Wielkie oszustwo w sprawie globalnego ocieplenia
Raport IPCC z 1996 został zafałszowany twierdzi Frederick Seitz
W czerwcu 1996 roku The Wall Street Journal publikuje tekst autorstwa Fredericka Seitza “Wielkie oszustwo w sprawie globalnego ocieplenia”. Frederick Seitz był w latach 1962–1969 prezesem amerykańskiej Narodowej Akademii Nauki, a od 1968 do 1978 prezydentem Rockefeller University w Nowym Jorku. W 1995 podpisał deklarację lipską dotyczącą globalnej zmiany klimatu. Był również współinicjatorem Petycji Oregońskiej, która odrzuca tezy IPCC dotyczące ocieplenia klimatu.
W artykule Pan Seitz odnosi się do opublikowanego przez Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu raportu. ONZ-owska agencja uważana przez wielu za najlepsze źródło informacji naukowych o wpływie człowieka na klimat Ziemi, opublikowała "The Science of Climate Change 1995", swój pierwszy nowy raport od pięciu lat: „Raport ten z pewnością zostanie okrzyknięty najnowszym i najbardziej autorytatywnym oświadczeniem na temat globalnego ocieplenia. Politycy i prasa na całym świecie będą prawdopodobnie postrzegać raport jako podstawę do podjęcia krytycznych decyzji w sprawie polityki energetycznej, które będą miały ogromny wpływ na ceny ropy i gazu w USA oraz na gospodarkę międzynarodową” – pisze Seitz. Problem w tym, że raport IPCC nie jest wersją, która została zatwierdzona przez naukowców wymienionych na stronie tytułowej, którzy przyczynili się do jego powstania. „W ciągu ponad 60 lat pracy w amerykańskim środowisku naukowym, w tym na stanowisku prezesa Narodowej Akademii Nauk i Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego, nigdy nie byłem świadkiem bardziej niepokojącego zepsucia procesu peer-review niż wydarzenia, które doprowadziły do powstania tego raportu IPCC” powiedział Seitz.
„Porównanie raportu zatwierdzonego przez współpracujących naukowców z wersją opublikowaną pokazuje, że kluczowe zmiany zostały wprowadzone po tym, jak naukowcy spotkali się i zaakceptowali to, co uważali za ostateczną wersję recenzowaną. Naukowcy zakładali, że IPCC będzie przestrzegać Reguł IPCC - zbioru przepisów, które mają regulować działania panelu. Żaden z przepisów IPCC nie pozwala nikomu na zmianę raportu naukowego po jego zaakceptowaniu przez panel naukowy i cały IPCC. Naukowcy uczestniczący w panelu zaakceptowali "The Science of Climate Change" w Madrycie w listopadzie 1995 roku; pełny skład IPCC zaakceptował go w następnym miesiącu w Rzymie. Jednak ponad 15 sekcji w rozdziale 8 raportu - kluczowym rozdziale przedstawiającym dowody naukowe za i przeciw wpływowi człowieka na klimat - zostało zmienionych lub usuniętych po tym, jak naukowcy, którym powierzono zbadanie tej kwestii, zaakceptowali rzekomo ostateczny tekst” - pisze Seitz i dodaje, „że niewiele z tych zmian było jedynie kosmetycznych; prawie wszystkie miały na celu usunięcie oznak sceptycyzmu, z jakim wielu naukowców podchodzi do twierdzeń, że działalność człowieka ma duży wpływ na klimat w ogóle, a na globalne ocieplenie w szczególności. Nie jestem w stanie stwierdzić, kto dokonał głównych zmian w rozdziale 8, ale główny autor raportu, Benjamin D. Santer, przypuszczalnie powinien wziąć na siebie główną za to odpowiedzialność”.
Seitz przytacza fragmenty, które znalazły się w zatwierdzonym raporcie, ale zostały usunięte z rzekomo zrecenzowanej wersji opublikowanej:
"Żadne z przytoczonych badań nie wykazało jednoznacznie, że możemy przypisać obserwowane zmiany [klimatu] konkretnej przyczynie, jaką jest wzrost emisji gazów cieplarnianych."
"Żadne z dotychczasowych badań nie przypisało w sposób pozytywny całości lub części [zaobserwowanych dotychczas zmian klimatu] przyczynom antropogenicznym [spowodowanym przez człowieka]."
"Wszelkie twierdzenia o pozytywnym wykryciu istotnych zmian klimatycznych prawdopodobnie pozostaną kontrowersyjne, dopóki nie zostaną zredukowane niepewności dotyczące całkowitej naturalnej zmienności systemu klimatycznego."
Kończąc swoją wypowiedź Seitz stwierdza zdecydowanie: „Raporty IPCC są często nazywane "konsensusem". Jeżeli doprowadzą one do wprowadzenia podatków od emisji dwutlenku węgla i ograniczenia wzrostu gospodarczego, będą miały duży i prawie na pewno destrukcyjny wpływ na gospodarki świata. Niezależnie od intencji tych, którzy dokonali tych istotnych zmian, ich efektem jest oszukanie decydentów i opinii publicznej, aby uwierzyli, że dowody naukowe wskazują na to, że działalność człowieka powoduje globalne ocieplenie. Jeżeli IPCC nie jest w stanie przestrzegać swoich najbardziej podstawowych procedur, najlepiej byłoby zrezygnować z całego procesu IPCC, a przynajmniej z tej części, która dotyczy dowodów naukowych na temat zmian klimatu, i poszukać bardziej wiarygodnych źródeł doradztwa dla rządów w tej ważnej kwestii”.
Źródło: