FDA - wirtualna kontrola badań nas szczepionkami
British Medical Journal: "Nadzór FDA nad badaniami klinicznymi był rażąco nieadekwatny"
Po raz kolejny British Medical Journal publikuje artykuł, który jest wynikiem śledztwa dziennikarskiego, demaskujący olbrzymie nieprawidłowości związane z wprowadzeniem szczepionek na COVID-19: „Nadzór FDA nad badaniami klinicznymi jest rażąco nieadekwatny - mówią eksperci”. Autorka, dziennikarka śledcza Maryanne Demasi, opisuje niefrasobliwe podejście FDA do nadzoru nad badaniami prowadzonymi nad szczepionkami COVID-19, które zostały opracowane z "prędkością ponad świetlną (Warp Speed)", a które podano miliardom ludzi na całym świecie. Teraz eksperci obawiają się, że amerykańska Food and Drug Administration skontrolowała zbyt mało miejsc badań klinicznych.
25 września 2020 r FDA otrzymała skargę od Brook Jackson, regionalnej dyrektor w Ventavia Research Group, teksańskiej firmie wynajętej do prowadzenia badań klinicznych szczepionki Covid-19 mRNA Pfizera. Brook Jackson powiedziała dziennikowi BMJ, że firma fałszowała dane, „odślepiała” pacjentów (III faza badań to tzw. double-blinded, badania podwójnie zaślepione – ani pacjent ani lekarz nie wie co jest podawane – lek czy placebo), zatrudniała nieodpowiednio przeszkolone osoby do wykonywania szczepień i nie reagowała na zdarzenia niepożądane zgłaszane w kluczowym etapie III fazy badań klinicznych firmy Pfizer. Mimo że Jackson wielokrotnie informował Ventavię o problemach, firma nie podjęła żadnych działań naprawczych. To skłoniło Jacksona do wysłania skargi pocztą elektroniczną do US Food and Drug Administration (FDA) - głównego organu regulacyjnego w kraju - we wrześniu 2020. Po zgłoszeniu problemu do FDA Jackson otrzymała informację zwrotną, że dalsze informacje o toczącym się postępowaniu i kontroli nie będą podawane do jej wiadomości, a Ventavia zwolniła ją tego samego dnia. Jackson powiedział BMJ, że był to pierwszy przypadek zwolnienia w jej 20-letniej karierze naukowej. Jackson dostarczyła jednak BMJ dziesiątki wewnętrznych dokumentów firmowych, zdjęć, nagrań audio i e-maili, które zdążyła zabezpieczyć przed zwolnieniem. W mailu do FDA Jackson informowała FDA, że wśród ponad 1000 uczestników badania (pełna próba zarejestrowana pod nr NCT04368728 obejmowała około 44 000 uczestników w 153 miejscach jak firmy komercyjne lub ośrodki akademickie) wychwyciła następujące problemy:
- brak zabezpieczenia danych pacjentów co mogło powodować odślepienie próby
- niezgłaszanie odstępstw od protokołu
- uczestnicy umieszczani w korytarzu po wstrzyknięciu i nie monitorowani przez personel kliniczny
- brak terminowej obserwacji pacjentów, u których wystąpiły zdarzenia niepożądane
- niewłaściwe przechowywanie odpadów po szczepieniach
- przechowywane szczepionek w nieodpowiedniej temperaturze
- niewłaściwie oznakowanie próbek laboratoryjnych
- spóźnione wprowadzanie danych, które powinny być procesowane w ciągu 24 godzin
(więcej o sprawie TUTAJ)
Jak dowiedział się The BMJ ten brak nadzoru nie był odosobnionym przypadkiem. Dokumenty regulacyjne pokazują, że tylko dziewięć ze 153 ośrodków badawczych firmy Pfizer zostało poddanych inspekcji FDA przed wydaniem licencji na szczepionkę mRNA. Podobnie tylko 10 z 99 ośrodków badawczych Moderny i pięć z 73 ośrodków badawczych remdesiviru zostało poddanych inspekcji. Pfizer przeprowadził własne audyty, ale tylko w 23 miejscach. Należały do nich ośrodki w Ventavia Research Group w Fort Worth skontrolowany pięć tygodni po skardze Brook Jackson złożonej do FDA oraz jedyny dwukrotnie audytowany przez Pfizera ośrodek w Argentynie o numerze 1231, Hospital Militar Central, gdzie osobą odpowiedzialną za badania był Fernando Polack. Ośrodek ten zrekrutował 4501 chętnych czyli ponad 10% pacjentów całego badania – jeden ośrodek spośród 153 placówek. WSZYSCY 4501 pacjenci zostali zrekrutowani w ciągu 3 tygodni. Fernando P. Polack jest głównym autorem słynnego badania „Safety and Efficacy of the BNT162b2 mRNA Covid-19 Vaccine” (więcej o tajemniczym ośrodku rekrutacji).
