Szef francuskiej Rady Naukowej ds. Covid-19: strategia "zero covid" jest całkowitą porażką, trzeba o tym głośno mówić!
Francuski Horban całkowicie zmienia narrację: "to nie jest właściwa szczepionka, nie zapobiega ani infekcji, ani zarażeniu".
31 lipca 2022 r została we Francji rozwiązana Rada Naukowa ds. Covid-19. Francuska Rada Naukowa doradzająca rządowi w sprawie pandemii koronawirusa odpowiada m.in. za wprowadzenie ogólnokrajowego lockdownu, obowiązek szczepień wśród medyków, i inne pandemiczne obostrzenia. Na jej czele stał Jean-François Delfraissy.
Ostatnie wystąpienia w mediach francuskiego Horbana szokują i budzą pytania czy Delfraissy nie chce oczyścić swojego imienia. Czy może Delfraissy i Fauci przygotowują się do przyszłych procesów? Po dwóch i pół roku zmuszania ludzi do zastrzyków Delfraissy wykrzyknął: "to nie jest właściwa szczepionka, nie zapobiega ani infekcji, ani zarażeniu".
Jean-François Delfraissy: „Strategia "zero covid" jest całkowitą porażką, trzeba o tym głośno mówić! Porażka w kontekście śmiertelności, praw człowieka! To media napędzają taki dyskurs. Od samego początku powinniśmy byli założyć, że będziemy żyć z wirusem, z jego wariantami. To był jedyny kompromis, i niektóre państwa to zrozumiały, między zdrowiem publicznym a demokracją”. 1
Tymi słowami Jean-François Delfraissy, przewodniczący Rady Naukowej, rzucił 21 lipca prawdziwą bombę podczas ostatniej konferencji prasowej tej rady powołanej przez rząd w marcu 2020 roku, na początku tzw. kryzysu zdrowotnego. Wypowiedź ta brzmi jak odmowa wzięcia odpowiedzialności ze strony immunologa, za decyzje, które przez ponad dwa lata w sposób całkowicie bezprawny i bezwzględny narzuciły Francuzom poważne ograniczenia wolności i koniec rządów prawa. Rząd bowiem całkowicie polegał na tym organie, któremu Delfraissy przewodniczył, podejmując wszystkie decyzje antypandemiczne. Szczepionki, maski, ograniczenia, maksymalne rozdrażnienie Francuzów, kowidowy paszport czy "przepustka" wstydu, która łamie podstawy równości prawa Republiki Francuskiej, wszystko to pochodzi od Rady Naukowej! Ten, który rozpowszechniał alarmujące informacje, ten, który pod naciskiem laboratoriów farmaceutycznych i firmy McKinsey dyktował politykę zdrowotną rządu, mówi nam teraz, że lockdowny, szczepienia były bezużyteczne. Delfraissy: „Mamy do czynienia z sytuacją niespotykaną wcześniej, a mianowicie, że w przypadku szczepionek na koronawirusa władzę nad szczepionkami przejęli producenci, w tym przede wszystkim producenci szczepionek mRNA. To oni zdecydowali, jaka szczepionka będzie na rynku na jesieni, a mianowicie, że podstawowy szczep połączony zostanie z wariantem omikron, co wg mnie jest złą decyzją. OMS powinno decydować o konstrukcji szczepionek, a nie producent. Taką rolę odgrywa OMS w przypadku szczepionki na grypę”. 2
„Popełniliśmy błąd, że w domach opieki kwestia zdrowia stanęła ponad kwestią człowieczeństwa (humanity). Będę tego żałował do końca życia (we Francji pozamykano na wiele tygodni osoby w domach opieki, samych w pokojach, wiele osób umarło po prostu z tęsknoty). Szczepionka kombinowana z omikronem na jesieni nie wystarczy, żeby chronić przed zakażeniem i transmisją wirusa, do tego potrzebna jest szczepionka podawana na błony śluzowe”. 3
„Obecna szczepionka to nie jest dobra szczepionka, ponieważ nie chroni przed transmisją wirusa, a jedynie przed ciężką postacią choroby. Nie bardzo jesteśmy w stanie my, naukowcy, to zrozumieć. Szczepionka, która pojawi się w październiku także nie będzie wystarczająca, nie będzie chronić przed zakażeniem, ani przed transmisją”. 4
Jeśli ryzyko wystąpienia ADE (Antibody-dependent Enhancement – wzmocnienie zależne od przeciwciał) jest realne to można się spodziewać się, że osoby, którym podano kolejną dawkę, będą miały powtarzające się nawroty choroby Covid (jak przypadek poczwórnie zaszczepionego prezydenta Bidena, który miał 2 razy Covid w dwa tygodnie), które w niektórych przypadkach będą coraz bardziej gwałtowne, w związku z tym wzrośnie liczba hospitalizacji, co powoduje histerię i co napędzi kolejny cykl czy falę.
