"Panie Mariuszu - jak można Pana wesprzeć?" - zadał mi pytanie jeden z moich subskrybentów. Blog na Substacku jest to hobby czasochłonne, ale nie planowałem tej działalności, jako źródła dodatkowego dochodu (do tej pory mam jednego płatnego subskrybenta ochotnika). Ale jeśli ktokolwiek uważa, że warto udzielić mi wsparcie finansowe - to poniższa zrzutka daje taką możliwość. Za każdą wpłatę - serdecznie dziękuję :)
5 czerwca 2023 Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Komisja Europejska ogłosiły rozpoczęcie procesu „przełomowego” partnerstwa w dziedzinie zdrowia cyfrowego. Na czym ten przełom ma polegać? W czerwcu 2023 r. WHO przejmie unijny system certyfikacji cyfrowej COVID-19 „w celu ustanowienia globalnego systemu, który pomoże ułatwić globalną mobilność i chronić obywateli na całym świecie przed obecnymi i przyszłymi zagrożeniami dla zdrowia, w tym pandemiami.” Jest to pierwszy klocek układanki pod nazwą Globalna Cyfrowa Sieć Certyfikacji Zdrowia, której zadaniem jest wypracowanie systemu globalnej weryfikacji dokumentów zdrowotnych w „celu zapewnienia lepszego zdrowia dla wszystkich”.
Światowa Organizacja Zdrowia - agencja Organizacji Narodów Zjednoczonych, której zadaniem jest promowanie zdrowia i bezpieczeństwa przy jednoczesnej pomocy słabszym grupom społecznym na całym świecie, twierdzi, że produkty cyfrowe w postaci paszportów szczepionkowych zapewnią lepsze zdrowie wszystkim na świecie.
Ze strony WHO układ przypieczętował dyrektor generalny agencji Tedros Adhanom Ghebreyesus, a ze strony Komisji Europejskiej komisarz Stella Kyriakides. Tedros jest skrajnie lewicowym politykiem, który był częścią brutalnego reżimu, pracował jako urzędnik służby zdrowia w reżimie marksistowskiego dyktatora Mengistu Haile Mariam, podczas gdy krajem rządziła junta wojskowa Derg, następnie dołączył do skrajnie lewicowej, komunistycznej TPLF, która stała się częścią koalicji partii lewicowych, które długo potem rządziły Etiopią. W 2010 roku pełnił funkcję numer 3 w kierownictwie wykonawczym Rewolucyjnego Frontu Demokratycznego Ludów Etiopii. Jako minister spraw zagranicznych w latach 2012 i 2016, Tedros był twarzą rządu oskarżanego o systematyczne tortury, zaginięcia i represje wobec mediów i społeczeństwa obywatelskiego. Stella Kyriakides to komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności UE, która obok Ursuli von der Leyen, odpowiadała za podpisywanie umów z producentami szczepionek na Covid-19, co zaowocowało zakupem kilkunastu dawek szczepionek dla każdego obywatela Unii Europejskiej. Podczas swojej działalności na Cyprze, Pani Kyriakides miała wieloletnie związki z firmami farmaceutycznymi, ciążą na niej także, niewyjaśnione do tej pory, podejrzenia o korupcję (na jej bankowym koncie rodzinnym pojawił się przelew 4 miliony euro).
Oficjalna narracja urzędników unijnych jest taka, że Unia Europejska ustanowiła unijny cyfrowy certyfikat COVID, zawierający informacje o szczepieniach przeciwko COVID-19, testach i ewentualnym statusie ozdrowieńca, po to żeby ułatwić obywatelom bezpieczne podróżowanie po Unii Europejskiej, podczas gdy państwa członkowskie ograniczyły podróżowanie ze względu na zdrowie publiczne. Czyli UE stworzyła problem ale szybko znalazła na niego rozwiązanie. Eurokraci twierdzą, że Certyfikat był narzędziem koniecznym do ponownego otwarcia gospodarek i społeczeństw oraz kluczowym elementem reakcji Europy na pandemię COVID-19.
