Tucker Carlson żegna się z Fox News
Fox News usuwa ze swojej strony archiwalne programy Tucker Carlson Tonight
Przez lata program Carlsona należał do najpopularniejszych w telewizji kablowej, gromadząc wiele milionów widzów przed telewizorami. Carlson dołączył do Fox News w 2009 roku, najpierw jako współpracownik, potem współgospodarz "Fox & Friends Weekend", aby w końcu prowadzić swój własny program w primetime, gdzie zastąpił Billa O'Reilly'ego i szybko stał się najpopularniejszą osobowością w Fox News - wyprzedzając Seana Hannity'ego, który pojawia się godzinę później. Przed Fox News występował w CNN, MSNBC i PBS; w 2010 r. był również współzałożycielem Daily Caller. Teraz wchodząc na stronę programu widzimy taką informację:
Informacja o odejściu Carlson pojawia się niecały tydzień po tym, jak Fox zawarł ogromną ugodę na kwotę 787,5 miliona dolarów z Dominion Voting Systems, próbując w ostatniej chwili uniknąć procesu w sprawie o zniesławienie. Dominion złożył pozew przeciwko Fox w marcu 2021 roku, twierdząc, że stacja świadomie rozpowszechniała na antenie fałszywe informacje na temat dwuznacznej roli maszyn do głosowania w wyborach prezydenckich w 2020 roku, sugerując, że Dominion przyczynił się do przerzucenia głosów z ówczesnego prezydenta Trumpa na prezydenta Bidena. Łączenie odejścia Carlsona z tą sprawą jest dziwne, gdyż dziennikarz wielokrotnie wyrażał wątpliwości co do twierdzeń o kradzieży wyborów i ostatecznie potępił Sidney Powell na antenie za brak dowodów na poparcie jej teorii.
Los Angeles Times twierdzi, że to Rupert Murdoch - szef imperium Fox - osobiście podjął decyzję o zwolnieniu Carlsona, częściowo z powodu niezadowolenia z jego relacji dotyczących zdarzeń z 6 stycznia. The Washington Post zaś twierdzi, że chodzi o prywatne wiadomości ujawnione podczas dochodzenia w sprawie Dominion, w których Carlson dyskredytuje swoich szefów.
Dr Simon Goddek napisał w tweecie: „Blackrock posiada znaczne udziały zarówno w Dominion (59 milionów akcji), jak i Fox Corp (45,7 milionów akcji). W konsekwencji dochodzi do procesu sądowego, w którym Blackrock występuje przeciwko sobie, co ostatecznie prowadzi do niespodziewanego odejścia Tuckera Carlsona”.
Spekulacji będzie wiele, sam Tucker na razie nie komentuje sprawy na swoim koncie twitterowym. Jeśli chodzi o media – to zdanie ma o nich wyrobione, co z pewnością nie będzie mu sprzyjało: „Warto się czasem zastanowić, jak nikczemne i nieuczciwe są media informacyjne. Pewnie większość ludzie zdaje sobie z tego sprawę, ale mało sądzi, że jest aż tak źle… Proszę sobie wyobrazić taki poziom korupcji, na którym media informacyjne są gotowe zaszkodzić widzom, przedkładając interes swoich największych reklamodawców. Proszę sobie wyobrazić, że administracja Trumpa wprowadziła obowiązek zakupu produktów MyPillow przez obywateli amerykańskich. To jeden z największych reklamodawców Fox News. Wyobraźmy sobie, że administracja oświadczyła, że jeżeli nie kupi się przynajmniej jednej poduszki MyPillow, a potem przynajmniej jeszcze jednej poduszki wspomagającej, nie będzie można jeść na mieście, wjechać do swojego kraju, nie będzie można pracować. Wyobraźmy sobie, że Fox popiera to, a nawet wzmacnia przekaz rządowy, że atakuje każdego, kto odmawia zakupu MyPillow, flagując takie osoby jako sojuszników Rosji, jako wrogów nauki. Wyobraźmy sobie, że Fox kontynuuje te oszczercze ataki, nawet gdy pojawiają się dowody, że MyPillow powoduje zawały serca, problemy z płodnością i zgony”.
Tucker nie „owijał w bawełnę” – mówił wprost jak jest i nie unikał tematów, które dla większości komentatorów są taboo. W jednym z programów twierdził, że transgenderyzm jest najbardziej niebezpiecznym ruchem ekstremistycznym niszczącym Stany Zjednoczone.
