1. wojsko dostało uprawnienia do "opieki" nad wszystkimi zintegrowanymi bazami danych w kraju; są tam też bazy ZUS, sanepid, szczepień, będzie i paszport kowidowy.
2. zlikwidowano obowiązek szczepień na rzecz przymusu szczepień,
3. wprowadzono 'zasadę dobrego samarytanina' czyli dokladnie to samo co w USA - brak odpowiedzialności za czyny;
4. wdroży się nowy system klasyfikacji chorób; nie ma w nim choroby Covid, ale jest wszystko o szczepieniu. Jest tez sporo o nowych chorobach psychicznych, które można leczyć przymusem w razie 'tentego'.
a tak btw, Pani Anno: ile osób zdaje sobie sprawę, że np wścieklizna i odra to bardzo nieodległe sobie wirusy. No i co będzie, jeśli jakieś naukowe dzbany spaprają szczepionkę na odrę? Bo spaprana szczepionka na Covid wywołuje np rzut herpesa, półpaśca. To co wywoła taka na odrę?
Niemniej poprzedni myk, który wszystkim umknął to był myk z jodem i tarczycą. Był też myk z borem i chorobami reumatycznymi.
Te fałszerstwa tak starannie zamieciono pod dywan, że powszechnie kojarzy się dopiero myk z tytoniem i cholesterolem, a potem z margaryną. Tymczasem te wcześniejsze mają o rząd wielkości większą moc.
...a pamięta Pani rozgrywkę z nylonem? To też było piękne.
"Zmiany" są nośniejsze od "ocieplenia", bo można w obie strony bajerować.
Mój wpis miał na celu zwrócenie uwagi, że w Polsce także doszło do przekazania jurysdykcji wojsku; podobnie jest w innych krajach. To nie jest pod kątem wojny na Ukrainie; to jest przygotowanie do jakiegoś dużego zarządzania kryzysowego, w którym wojsko spełni rolę organu siłowego. To śmierdzi filmem "I'm a Legend"; oczywiście gdyby się okazało, że długofalowo szczepionki wywołają skutki prionopodobne.
W USA jest FEMA, która dekadę temu zakupiła tyle amunicji, że wystarczyłoby na 30 lat wojny domowej. Więc sie zapytam: PO CO?
A tymczasem w Polsce:
1. wojsko dostało uprawnienia do "opieki" nad wszystkimi zintegrowanymi bazami danych w kraju; są tam też bazy ZUS, sanepid, szczepień, będzie i paszport kowidowy.
2. zlikwidowano obowiązek szczepień na rzecz przymusu szczepień,
3. wprowadzono 'zasadę dobrego samarytanina' czyli dokladnie to samo co w USA - brak odpowiedzialności za czyny;
4. wdroży się nowy system klasyfikacji chorób; nie ma w nim choroby Covid, ale jest wszystko o szczepieniu. Jest tez sporo o nowych chorobach psychicznych, które można leczyć przymusem w razie 'tentego'.
a tak btw, Pani Anno: ile osób zdaje sobie sprawę, że np wścieklizna i odra to bardzo nieodległe sobie wirusy. No i co będzie, jeśli jakieś naukowe dzbany spaprają szczepionkę na odrę? Bo spaprana szczepionka na Covid wywołuje np rzut herpesa, półpaśca. To co wywoła taka na odrę?
...tak sobie tylko gdybam...
Tak.
Niemniej poprzedni myk, który wszystkim umknął to był myk z jodem i tarczycą. Był też myk z borem i chorobami reumatycznymi.
Te fałszerstwa tak starannie zamieciono pod dywan, że powszechnie kojarzy się dopiero myk z tytoniem i cholesterolem, a potem z margaryną. Tymczasem te wcześniejsze mają o rząd wielkości większą moc.
...a pamięta Pani rozgrywkę z nylonem? To też było piękne.
Dzień dobry :-)
"Zmiany" są nośniejsze od "ocieplenia", bo można w obie strony bajerować.
Mój wpis miał na celu zwrócenie uwagi, że w Polsce także doszło do przekazania jurysdykcji wojsku; podobnie jest w innych krajach. To nie jest pod kątem wojny na Ukrainie; to jest przygotowanie do jakiegoś dużego zarządzania kryzysowego, w którym wojsko spełni rolę organu siłowego. To śmierdzi filmem "I'm a Legend"; oczywiście gdyby się okazało, że długofalowo szczepionki wywołają skutki prionopodobne.
W USA jest FEMA, która dekadę temu zakupiła tyle amunicji, że wystarczyłoby na 30 lat wojny domowej. Więc sie zapytam: PO CO?