"Panie Mariuszu - jak można Pana wesprzeć?" - zadał mi pytanie jeden z moich subskrybentów. Blog na Substacku jest to hobby czasochłonne, ale nie planowałem tej działalności, jako źródła dodatkowego dochodu (do tej pory mam jednego płatnego subskrybenta ochotnika). Ale jeśli ktokolwiek uważa, że warto udzielić mi wsparcie finansowe - to poniższa zrzutka daje taką możliwość. Za każdą wpłatę - serdecznie dziękuję :)
Temat braku danych dotyczących skuteczności szczepionek poruszany był często przez naukowców lecz nie mógł przedostać się do opinii publicznej ze względu na blokadę informacyjną, zmowę cenzorską i brak jakiejkolwiek debaty w mediach. Wielokrotnie zwracał na to uwagę dr. Norman Pieniążek w polemikach z Panem Pyrciem: „w dokumentach Pfizera i Moderny złożonych jesienią roku 2020 do FDA i EMA nie było żadnych badań nad szczepionkami, które by wykazały, że szczepionki chronią przed ciężką choroba i śmiercią”. W komentarzu umieszczonym w kwietniu 2021 na Facebook Pan Norman Pieniążek pisał:
„Przeczytałem złożone do FDA przez firmę Pfizer-BioNTech i MODERNA dokumenty z testowania szczepionek i mam nieszczególnie optymistyczny komentarz. W obu testach zaszczepiono około 70 tysięcy ochotników. Jedna osoba zmarła na COVID-19 (w teście MODERNA). W USA do stycznia 2021 zmarło na COVID-19 500 tysięcy osób, czyli 1 na 600 mieszkańców. Daje to zaskakującą różnicę 116-krotnie wyższej śmiertelności w USA, niż w teście szczepionek. Pytanie: czy szczepionki były testowane na innej planecie? W Polsce (podobno) zmarła 1 osoba na 690 mieszkańców. To tez dużo więcej od 1 na 70 tysięcy. Ktoś tu kogoś robi w bambuko... Co dalej dziwne, ze chociaż w USA te szczepionki dostały tylko Zgodę Na Użycie w Sytuacji Wyjątkowej (Emergency Use Authorization — EUA), to Unia Europejska zagrała va banque, i szczepionki dostały pełne zatwierdzenie do użytku przez Europejska Agencje Lekow (European Medicines Agency)*, tak jak szczepionka na grypę. Czyżby quid pro quo?” (link)
W marcu 2021 pojawił się we Frontiers in Molecular Immunology (Podstawy immunologii molekularnej) artykuł naukowo-badawczy „Parametry skuteczności i bezpieczeństwa nowej szczepionki COVID-19” autorstwa Bożeny Riedel-Baima, Romana Zielińskiego i Kornelii Polok.
Autorzy we wstępie piszą: „Biorąc pod uwagę fakt, że skuteczność szczepionki może być trudnym pojęciem zarówno dla lekarzy, jak i urzędników służby zdrowia, postanowiliśmy wyjaśnić ją na podstawie danych z pierwszej publikacji dotyczącej skuteczności i bezpieczeństwa szczepionki COVID-19 wyprodukowanej przez firmę Pfizer/BioNTech. Przeanalizowaliśmy opublikowane dane i obliczyliśmy typowe parametry epidemiologiczne, takie jak RRR (względna redukcja ryzyka), RR (ryzyko względne), ARR (bezwzględna redukcja ryzyka) i NNT (liczba koniecznych do leczenia) dla 3 grup pacjentów, jak opisano w oryginalnej pracy. Ponadto obliczyliśmy parametry bezpieczeństwa dla szczepionki jako NNH (liczba koniecznych do leczenia) dla jakichkolwiek, powiązanych i ciężkich skutków ubocznych wymienionych przez badaczy. Twierdzimy, że zarówno NNT, jak i NNH są niezbędnymi szacunkami tego, jak szczepionka może działać w prawdziwym życiu i że solidne zrozumienie skuteczności jest niezbędne dla pacjentów i dostawców opieki zdrowotnej, a także urzędników służby zdrowia w celu podjęcia odpowiedzialnych i zrównoważonych decyzji politycznych dotyczących szczepień”.
