WHO walczy o władzę
Tess Lawrie: „Jak być może wiecie, WHO proponuje globalne porozumienie w sprawie pandemii, które dawałoby jej niedemokratyczną władzę nad każdym uczestniczącym w nim krajem i jego obywatelami. Mówiąc prościej, w przypadku "pandemii" konstytucja WHO zastąpiłaby konstytucję każdego kraju. Niezależnie od tego, czy wybrany rząd danego kraju zgodziłby się na to, czy nie, WHO mogłaby narzucać blokady, reżimy testowe, wymuszać interwencje medyczne, dyktować wszelkie praktyki w zakresie zdrowia publicznego i wiele więcej.
W czasie trwania tej pandemii WHO dowiodła swojej niekompetencji, nieuczciwości i korupcji. Odstąpiła od stosowania bezpiecznych i sprawdzonych leków, zignorowała doświadczenia lekarzy pierwszego kontaktu, zlekceważyła dowody pochodzące z krajów o niskich, średnich i wysokich dochodach oraz nie wzięła pod uwagę wartości i preferencji osób, których dotyczą jej zalecenia. Zignorowała ogromną liczbę działań niepożądanych w swojej własnej bazie danych i nie wydała ostrzeżeń dotyczących szczepionek genowych. Reklamowano również, że szczepionki mRNA są tak samo bezpieczne jak zwykłe szczepionki - a tak po prostu nie jest.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby, aby WHO była odpowiedzialna za globalną pandemię. A jednak WHO właśnie to proponuje w swoim traktacie o globalnej pandemii. Światowa Rada Zdrowia już jakiś czas temu napisała odpowiedź na to pytanie i uważnie śledzi rozwój sytuacji.
W tym tygodniu WHO uruchomiła tak zwany "proces udziału społeczeństwa" i zaprosiła do nadsyłania zgłoszeń w formie wideo i pisemnej. Na zgłoszenia wideo dano dwa dni, a termin zgłoszeń pisemnych minął dziś o godzinie 17.00 czasu środkowoeuropejskiego. To pięć dni dla obywateli świata, aby ich głos został wysłuchany. Pięć dni - i żadnego publicznego ogłoszenia. Zupełnie inaczej niż reklamy szczepionek.
Światowa Rada Zdrowia złożyła wniosek o dwuminutowe nagranie wideo. Przygotowaliśmy mocne oświadczenie i dziś rano wzięłam udział w przesłuchaniu. W momencie, gdy się połączyłam, w rozmowie uczestniczyło 48 osób. Szesnaście z nich to pracownicy WHO. Inne osoby pochodziły z UNAIDS, Koalicji na rzecz Innowacji w Zakresie Gotowości Epidemicznej (Coalition for Epidemic Preparedness Innovations - CEPI), Programu Środowiskowego ONZ oraz Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (Association of Southeast Asian Nations - ASEAN). Tytuł wysłuchania: Wspólny świat". Usłyszałam wezwanie do "skoncentrowania się na bezpieczeństwie ludzi", a nie tylko "skoncentrowania się na bezpieczeństwie zdrowotnym" (chcą kontrolować nie tylko ciała, ale każdy aspekt życia), szybkiego zatwierdzanie diagnostyki w nagłych wypadkach - i ujednolicenia rejestracji diagnostyki w przepisach (innymi słowy, większa kontrola), sprawiedliwy dostęp do szczepionek i "mechanizm pociągania do odpowiedzialności osób naruszających przepisy" (jeśli więc jakiś kraj uzna, że szczepionka nie jest bezpieczna - jak to miało miejsce w przypadku ostatniej pandemii - WHO będzie miała prawo unieważnić tę decyzję i zaszczepić ludność tego kraju). Deklarowano także, że szczepionki powinny być opracowane w ciągu 100 dni. To absurd. Bezpieczne leki potrzebują dziesięciu lat, aby zostać odpowiednio przetestowane i uznane za bezpieczne. W bazie danych WHO znajduje się ponad 3,5 miliona osób, którym zaszkodziły szczepionki Covid, a to może być tylko wierzchołek góry lodowej.
Gdy przyszła kolej na mnie, powiedziałem, że Światowa Rada Zdrowia nie uważa, aby traktat pandemiczny był konieczny, nie przyniesie korzyści mieszkańcom świata. Podzieliłem się szesnastoma zaleceniami, wśród których znalazła się potrzeba przejrzystości, powrotu do otwartej debaty i dialogu, poszanowania niezbywalnych praw człowieka i swobód obywatelskich oraz suwerenności wszystkich ludzi i narodów. Zaapelowałem o prawo do wyboru i odmowy leczenia lub interwencji medycznych, w tym dostępu do leków o zmienionym składzie. Wezwałem także do odrzucenia masowych eksperymentów i inżynierii społecznej oraz dyskryminacji ze względu na status medyczny lub wybór. Zwróciłem się też do WHO o promowanie rekompensaty szkód wyrządzonych przez interwencje medyczne. Mówiłam w imieniu nas wszystkich.
Czy to coś zmieni? Szczerze mówiąc, nie wiem. W ciągu ostatnich dwóch dni WHO wysłuchała mniej niż 100 prezentacji wideo, a być może nawet 70. Większość z nich prosi o więcej, a nie mniej działań.
To jest właśnie to, z czym się zmagamy. To jest to, z czym musimy walczyć. Trzy dni temu Światowa Rada Zdrowia zrobiła to, co powinna była zrobić WHO, czyli rozpowszechniła informacje na temat wysłuchania społecznego. Przygotowaliśmy przewodnik po składaniu pisemnych wniosków i zaprosiliśmy wszystkich do korzystania z niego, aby mogli się wypowiedzieć.
Wczoraj wieczorem na stronie internetowej kampanii #stopthetreaty było tak wiele osób, że doszło do awarii. Obecnie zwiększyliśmy pojemność naszych serwerów. WHO nie chce Cię słuchać, ale Ty masz prawo, by Cię usłyszano. Wypowiedz się. Reprezentuj siebie, swoją rodzinę i swoich bliskich. Jeśli przegapisz termin, nie ma to znaczenia - jest wiele innych sposobów, aby to odeprzeć. Rozpowszechniaj informacje - powiedz wszystkim, których znasz, powiadom swoich przedstawicieli rządowych. Prosimy też o rozważenie możliwości wsparcia Światowej Rady Zdrowia regularną darowizną. Jest ona prowadzona głównie przez wolontariuszy i istnieje dla Was, aby reprezentować Wasze interesy wobec skompromitowanych organizacji, takich jak WHO. Pomóżcie nam dotrzeć do wszystkich - rozpowszechniajcie informację, że jesteśmy i robimy, co w naszej mocy, aby stworzyć alternatywę”. Tess.
Źródło: https://drtesslawrie.substack.com/p/urgent-my-video-call-with-the-who