Prof. Harvey Risch, emerytowany profesor epidemiologii w Yale School of Public Health w Nowym Jorku, potwierdza, że "przeciwciała wywołane przez szczepionki Covid 19 zakłócają działanie układu odpornościowego w miarę jak zmieniają się warianty SARS-CoV-2". Szczepionki są oparte na białku kolca pierwotnego wirusa, który zmutował na początku pandemii. "Szczepionki wytwarzają tylko bardzo wąski zakres przeciwciał przeciwko białku kolca" - mówi. "Kiedy białko kolca zmienia się w nowych szczepach wirusa, zdolność układu odpornościowego do wytwarzania przeciwciał odpowiadających nowym szczepom zmniejsza się do tego stopnia, że skuteczność układu może być przez długi czas prawie zerowa (...) Oznacza to, że stają się one przeciwciałami zakłócającymi, zamiast przeciwciałami neutralizującymi" - kontynuuje prof. Risch. "Moim zdaniem właśnie dlatego obserwujemy to, co nazywa się negatywną korzyścią - negatywną skuteczność szczepionki w dłuższym okresie czasu - cztery, sześć do ośmiu miesięcy po ostatniej dawce szczepionki, można zauważyć, że korzyść ze szczepionek zmienia się w negatywną."
Jean-Marc Sabatier nie jest zaskoczony tymi badaniami, ponieważ jako pierwszy ostrzegł w infodujour.fr o trwałych zakłóceniach systemu immunologicznego spowodowanych przez szczepionki: "Chciałem przypomnieć, że wszystkie te szczepionki prowadzą do zaburzeń odporności wrodzonej, a w konsekwencji do zaburzeń odporności adaptacyjnej/nabytej, czyli do uogólnionych zaburzeń funkcjonowania układu odpornościowego. Prace naukowe pokazują, że wielokrotne i masowe wstrzykiwanie antygenu szczepionkowego (białko kolca), może prowadzić do trwałego zakłócenia pracy układu odpornościowego. To sugeruje, że komórki odporności wrodzonej nie będą już w stanie prawidłowo wykonywać swoich zadań. A to z kolei może prowadzić do zapoczątkowania chorób autoimmunologicznych. W przypadku wielokrotnego, masowego podawania tej samej szczepionki, nieuchronnie dojdzie do zaburzenia odporności wrodzonej, z możliwością rozwoju lub pogorszenia chorób autoimmunologicznych, a nawet nowotworów, zaburzeń neurologicznych i innych schorzeń. Już jedna z prac opublikowanych w 2009 roku sugerowała, że niezależnie od antygenu, jeśli podawane są zbyt liczne szczepienia przypominające (tzn. jeśli układ odpornościowy jest nasycony/przeciążony), wrodzona odporność nieuchronnie ulegnie deregulacji, prowadząc do rozwoju chorób autoimmunologicznych”.
Źródło:
Inspiracja i tłumaczenie: Anna Chrolowska https://twitter.com/AnnaChrolowska