W konkluzji autorzy twierdzą, że błędne rozumienie terminu „skuteczności” wpływa na politykę zdrowia publicznego w wielu krajach, np. w Niemczech na "formularzu zgody na szczepienie" dla pacjentów znajdujemy następujące wyjaśnienie: "Zgodnie z obecnym stanem wiedzy ok. 95 na 100 zaszczepionych osób jest chronionych przed zachorowaniem" co nigdy nie zostało zbadane. Sami autorzy badań klinicznych, być może niezamierzenie, mogą sugerować taką interpretację, pisząc we wnioskach " Schemat dwóch dawek BNT162b2 zapewniał 95% ochronę przed Covid-19 u osób w wieku 16 lat i starszych". Ponadto, w miarę jak praca była tłumaczona na inne języki, słowo "efficacy" (efektywność) mogło być mylone ze słowem "effectiveness” (skuteczność działania). Istnieje różnica między skutecznością a efektywnością, która jest zbyt często ignorowana, a słowa te są często używane zamiennie. Skuteczność (Effectiveness) opisuje sposób stosowania leku w warunkach rzeczywistych, gdzie nie można kontrolować populacji pacjentów i innych zmiennych. Efektywność (Efficacy) opisuje, jak lek działa w wyidealizowanym lub kontrolowanym otoczeniu - mianowicie w badaniu klinicznym. Badania skuteczności nie są tym samym, co badania efektywności. Autorzy pracy twierdzą, że różnica między skutecznością a efektywnością, znana jako "luka wdrożeniowa", powinna być brana pod uwagę przy ustalaniu środków polityki zdrowotnej.
W odniesieniu do bezpieczeństwa, częstość ciężkich działań niepożądanych (NNH = 1000) wydaje się być problematyczna w sytuacji (pół-obowiązkowego) szczepienia co najmniej 50% populacji (jak planują niektóre rządy, np. w Polsce). Nie można pominąć faktu, że wzrost szkodliwych skutków w badaniach klinicznych w ramieniu szczepionych w porównaniu z ramieniem placebo był dwukrotnie większy (27% w porównaniu z 12%) w odniesieniu do jakichkolwiek zdarzeń niepożądanych i czterokrotnie w odniesieniu do związanych z nimi zdarzeń niepożądanych (21% vs. 5%). Autorzy piszą, że zdecydowali się przedstawić ich punkt widzenia na opublikowane przez Pfizer dane, aby rozpocząć dyskusję wśród pracowników służby zdrowia i władz zdrowotnych w celu zwiększenia przejrzystości wokół ważnej kwestii szczepień, a także aby przedstawić zrównoważony obraz nowej szczepionki Covid-19”.
Co z tego wyszło? W mediach można było zobaczyć jedynie twarze „ekspertów medycznych” (Horban, Pyrć, Szuster, Simon i pomniejsi jak Fiałek), którzy de facto prowadzili akwizycję szczepionek przekonując, że blokują one transmisję wirusa, że dadzą nam ochronę na lata, że nie zachorujemy na Covid-19, nie zarazimy swoich bliskich bo szczepionka blokuje wejście wirusa do organizmu, a rządzący – wbrew prawu farmaceutycznemu – wydają setki milionów złotych na reklamę produktu będącego w fazie badań klinicznych obiecując milionowe wygrane w Loterii Szczepionkowej. W USA niektóre stany nagradzały szczepienia marihuaną w ramach akcji „Joint for jab”, darmowymi burgerami czy piwem.
Tym większym szokiem dla wielu okazały się odpowiedzi udzielane przez Panią Janine Small, prezes ds. międzynarodowych rynków rozwiniętych w firmie Pfizer, która składała zeznania przed Parlamentem Unii Europejskiej w poniedziałek 10 października 2022 w zastępstwie Alberta Bourli. Podczas przesłuchania holenderski europoseł Rob Roos zadał jej pytanie czy szczepionka na COVID firmy Pfizer, zanim weszła na rynek, była testowana pod kątem powstrzymywania przenoszenia wirusa. W odpowiedzi usłyszał: „NIE. My musieliśmy poruszać się z prędkością nauki, aby zrozumieć, co dzieje się na rynku, i z tego punktu widzenia musieliśmy robić wszystko na granicy ryzyka. Myślę, że dr Bourla, mimo że go tu nie ma, powiedziałby: "Jeśli nie my, to kto?”.
Pani Small mówiąc o „granicy ryzyka” miała na myśli finanse akcjonariuszy Pfizera a nie życie osób, które zmuszano do przyjęcia preparatu, który jest w fazie badań klinicznych, gdyż ponownie przywołując nieobecnego Alberta Bourlę powiedziała, że "on oczywiście czuł wagę tego, co dzieje się na świecie i dlatego zaryzykował i wydał 2 miliardy dolarów funduszy własnych Pfizera, aby móc - na granicy ryzyka - prowadzić badania, rozwijać i wyprodukować szczepionkę, aby mieć pewność, że jest w stanie pomóc w pandemii". Pani Small zapomniała wspomnieć o pieniądzach wyasygnowanych z kieszeni podatników państw członkowskich, wydanych szczodrą ręką Ursuli von der Leyen a przeznaczonych na badania – już we wrześniu 2020 uzgodniono zakup 200 mln dawek szczepionki, a dostarczenie dalszych miliardów dawek (przeznaczonych dla 455 mln obywateli Unii) uzgadniała za pomocą wiadomości tekstowych.