Ostro krytykował niedemokratyczne strategie demokratów, które miały im przynieść sukces wyborczy: „Przez wieki politycy wierzyli, że aby wygrać wybory, trzeba przekonać wyborców, aby na nich głosowali, trzeba ich przekonać przedstawiając swoje racje – ten proces nazywano demokracją. Ale strategiczne spostrzeżenie współczesnej Partii Demokratycznej jest takie, że tak naprawdę nie musi ona nikogo do niczego przekonywać. Liczy się demografia. Importowanie wystarczającej liczby ludzi, którzy są finansowo zależni od Państwa, aby móc przeżyć. Taka jest historia stanu Kalifornia, taka polityka zmieniła ten stan. To powoduje, że zmienia się Teksas, ale dzieje się to również na poziomie lokalnym w całym kraju. Demokraci zdali sobie sprawę, że wygrywają wybory praktycznie w każdym większym mieście, podczas gdy na przedmieściach nadal toczy się walka, a to ma znaczenie, ponieważ wyborcy z przedmieść tworzą rady szkolne, wybierają ustawodawców stanowych i oczywiście członków Kongresu. Jeżeli chce się mieć całkowitą kontrolę nad krajem, trzeba wszędzie, także na przedmieściach, dokonać zmian demograficznych. Jest to bardzo oczywiste spostrzeżenie i Demokraci już od dłuższego czasu zajmują się tą sprawą. W 2009 r. administracja Obamy pozwała do sądu hrabstwo Westchester w Nowym Jorku. Dlaczego to zrobiono? Administracja zagroziła wstrzymaniem dziesiątków milionów dolarów w funduszach federalnych, jeżeli Westchester nie zobowiąże się do wybudowania na swoich przedmieściach 10.000 mieszkań o niskim dochodzie i wysokiej gęstości. Później administracja Obamy wprowadziła zasadę, zgodnie z którą przedmieścia muszą podejmować "zdecydowane kroki w celu zróżnicowania swoich dzielnic", w przeciwnym razie stracą pieniądze federalne. Po objęciu urzędu Joe Biden forsował wprowadzenie ustawy Home Act, która, między innymi, pozwalałby rządowi federalnemu na wstrzymanie funduszy dla samorządów lokalnych, jeżeli nie znalazłyby one sposobu na budowę wieżowców lub wprowadzenie stref o wysokiej gęstości zabudowy na przedmieściach. W szczególności ustawa uniemożliwiłaby samorządom uchwalenie "przepisów zakazujących budowy apartamentowców w pewnych obszarach mieszkalnych lub określających minimalną wielkość działki dla domu jednorodzinnego". Tak więc nie można już być bezpiecznym na liściastym przedmieściu. Trzeba się zurbanizować. Ustawa o domu utknęła w Kongresie, nie stała się prawem, ale administracja Bidena nie poddaje się bo demokracja musi przynieść oczekiwane rezultaty”.
Nie ma wątpliwości, że Carlson jeśli tylko zechce, może pozostać niezwykle istotny w konserwatywnych kręgach medialnych. Od momentu pojawienia się informacji o jego odejściu otrzymał on mnóstwo wsparcia, a także falę propozycji współpracy - Glenn Beck zaprosił go do "The Blaze", a Jeremy Boreing do "The Daily Wire". Tak jak James O’Keefe po odejściu z Project Veritas założył O’Keefe Media Group, z pewnoscią Tucker Carslon znajdzie swoje miejsce. Zresztą – na co zwraca uwagę Jeff Childers – sprawa O’Keefe i Carlsona mają coś wspólnego. Zaledwie kilka dni przed rozwiązaniem umowy Tucker ostro zaatakował Big Pharmę w sprawie szczepionek, nazywając je niebezpiecznymi i nieskutecznymi, i oskarżył inne sieci o reklamowanie niebezpiecznego produktu. Kilka dni później był bez pracy. Dokładnie tak, jak w przypadku Jamesa O'Keefe, którego Project Veritas pozbył się krótko po tym, jak ten opublikował film obnażający przekręty Pfizera.
Czas pokaże – czekamy (nie)cierpliwie…
Źródła:
https://www.theepochtimes.com/tucker-carlson-leaves-fox-news-effective-immediately_5216940.html
Drogi Panie Mariuszu - napisał Pan ciekawy artykuł. Mam nadzieję, że niedługo Pan Tucker Carlson sam opowie o problemach, jakie miał z rządzącymi Fox News.
Nie zgadzam się z Panem w sprawie przedstawiania przez Carlsona historii z "dyrektorem" Pfizera. Dla znających się na ewolucji wirusów, opowieści rzekomego "dyrektora" Pfizera o mutowaniu wirusa przez pasażowanie i inne kwiatki były nienaukowe i komiczne. Dopiero niedawno ktoś z moich znajomych podał wytłumaczenie idiotycznej recenzji dr Roberta Malone z rozmowy Jamesa O'Keefe z tym "dyrektorem". Przypomnę, że Malone pominął idiotyzmy naukowe i przedstawił portret psychologiczny "dyrektora", jako typowego wyższego urzędnika Pfizera, kierującego pionem naukowym (sic!). Otóż uważa się, że dr Malone pracuje dla tzw Deep State i pomagał w skompromitowaniu O'Keeffe'a. Alternatywą może być tylko to, że dr Malone jest matołem. Proszę wybrać.
Druga sprawa, która mogła zaważyć na decyzji terminacji Carlsona to jego opozycja wobec militarnej pomocy Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy. Zresztą Jeff Childers, autor Substacku "Coffee & COVID" ma taki sam pogląd na wojnę Rosji z Ukrainą jak Tucker Carlson. Pan Carlson do znudzenia powtarza rosyjską propagandę o rzekomych amerykańskich biolabach na Ukrainie. Rozumiem doskonale intencje Carlsona i Childersa, bo amerykańską prawica od dawna ma duże skrzydło przeciwników interwencji. Są, jak to się mówi, izolacjonistami. Inna frakcja, to zainteresowani osłabieniem Rosji a jeszcze inna to realiści, uważający, że poparcie Bidena w sprawie Ukrainy pozwoli Republikanom na zawarcie kompromisu z Prezydentem w innych sprawach.
Uważam, że wielu Republikanów miało Carlsona po prostu dość. Zgadzam się z nimi.