Wszyscy pamiętamy na czym polegały „ułatwienia” w podróżowaniu: na ciągłym testowaniu bo warunkiem koniecznym do wyjazdu był ujemny, kwarantanną przez 5–7 dni, a czasem nawet 14 dni, przymusem podróżowania z zakrytym nosem i ustami (maseczki można było zdjąć na czas posiłku - wtedy wirus brał wolne i nie atakował). Wymogi dotyczące testowania i kwarantanny podróżujących mogły być zniesione lub modyfikowane w przypadku osób w pełni zaszczepionych – mogły, ale w praktyce często bywało nie były – mimo posiadanego certyfikatu potwierdzającego szczepienie wymagano ujemnego wyniku testu PCR. Jednak Certyfikat stał się niejako nagrodą dla posłusznych obywateli i stanowił podwaliny segregacji sanitarnej – wiele krajów nie pozwalało na to, żeby osoby niezaszczepione wchodziły do sklepów czy restauracji, co często spotykało się z poklaskiem mediów i celebrytów.
WHO twierdzi, że Globalna Cyfrowa Sieć Certyfikacji Zdrowia przyniesie same korzyści: osoby fizyczne uzyskają kontrolę nad własnymi informacjami zdrowotnymi (jakby do tej pory jej nie miały), świadczeniodawcy będą mogli łatwiej weryfikować dokumentację zdrowotną, a rządy będą w stanie łatwo zweryfikować, czy dokumentacja jest powiązana z upoważnionymi instytucjami, w obrębie kraju i między krajami. Stella Kyriakides uważa, że nie ma lepszego partnera niż WHO, aby kontynuować prace rozpoczęte w UE i rozwijać globalne cyfrowe rozwiązania zdrowotne: „Korzystając z najlepszych europejskich praktyk, przyczyniamy się do tworzenia cyfrowych standardów zdrowotnych i interoperacyjności na całym świecie - z korzyścią dla najbardziej potrzebujących. Jest to również mocny przykład tego, w jaki sposób zgodność między UE a WHO może zapewnić lepsze zdrowie dla wszystkich, w UE i na całym świecie”. Wtóruje jej Thierry Breton, komisarz ds. rynku wewnętrznego: "UE ustanowiła globalny standard. Certyfikat UE był nie tylko ważnym narzędziem w naszej walce z pandemią, ale także ułatwił międzynarodowe podróże i turystykę. Cieszę się, że WHO będzie opierać się na zasadach ochrony prywatności i najnowocześniejszej technologii unijnego certyfikatu, aby stworzyć globalne narzędzie przeciwko przyszłym pandemiom". Bo te z pewnością nadejdą, jako, że wszystko idzie zgodnie z globalistycznym planem. Podczas spotkania liderów G20, które odbyło się 15-16 listopada 2022 r na indonezyjskiej wyspie Bali, liderzy największych gospodarek świata ustalili, że mimo, iż pandemia COVID-19 jeszcze się (wtedy) nie skończyła, to „Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła małpią ospę jako kolejny międzynarodowy stan zagrożenia zdrowia publicznego, co potwierdza, że międzynarodowe zagrożenia dla zdrowia są stale obecne i że G20 oraz szersza społeczność globalna muszą się zjednoczyć, aby poprawić nasze wspólne zdolności w zakresie zapobiegania, gotowości i reagowania”. Co prawda małpia ospa okazała się totalnym niewypałem, ale nie podważyło to wiodącej roli, zwłaszcza jeśli chodzi o „wspólne standardy techniczne i metody weryfikacji, w celu ułatwienia bezproblemowych podróży międzynarodowych, interoperacyjności oraz uznania rozwiązań cyfrowych i niecyfrowych, w tym dowodów szczepień”. Liderzy G20 postulowali współpracę w zakresie tworzenia zaufanych globalnych cyfrowych sieci zdrowotnych w ramach wysiłków na rzecz wzmocnienia zapobiegania i reagowania na przyszłe pandemie, które powinny wykorzystywać i opierać się na sukcesie istniejących standardów i cyfrowych certyfikatów COVID-19. Unia Europejska, która była obecna na szczycie G20, przyszła więc z gotowym rozwiązaniem.
Skąd bierze się takie mocne parcie do wprowadzenia globalnych certyfikatów zdrowotnych? Otóż liderzy G20 uznali, że prowadzona na szeroką skalę immunizacja COVID-19 byłą globalnym dobrem publicznym i będą kontynuować wysiłki w celu zapewnienia terminowego, sprawiedliwego i powszechnego dostępu do bezpiecznych, przystępnych cenowo, wysokiej jakości i skutecznych szczepionek.”
Szczytowi G20 towarzyszyło spotkanie grupy Biznes 20 (B20), która gromadzi światowych liderów biznesu, globalnych interesariuszy i decydentów (Gates, Schwab et consortes). W pierwszym dniu szczytu B20 minister zdrowia Indonezji Budi Gunadi Sadikin powiedział, że kraje G20 powinny przyjąć "cyfrowy certyfikat zdrowia wykorzystujący standardy WHO" i że szukają możliwości wprowadzenia tego typu paszportu szczepionkowego do "międzynarodowych przepisów zdrowotnych" podczas najbliższego Światowego Zgromadzenia Zdrowia w Genewie. "Wprowadźmy cyfrowy certyfikat zdrowia uznawany przez WHO - jeśli zostałeś zaszczepiony lub odpowiednio przebadany - wtedy możesz się przemieszczać" - apelował indonezyjski minister zdrowia. Na tym właśnie mają polegać „ułatwienia w podróży” certyfikowane przez WHO.
WHO jest finansowana ze składek państw członkowskich, ale głównym źródłem dochodów są wpłaty od firm farmaceutycznych, Fundacji Billa i Melindy Gatesów i dziesiątek partnerstw publiczno-prywatnych powołanych na rzecz globalnego zdrowia. Negocjowane przez 194 państwa zmiany w regulaminie Światowej Organizacji Zdrowia, Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR) oraz wnioskowane podpisanie nowego Traktatu Pandemicznego dadzą dyrektorowi generalnemu Tedrosowi Adhanomowi Ghebreyesusowi jednostronne prawo do ogłoszenia stanu zagrożenia zdrowia publicznego w dowolnym kraju na podstawie dowodów, które arbitralnie uzna za wiarygodne. Pamiętając jak dużą rolę w promowaniu Tedrosa jako kandydata na urząd dyrektora generalnego WHO odegrała Fundacja Billa i Melindy Gatesów (odwdzięczając się za promowanie dużych inwestycji Gatesów w programy opieki zdrowotnej w Etiopii, fundacja liczyła na podobne programy na poziomie globalnym) nie zapominajmy, że Gates obecnie jest jednym z najhojniejszych darczyńców WHO. Jest też producentem szczepionek, które stara się sprzedawać rządom na całym świecie.
WHO jest instytucją skorumpowaną, w której występuje olbrzymi konflikt interesów. Jest infiltrowana przez firmy farmaceutyczne i światowe fundacje oraz korumpowana przez darowizny finansowe od korporacji i organizacji pozarządowych, które wpływają na politykę WHO czyniąc ją dla nich korzystną. WHO wykonuje polecenia tak zwanych "istotnych interesariuszy", ignorując potrzeby zwykłych ludzi. Wysiłki mające na celu poprawę zdrowia są ignorowane na rzecz działań, które mają przynieść zysk Big Pharmie. Organizacja jest zdominowana przez biurokratów i technokratów, a nie przez kompetentnych pracowników służby zdrowia, którzy zajmują się opieką nad pacjentami i pomagają im zachować i poprawić zdrowie, jest nadmiernie zależna od kompleksu farmaceutycznego, medycznego i szpitalnego, który praktykuje medycynę, mającą na celu maskowanie objawów, a nie rzeczywistą poprawę zdrowia. WHO jest odpowiedzialna za wydanie zaleceń popierających stosowanie niebezpiecznych farmaceutyków, takich jak opiaty, które są odpowiedzialne za miliony niepotrzebnych zgonów. Będąc pod wpływem producentów i promotorów szczepionek, jak GAVI i Bill Gates, WHO straciła z oczu swój główny cel, jakim jest promocja zdrowia, i położyła nadmierny nacisk na stosowanie "szczepionek", które nie poprawiły, a wręcz pogorszyły ogólny stan zdrowia miliardów ludzi na całym świecie.
Czy zatem możliwy jest taki scenariusz? Firma Farmaceutyczna, sponsor Światowej Organizacji Zdrowia, opracowała szczepionkę mRNA na nowy wariant niezwykle groźnego wirusa małpiej ospy czy grypy. WHO ogłasza stan epidemii, a następnie pandemii, promując program szczepień jako jedyne możliwe wyjście z kryzysu. Szybka ścieżka procedur regulacyjnych pozwala na błyskawiczną autoryzację preparatu przez agencje dopuszczające leki na rynek, a Cyfrowy Certyfikat Zdrowotny pomaga w promocji akcji szczepień: osoby niezaszczepione – mimo, że oczywiście szczepienia są dobrowolne, nie mogą wchodzić do sklepów, barów i restauracji, maja kłopot ze znalezieniem pracy i nie mogą podróżować. Dzięki takiemu globalnemu „marketingowi” sprzedaż szczepionek idzie w miliardy, Firma Farmaceutyczna jest usatysfakcjonowana zadowoleniem swoich inwestorów, odwdzięczając się WHO hojnymi datkami…
Obecnie cały świat zmaga się z niewytłumaczalną epidemią nadmiarowych zgonów. Ponieważ dzieje się to we wszystkich tych krajach na świecie, zasadne jest przypuszczenie, że może istnieć jakaś wspólna przyczyna tego zjawiska. Czemu więc nie prowadzi się żadnych badań na ten temat, dlaczego nie nagłośnia się tego problemu w mediach głównego nurtu, dlaczego nie ma jakiejś organizacji zajmującej się globalnym zdrowiem, która by próbowała znaleźć odpowiedź na pytanie, co zabija naszych współobywateli? Wiele krajów notuje 10-20% wzrosty ponadnormatywnych zgonów, a Światowa Organizacja Zdrowia zdaje się kompletnie nie interesować tym fenomenem, skupiając się na cyfrowej kontroli obywateli i rozszerzeniu własnej władzy i uprawnień. Dla naszego dobra.
Niegdyś uwielbiana przez „progresywne” media feministka Naomi Rebekah Wolf, która odważyła się wątpić w sensowność lockdownów i krytykować zasadność globalnych szczepień ostrzegała w marcu 2021, że wprowadzenie obowiązkowych paszportów szczepionkowych może doprowadzić do końca wolności człowieka w wersji rozumianej w zachodniej części świata: „To jest dosłownie koniec ludzkiej wolności na Zachodzie, jeśli rozwinie się to zgodnie z planem… Tu nie chodzi o szczepionkę, nie chodzi o wirusa, chodzi o dane".
Źródła:
https://www.who.int/initiatives/global-digital-health-certification-network
https://www.who.int/publications/i/item/WHO-2019-nCoV-Digital_certificates-vaccination-2021.1
https://mariuszjagora.substack.com/p/who-gates-i-johns-hopkins-znow-symuluja
https://mariuszjagora.substack.com/p/teorie-spiskowe-futurologia-czy-scenariusz
https://mariuszjagora.substack.com/p/szczyt-g20-planuje-kolejna-pandemie
https://mariuszjagora.substack.com/p/who-na-drodze-do-wadzy
https://www.politico.eu/article/bill-gates-who-most-powerful-doctor/
https://www.gatesfoundation.org/our-work/places/africa/ethiopia