Wypowiedź Pani Janine Small jest szokująca. Rządy właściwie wszystkich krajów, powołując się na zapewnienia producenta „najlepiej przebadanej szczepionki w dziejach” używały zaskakującej retoryki służącej do nakłonienia, a często zmuszenia ludzi do przyjęcia szczepionki jak np: „nie szczepisz się dla siebie, szczepisz się także dla swoich bliskich i dla całej społeczności”. Okazało się to być kompletnym absurdem. Szczere wyznanie Pani Small zdejmuje wszystkie pozory legalności paszportów Covidowych, które doprowadziły do masowej i instytucjonalnej dyskryminacji i segregacji na tle sanitaryzmu dla dużej części społeczeństwa, której odmówiono dostępu do wielu sfer życia publicznego. Milionom ludzi kazano się zaszczepić w oparciu o mit, że robią to dla dobra innych.
Youtube do tej pory usuwa konto użytkownika jeśli zamieszcza się treści dotyczące skuteczności szczepionek, które mówią, że szczepionki nie zmniejszają przenoszenia lub zarażania się chorobami - https://support.google.com/youtube/answer/11161123 .
We wczesnych etapach globalnego wdrażania szczepionek, producenci leków i organy zdrowia publicznego twierdzili, że szczepienia zapobiegną przenoszeniu wirusa, a dr Bourla stwierdził w kwietniu 2021 roku, że wczesne dane próbne wykazały, że jego szczepionka jest "w 100 procentach skuteczna przeciwko ciężkiej chorobie na Covid-19". Początkowo odnotowano niewielką liczbę tak zwanych "przełomowych" infekcji, ale pod koniec 2021 roku stało się jasne, że zaszczepieni nadal zarażają się i rozprzestrzeniają wirusa. Teraz urzędnicy służby zdrowia mówią, że mimo, iż szczepionki nie zapobiegają przenoszeniu choroby, to zmniejszają jej ciężar, a tym samym odciążają szpitale. Na początku tego roku główny doradca medyczny Białego Domu dr Anthony Fauci przyznał, że szczepionki Covid "nie chronią przed infekcją, chronią dość dobrze przed ciężką chorobą prowadzącą do hospitalizacji i śmierci". W styczniu dr Bourla powiedział, że dwie dawki szczepionki oferują "bardzo ograniczoną ochronę, jeśli w ogóle" przed wariantem Omikron. Później narracja szefa Pfizera uległa jeszcze większemu zniekształceniu – okazało się, że niezbędna jest czwarta dawka, bo w tej chwili ochrona jaką daje trzecia jest wystarczająca jeśli chodzi o hospitalizację czy zgon, ale nie jest skuteczna przed infekcją – i nie jest trwała.
Przemawiając do Parlamentu UE, pani Small zacytowała także niedawny dokument z Imperial College London, który twierdził, że szczepionki Covid mogły zapobiec prawie 20 milionom zgonów w pierwszym roku ich stosowania. Imperial College to instytucja znana z katastrofalnego modelowanie dotyczącego Covid, które pogrążyło Wielką Brytanię w długotrwałym lockdownie.
Pfizer zarobił prawie 37 miliardów dolarów w sprzedaży ze szczepionki Covid w zeszłym roku - co czyni go jednym z najbardziej lukratywnych produktów w historii, zauważył The Guardian - z ogólnym przychodem podwojonym w 2021 roku do 81,3 miliarda dolarów. Amerykański producent leków zgłosił roczne zyski w wysokości 22 mld USD, ponad dwukrotnie więcej niż w poprzednim roku.
*EMA dopiero ostatnio zmieniła tzw. Conditional Marketing Authorisation czyli warunkowe pozwolenie na dopuszczenie do obrotu szczepionek przeciw COVID-19 Comirnaty (szczepionka firmy BioNTech/Pfizer) i Spikevax (szczepionka firmy Moderna) w standardowe pozwolenie – więcej na ten temat:
Źródła:
https://www.syncsci.com/journal/FMI/article/view/521/430
https://www.managedcaremag.com/archives/2013/1/effectivenessefficacy-difference-too-often-ignored/
https://rumble.com/v1p2mg9-czy-bourla-wie-co-mwi.html
https://ec.europa.eu/info/live-work-travel-eu/coronavirus-response/timeline-eu-action_en
https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/ip_20_1439
https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/ip_20_1460
Dzięki Panie Mariuszu za przypomnienie moich wpisów. Za cytowany powyżej wpis miałem 30 dni banu na Fejsie esesmana Zuckerberga i jego żony, chińskiej komunistki.