 Kodeksu Stanów Zjednoczonych uchwalona jako część amerykańskiej ustawy o Ochronie Uczciwości w Komunikacji (Communications Decency Act), która zapewnia platformom internetowym immunitet w odniesieniu do treści umieszczanych przez osoby trzecie. W swojej istocie, sekcja 230 zapewnia immunitet od odpowiedzialności dla dostawców i użytkowników "interaktywnej usługi komputerowej", którzy publikują informacje dostarczone przez użytkowników będących osobami trzecimi: „Żaden dostawca ani użytkownik interaktywnej usługi komputerowej nie będzie traktowany jako wydawca lub mówca jakichkolwiek informacji dostarczonych przez innego dostawcę treści informacyjnych”. Prawo to zapewnia firmom z branży mediów społecznościowych szeroką ochronę, która pozwala im wybrać, jakie treści ograniczać i w jaki sposób. Oznacza to, że platformy mediów społecznościowych nie mogą być pozywane za usuwanie treści. Istnieją wyjątki dla przestępstw federalnych lub roszczeń własności intelektualnej. Firma nadal może być pociągnięta do odpowiedzialności, jeśli świadomie pozwoliła użytkownikom na zamieszczanie nielegalnych treści.
Sekcja 230 została opracowana w odpowiedzi na kilka procesów przeciwko dostawcom usług internetowych na początku lat 90-tych, które doprowadziły do różnych interpretacji tego, czy dostawcy usług powinni być traktowani jako wydawcy lub, alternatywnie, jako dystrybutorzy treści tworzonych przez ich użytkowników. Podczas gdy wiele osób uważa, że Sekcja 230 jest jednym z najcenniejszych narzędzi ochrony wolności słowa i innowacji w Internecie, pojawiła się kilka skarg prawnych podważających konstytucyjność jej zapisów. W 2021 roku pojawił się zarzut, że prawo to chroniło Facebook i innych gigantów mediów społecznych od odpowiedzialności prawnej. Sprawa związana była z wyciekiem tysięcy wewnętrznych dokumentów na temat firmy Facebook. Frances Haugen, była menedżerka produktu w Facebooku, zeznawała przed senacką podkomisją przez ponad trzy godziny opisując, jak gigant mediów społecznościowych przedkładał zyski nad dobro publiczne. Apelowała do ustawodawców o podjęcie działań zmierzających do większego nadzoru nad firmą za tworzenie produktów, które "krzywdzą dzieci, podsycają podziały i osłabiają naszą demokrację", a także wezwała komisję do "zmiany zasad, według których gra Facebook co pomoże powstrzymać wiele szkód."
Frances Haugen spędziła 15 lat pracując dla jednych z największych firm mediów społecznościowych na świecie, w tym Google, Pinterest, a do maja także w Facebook. Odeszła z Facebooka z własnej woli wraz z tysiącami stron wewnętrznych badań i komunikacji, którymi podzieliła się z Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. W wywiadzie udzielonym programowi 60 minut Haugen powiedziała o tym, co nazwała "systemowymi" problemami z algorytmem rankingowym platformy, który doprowadził do wzmocnienia "gniewnych treści" i podziałów. Dowody na to, powiedziała, są w wewnętrznych badaniach firmy. Facebooka chwali się, że jego misją jest łączenie ludzi na całym świecie, w rzeczywistości jego algorytmy działają w taki sposób, żeby ludzi antagonizować, bo polaryzacja przyciąga ludzi do mediów społecznościowych i w efekcie więcej przynosi im to większe zyski.
"W tej chwili Facebook ma szeroki immunitet" - powiedział podczas wtorkowego przesłuchania senator Richard Blumenthal, demokrata z Connecticut. "Nie możesz pozwać Facebooka. Nie masz żadnej możliwości odwołania się." Dodał, że Sekcja 230 powinna zostać zreformowana. Jest to częsty refren zarówno Demokratów, jak i Republikanów na Kapitolu, którzy generalnie zgadzają się, że należy wprowadzić zmiany w Sekcji 230. Republikanie wzywają do reformy lub uchylenia prawa ze względu na fakt, że firmy z Doliny Krzemowej są stronnicze wobec konserwatywnych poglądów, i które często cenzurują, promując poglądy liberalne i „postępowe. Demokraci zgadzają się, że reformy są potrzebne, ale widzą problem inaczej, argumentując, że sekcja 230 uniemożliwia firmom z mediów społecznościowych robienie więcej, aby moderować swoje platformy, takie jak zdejmowanie lub ograniczanie mowy nienawiści i dezinformacji o COVID-19. Firmy technologiczne zaś mówią, że Sekcja 230 chroni je przed odpowiedzialnością za posty swoich użytkowników, a także pozwalają im moderować szkodliwe treści bez narażania się na reperkusje, że te przepisy pozwoliły platformom internetowym rozkwitnąć w pierwszych dniach Internetu. I ostrzegają, że nawet dobrze pomyślane reformy to potencjalne zagrożenie dla Internetu.
Źródła:
https://www.eff.org/issues/cda230