Teraz, kiedy zaległości w inspekcjach ośrodków wychodzą na jaw, eksperci krytykują brak nadzoru ze strony FDA nad badaniami klinicznymi, określając go jako "rażąco nieadekwatny". Ale problem nie ogranicza się do braku inspekcji, obejmuje również niepowiadomienie opinii publicznej i czasopism naukowych o stwierdzonych naruszeniach - co w praktyce oznacza ukrycie błędów naukowych przed środowiskiem medycznym. Swoim postępowaniem FDA "zagraża zdrowiu publicznemu" - mówi David Gortler, farmaceuta i farmakolog, który w latach 2007-2011 pracował jako recenzent medyczny FDA, a w latach 2019-21 pełnił funkcję starszego doradcy komisarza FDA, a obecnie jest współpracownikiem think-tanku Ethics and Public Policy Center w Waszyngtonie. "Brak pełnej przejrzystości i udostępniania danych nie pozwala lekarzom i naukowcom na niezależne potwierdzenie danych i dokonanie kompleksowej oceny ryzyka i korzyści".
Między marcem a lipcem 2020 r., w szczytowym okresie ograniczeń związanych z pandemią, kiedy produkty covid-19 były opracowywane z prędkością „ponad świetlną” żeby można było zastosować je u milionów ludzi, FDA praktycznie wstrzymała inspekcje i przeprowadzała tylko te "o znaczeniu krytycznym". FDA wyjaśniła, że dostosowała się do ograniczeń w podróżowaniu ale opublikowała projekt wytycznych dotyczących zdalnych ocen regulacyjnych, wirtualnych inspekcji wykorzystujących transmisje na żywo i wideokonferencje oraz wnioski o zdalne przeglądanie dokumentacji. Wytyczne te budzą śmiech wśród ekspertów – zdalne inspekcje mają taką samą wartość jak wirtualne aresztowanie przestępcy. Podczas inspekcji często zwraca się uwagę na „drobne niuanse jak czystość, organizacja pracy, koordynacja pracowników, nawet ich język ciała". W czasie pandemii FDA mogła wysłać inspektorów zapakowanych w kombinezony ochronne, jeśli się o nich bała, przecież prowadzący badania kliniczne w placówkach nie robili tego wirtualnie".
FDA ma długą historię braku odpowiedniego nadzoru nad ośrodkami badań klinicznych. Raport z 2007 roku sporządzony przez Biuro Inspektora Generalnego Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych wykazał, że FDA skontrolowała mniej niż 1% krajowych ośrodków badań klinicznych w latach 2000-2005.
W 2015 roku Charles Seife, profesor dziennikarstwa na Uniwersytecie Nowojorskim, przeprowadził analizę opublikowanych badań klinicznych z lat 1998-2013, w których inspekcja FDA znalazła znaczące dowody na stosowanie budzących zastrzeżenia praktyk. 57 opublikowanych badań klinicznych miało znaczące problemy: w 39% przypadków doszło do fałszowania informacji, w 25% przypadków wystąpiły problemy z raportowaniem zdarzeń niepożądanych, w 74% przypadków doszło do naruszenia protokołu, w 61% przypadków doszło do nieodpowiedniego lub niedokładnego prowadzenia dokumentacji, a w 53% przypadków nie zapewniono ochrony bezpieczeństwa pacjentów lub wystąpiły problemy z nadzorem lub świadomą zgodą. Ponadto tylko 4% badań, w których stwierdzono istotne naruszenia, zostało wspomnianych w publikacjach w czasopismach.
FDA twierdzi, że powodem niedociągnięć jest brak zasobów. Program monitorowania badań obsługuje 89 inspektorów, którzy powinni zapewnić jakość i integralność danych przekazywanych do agencji w celu wsparcia zatwierdzenia nowych produktów i wniosków marketingowych. Pracownicy agencji uważają, że płace w FDA są poniżej średniej porównując z sektorem prywatnym na porównywalnych stanowiskach, a morale pracowników jest niskie. "Przemysł badań klinicznych stał się złożonym globalnym przedsiębiorstwem, a FDA nie ma zasobów, aby nadzorować wszystkie badania, które mają miejsce, nawet w obrębie USA. FDA musi być lepiej finansowana i zatrudniona do przeprowadzania inspekcji”.
Czy to jest jednak prawda, że FDA jest niedofinansowana? Budżet agencji w 2021 roku wyniósł 6,1 mld dolarów. W 1992 r. Kongres USA uchwalił ustawę o opłatach za leki na receptę (Prescription Drug User Fee Act, PDUFA), umożliwiającą przemysłowi bezpośrednie finansowanie amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków. Dzięki tej ustawie FDA zmieniła się z podmiotu w pełni finansowanego przez podatników, w podmiot uzupełniany pieniędzmi przemysłu - pobrane opłaty netto wzrosły 30-krotnie - z około 29 milionów dolarów w 1993 roku do 884 milionów dolarów w 2016 roku. Obecnie FDA otrzymuje 65% swoich środków na ocenę leków z opłat pobieranych przez przemysł. Ale FDA zatrudnia ponad 18 000 pełnoetatowych pracowników, więcej niż jakakolwiek inna agencja regulująca leki o wiele. Połowa jej budżetu, około 3 miliardów dolarów, jest uznaniowa, co oznacza, że może zatrudnić podwykonawców, emerytów, lub przekwalifikować istniejących pracowników. Nie zdecydowała się na to w trakcie pandemii zadowalając się wirtualnym nadzorem nad badaniami szczepionki opartej na technologii, która nigdy wcześniej nie była użyta u ludzi. Należy chyba podziwiać FDA za odwagę cywilną i brak strachu przed odpowiedzialnością moralną, karną a także miejscem, jakie zajmie w historii medycyny.
Źródła:
https://www.bmj.com/content/379/bmj.o2628